reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

Najgorzej, też mam zawsze wrażenie, że w takich sytuacjach ja ciągnę wózek 😃 jakbym zamilkła to by była totalna cisza. Nawet ostatnio myślałam, żeby jednak spróbować się wycofać. Niech inni się gimnastykują 😁
Dokładnie! Gdyby nie to, że byliśmy wczoraj w dość wąskim gronie, a tylko ja byłam „obca”, to tez bym próbowała 😉 Ale gdy następowała cisza, było mi dość niezręcznie, wiec szyłam coś o dupie Maryni 😂
 
reklama
U mnie weekend częściowo w pracy, ale w całości na ojojowywaniu wszystkich moich bolączek. W ostatnich dniach czułam się jakbym miała w najbliższym czasie kłaść się już do trumny. 🫣 Na to wszystko te upały, których nie znoszę i które pogarszają moje samopoczucie. Podsumowując czuję się jak 💩. 😣 Na szczęście kość krzyżowa boli mnie już trochę mniej i jestem w stanie usiąść jak człowiek bez grymasu bólu na twarzy. Dzisiaj dowiem się jak ma się pęcherzyk, o ile jakikolwiek raczył już się trochę "napompować". Mam nadzieję, że u ortopedy obędzie się bez rtg.
Angry Season 4 GIF by The Office


Co do alkoholu 0%, to ja lubię, ale głównie piwa i jakieś wino. Jestem typem osoby, która miewa ochotę urżnąć się totalnie, a potem jak już zabieram się za picie, to jednak przypomina mi się, że ja i alkohol niekoniecznie idziemy w parze. Po prostu niewiele % mi smakuje.
 
Wykończę się. Jak w tym cyklu seks był jak w zegarku, żeby się udało, to i tak dupa. W piątek byłam na usg, gin powiedziała, że owu będzie w sobotę lub niedzielę, mi z kalendarza wychodziła sobota, więc uznałam że jakoś tak będzie. Zrobiłam w sobotę LH i tylko 6,29, więc uznałam że jednak niedziela. Poszłam dziś na monitoring a tam jak były tak są 3 pęcherzyki. Największy ma 31 mm, więc już raczej nie pęknie? @Zazuu pisała o dużych pęcherzykach, ale nie pamiętam czy aż takich. Chyba nic z tego już nie będzie. Czy jak jest cykl bezowulacyjny to też będzie wyrzut LH, czy nie?
a te dwa mniejsze jakiej są wielkości? Nie chciała Ci dać moc na pęknięcie?

Generalnie może być pik lh na testach owulacyjnych, a do owulacji może nie dojść
 
to a propo niezręcznej ciszy to mi w ogóle ona nie przeszkadza :D nie czuję tez potrzeby żadnych small talków jak np idę na kawę do kuchni w pracy czy cos.

Dla mnie cisza jest zręczna zawsze. 😅 Mam w pracy taką dziewczynę, która non stop gada. Jest niesamowicie atencyjna i jak widzę, że mam ją na zmianie, to muszę sobie organizować pracę tak, żeby jak najmniej przebywać w jej towarzystwie, bo po prostu mnie ono wykańcza. 🤪
 
Najgorzej, też mam zawsze wrażenie, że w takich sytuacjach ja ciągnę wózek 😃 jakbym zamilkła to by była totalna cisza. Nawet ostatnio myślałam, żeby jednak spróbować się wycofać. Niech inni się gimnastykują 😁
ja też zaaawsze ciągnę wózek ale jak jakiś czas temu nie miałam ochoty z nikim gadać z powodu staraczkowego dołka, to natychmiast wszyscy wyłapali, że coś nie tak🙄 wtedy włączam gadkę o robocie bo akurat o tym mogę gadać bez przerwy i ponoć miło się mnie słucha, a że na lotnisku nowy dzień to nowe niespodzianki🤣 to historie do opowiadania chyba nigdy mi się nie skończą 😂
 
to a propo niezręcznej ciszy to mi w ogóle ona nie przeszkadza :D nie czuję tez potrzeby żadnych small talków jak np idę na kawę do kuchni w pracy czy cos.
a jak już jesteśmy przy kuchni w pracy to mam do Was pytanie, czy pracodawcy oferują Wam w pracy:
- wodę?
- kawę?
- płyn do naczyń?
- jakieś inne dodatki kuchenne?😅

U mnie to taka bieda, że tylko szary papier toaletowy i mydło (ale dobre i to!), resztę wszystko trzeba nosić z domu.
 
a jak już jesteśmy przy kuchni w pracy to mam do Was pytanie, czy pracodawcy oferują Wam w pracy:
- wodę?
- kawę?
- płyn do naczyń?
- jakieś inne dodatki kuchenne?😅

U mnie to taka bieda, że tylko szary papier toaletowy i mydło (ale dobre i to!), resztę wszystko trzeba nosić z domu.
U mnie jest ekspres do kawy, kawa ziarnista, mleko, cukier, herabata czarna, zielona, owocowa, płyn do naczyn to jasne, mamy nawet indukcje i można se pierogi gotować xD teraz w okresie letnim mamy też miętę i cytryny do wody.
 
a jak już jesteśmy przy kuchni w pracy to mam do Was pytanie, czy pracodawcy oferują Wam w pracy:
- wodę?
- kawę?
- płyn do naczyń?
- jakieś inne dodatki kuchenne?😅

U mnie to taka bieda, że tylko szary papier toaletowy i mydło (ale dobre i to!), resztę wszystko trzeba nosić z domu.
To ja oczywiście wszystko muszę sama ogarnąć :D Ale mamy ekspres, kawę, różne herbaty, cukier, czajnik, lodówkę, piekarnik, płyn do naczyń, srajtaśmę (białą, żeby nie było), mydło i inne pierdoły. Mamy też ketchup i sos sojowy xD
 
reklama
a jak już jesteśmy przy kuchni w pracy to mam do Was pytanie, czy pracodawcy oferują Wam w pracy:
- wodę?
- kawę?
- płyn do naczyń?
- jakieś inne dodatki kuchenne?😅

U mnie to taka bieda, że tylko szary papier toaletowy i mydło (ale dobre i to!), resztę wszystko trzeba nosić z domu.
U mnie jest dystrybutor z wodą, z którego można wziąć wrzątek, zimną niegazowaną i zimną gazowaną. Płyn do naczyń mamy zawsze, są też gąbki, których palcem nie tknę, bo mnie brzydzą, chyba, że akurat biorę nową. 😅 Mamy miesięczne składki i z nich kupujemy jakieś ogólnodostępne naczynia, kawy, herbaty, cukier i mleko.
 
Do góry