Szczerze, ja tak myśle : ale to jestem ja i moje myślenie, skoro nasienie ok owulacje są stosunki regularne są od ponad 1 5 roku , to watpie , żeby inseminacja coś więcej wniosła... troche mi szkoda kasy , jak i tak ma nie pomóc... ja wszystko prywatnie robię, nie mam ubezpieczenia w pl, a w Uk służba zdrowia to temat na elaborat.
Zrobie drozność teraz jak bede w PL , ale watpie zeby cos tam wyszlo bo teorytycznie nie mam poronien za soba , zabiegow na jamoe brzusznej, wiec pewnie wyjdzie ok. Mam propozycje stymulacji potem na 3 miechy, to akurat ewentualnie potrwalo by to do grudnia- w grudniu minie 2 lata starań.
Z uwagi na to wszystko trzymam sie do grudnia, zobacze co i jak- a pewnie wyjdzie na to że in vitro to jedyna szansa i ruszy maszyna - ja tak to widzę