reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

reklama
ale porcyjka :D ja bym pewnie ze 3 takie zjadła... :D
A to w dodatku talerz mojego chłopa, bo ja już zdążyłam zjeść ;D Jej. No faktycznie zagładzam go ;d A tak poważnie, to może tak wyszło, ale w sumie to 4 pieczone ziemniaki i spory ten schaboszczak nawet. No mówi, że się najadł, ale się nie zdziwię jak pójdzie na burgera
 
A to w dodatku talerz mojego chłopa, bo ja już zdążyłam zjeść ;D Jej. No faktycznie zagładzam go ;d A tak poważnie, to może tak wyszło, ale w sumie to 4 pieczone ziemniaki i spory ten schaboszczak nawet. No mówi, że się najadł, ale się nie zdziwię jak pójdzie na burgera
nie no, nie chciałam wypominać, każdy je ile chce, tylko ja sobie uświadamiam, że jem dużo xD to mój obiad z dziś np:
1689254057289.png

tu jest 320 gramów ziemniaków xD
całość ma jakieś 650 kalorii. A nie powiem, mogłabym zjeść na spokojnie więcej.
 
nie no, nie chciałam wypominać, każdy je ile chce, tylko ja sobie uświadamiam, że jem dużo xD to mój obiad z dziś np:
Zobacz załącznik 1546566
tu jest 320 gramów ziemniaków xD
całość ma jakieś 650 kalorii. A nie powiem, mogłabym zjeść na spokojnie więcej.
żarlabym. 320-330g ziemniaków to u mnie standard ostatnio 😅

Ale dzisiaj mam lasagne z Lidla za ok 650 kcal na obiad 🤤
 
mi jest ciężko na to patrzeć niezależnie od płci. Dla mnie to jest takie bardziej usługiwanie, niż partnerstwo. I ja rozumiem różne sytuacje, np. jak mam urlop to też więcej robię w domu niż mąż, bo on wtedy pracuje, więc jest obiektywnie rzecz ujmując bardziej zmęczony niż ja. Albo jak go coś boli, źle się czuje, to też latam wokół niego jak porypana (tak jak on wokół mnie, gdy migrenuje).

Ale nie chciałabym być w takim związku, w którym jedna osoba tak usługuje drugiej na codzien, gdy obie są w takim samym stanie fizycznym i psychicznym, gdy pracują tyle samo itd. Moi rodzice tak żyli i moja mama dzisiaj bardzo, ale to bardzo tego żałuje.
Będąc tuż po 20 roku życia dałam się wmanewrować w związek z takim układem. Oczywiście działo się to stopniowo, początkowo wszystko było pięknie i nawet nie zdążyłam zauważyć gdy do tego doszło. Wszyscy, którzy mnie znali, byli totalnie zaskoczeni, a ja miałam wówczas poczucie własnej wartości zmniejszone do wielkości ziarenka piasku. Na szczęście udało mi się z tego wyjść i teraz mam fantastycznego męża, a na taki układ nigdy więcej bym nie pozwoliła, ale wiem że nie zawsze łatwo jest odejść albo postawić się, żeby coś zmienić.
 
Przypomniałam mi się beka niezła, mój mąż ma w pracy taką szaloną project menagerkę (branża IT, więc większość to chłopy), która na ich wyjeździe służbowym zaproponowała wszystkim chłopom, że z rana może wyprasować im koszule i że dla niej to nie kłopot ;D
O ***** 🤦‍♀️
 
reklama
Do góry