reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

ja się przyznaję bez bicia, że wczoraj nie przysiadałam😬 coś mi wlazło pod łopatkę w okolicy południa i miałam problem głową kręcić 🙁 spróbowałam zrobić kilka ale nie było dobrze, więc zrezygnowałam. Dziś mam jeszcze trochę usztywniony kark (sks jak nic🫣) ale powinno być już dużo lepiej😄
To się kuruj!
 
reklama
W ogóle jak Was czytałam z tymi obiadami wczoraj to się czułam jak wyrodna żona 😅 bo my z mężem jedzeniowo jesteśmy totalnie różni i to na tej zasadzie, że on nie zje mojego, ja nie zjem jego - bo po prostu nie lubimy. Więc ja mu nie gotuję. Pracujemy tyle samo, mamy taki sam tryb pracy i uznałam, że oboje możemy w takim samym stopniu uczestniczyć w obowiązkach domowych 😅 wiadomo, jeżeli akurat chcę zrobić coś i on mówi, że też by zjadł, to zrobię też dla niego, ale rzadko to się zdarza, są to jakieś pojedyncze potrawy typu burgery domowe.
I tym sposobem ja wczoraj jadłam ziemniaki z jajkiem sadzonym i mizeria, a on zupkę chinską, bo uznał przy pełnej lodówce i zamrażarce, że nie ma z czego obiadu zrobić 🤷🏻‍♀️
 
W ogóle jak Was czytałam z tymi obiadami wczoraj to się czułam jak wyrodna żona 😅 bo my z mężem jedzeniowo jesteśmy totalnie różni i to na tej zasadzie, że on nie zje mojego, ja nie zjem jego - bo po prostu nie lubimy. Więc ja mu nie gotuję. Pracujemy tyle samo, mamy taki sam tryb pracy i uznałam, że oboje możemy w takim samym stopniu uczestniczyć w obowiązkach domowych 😅 wiadomo, jeżeli akurat chcę zrobić coś i on mówi, że też by zjadł, to zrobię też dla niego, ale rzadko to się zdarza, są to jakieś pojedyncze potrawy typu burgery domowe.
I tym sposobem ja wczoraj jadłam ziemniaki z jajkiem sadzonym i mizeria, a on zupkę chinską, bo uznał przy pełnej lodówce i zamrażarce, że nie ma z czego obiadu zrobić 🤷🏻‍♀️
Mój mąż jest poprostu mało wybredny a ja lubię gotować. Nie mam więc rozkmin typu, co komu ugotować, czasami jedni dostają ziemniaczki a inni ryż lub kopytka 😅🤣😂
 
W ogóle jak Was czytałam z tymi obiadami wczoraj to się czułam jak wyrodna żona 😅 bo my z mężem jedzeniowo jesteśmy totalnie różni i to na tej zasadzie, że on nie zje mojego, ja nie zjem jego - bo po prostu nie lubimy. Więc ja mu nie gotuję. Pracujemy tyle samo, mamy taki sam tryb pracy i uznałam, że oboje możemy w takim samym stopniu uczestniczyć w obowiązkach domowych 😅 wiadomo, jeżeli akurat chcę zrobić coś i on mówi, że też by zjadł, to zrobię też dla niego, ale rzadko to się zdarza, są to jakieś pojedyncze potrawy typu burgery domowe.
I tym sposobem ja wczoraj jadłam ziemniaki z jajkiem sadzonym i mizeria, a on zupkę chinską, bo uznał przy pełnej lodówce i zamrażarce, że nie ma z czego obiadu zrobić 🤷🏻‍♀️
to jest okej podejście :D najważniejsze, że Wam pasuje.
Ja gotuję dla mojego męża co lubi z prostych względów - np takich, że moje ubrania magicznie pojawiają się w szafie czyste i wyprasowane :D taki podział obowiązków :D
 
W ogóle jak Was czytałam z tymi obiadami wczoraj to się czułam jak wyrodna żona 😅 bo my z mężem jedzeniowo jesteśmy totalnie różni i to na tej zasadzie, że on nie zje mojego, ja nie zjem jego - bo po prostu nie lubimy. Więc ja mu nie gotuję. Pracujemy tyle samo, mamy taki sam tryb pracy i uznałam, że oboje możemy w takim samym stopniu uczestniczyć w obowiązkach domowych 😅 wiadomo, jeżeli akurat chcę zrobić coś i on mówi, że też by zjadł, to zrobię też dla niego, ale rzadko to się zdarza, są to jakieś pojedyncze potrawy typu burgery domowe.
I tym sposobem ja wczoraj jadłam ziemniaki z jajkiem sadzonym i mizeria, a on zupkę chinską, bo uznał przy pełnej lodówce i zamrażarce, że nie ma z czego obiadu zrobić 🤷🏻‍♀️
Spoko. Ja też nie gotuję z podobnym względów ;D mój to potrafił otworzyć lodówkę - spojrzeć na garnki w których był obiad i stwierdzić, że nic nie ma, więc idzie zjeść na miasto :D Chociaż ostatnio widzę, że już przejadły mu się obiady na zewnątrz, bo jak coś zrobię to zachwala i mówi "nie ma to jak domowy obiad". Ale i tak nie będę częściej gotować, bo i tak to ja robię zakupy, sprzątam i piorę, więc odpuszczam to co mogę, by nie sfrustrować się ;p I generalnie już się przyzwyczaiłam to tego i nie denerwuje, chyba, że teściowa zadzwoni i zapyta synka "co jadłeś", "Znowu na mieście? To żona w ogóle o Ciebie nie dba???"
 
to jest okej podejście :D najważniejsze, że Wam pasuje.
Ja gotuję dla mojego męża co lubi z prostych względów - np takich, że moje ubrania magicznie pojawiają się w szafie czyste i wyprasowane :D taki podział obowiązków :D
u nas mąż pewnie by wolał inny, no ale to trzeba nie być tak wybrednym 🤷🏻‍♀️ nie miałabym problemu z tym, żeby gotować obiady, no ale nie dwa inne, bez przesady 😅 ba, ja mu nawet proponowałam jakiś czas temu, że wykupie dietę z akademii płodności i będę robić dla nas obojga. Pokazałam mu spis potraw, chyba z 4 albo 5 stron, żeby ocenił, czy będzie jadł. Powiedziałam przy tym, że możemy modyfikować i jak coś zawiera np. buraka, no to nie damy buraka. I wiecie ile z tych 100(?) potraw (śniadania, obiady, kolacje) by zjadł? 2 smoothie 🤷🏻‍♀️ Nie to nie, jedz sobie zupki chińskie i dania z mikrofali 😅
 
Mąż kiedyś napisał mi smsa w pracy, że robi dla mnie naleśniki. Ucieszyłam się, bo je bardzo lubię. Wchodzę do domu, a mąż smażył te naleśniki pół dnia. Zrobił ciasto z kilograma mąki 🤣
Ps. to był pierwszy i ostatni raz kiedy coś ugotował
 
reklama
u nas mąż pewnie by wolał inny, no ale to trzeba nie być tak wybrednym 🤷🏻‍♀️ nie miałabym problemu z tym, żeby gotować obiady, no ale nie dwa inne, bez przesady 😅 ba, ja mu nawet proponowałam jakiś czas temu, że wykupie dietę z akademii płodności i będę robić dla nas obojga. Pokazałam mu spis potraw, chyba z 4 albo 5 stron, żeby ocenił, czy będzie jadł. Powiedziałam przy tym, że możemy modyfikować i jak coś zawiera np. buraka, no to nie damy buraka. I wiecie ile z tych 100(?) potraw (śniadania, obiady, kolacje) by zjadł? 2 smoothie 🤷🏻‍♀️ Nie to nie, jedz sobie zupki chińskie i dania z mikrofali 😅
Mój to by piał z zachwytu jakbym się zobowiązała codziennie gotować.
Ja ogólnie staram się raczej coś tam przygotować, jeśli tylko jest domowe i nke zawiera za dużo zieleniny a ma mięso- zje wszystko. Mój uwielbia domowe jedzenie. Jakbym miała gotować 2 obiady codziennie to bym nke gotowała nic 😜
 
Do góry