reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

No są słodkie, jak wszystkie pieski. Ale inaczej patrzy na to osoba, która jako dziecko owczarek złapał na kostkę u nogi i gonił głośno szczękając :(

O to może tez! Nie w każdym sklepie jest to możliwe, ale może u nich tak :) pójść i zapytać nic nie kosztuje.
Ja też nie przepadam za owczarkami.
Jeszcze jak mieszkaliśmy w mieście to z racji tego, że nasz pies jest po przejściach to unikaliśmy innych psów. Ale niedaleko mieszkania mieliśmy fajny park i w tym parku był wybieg dla psów ogrodzony. Więc korzystaliśmy bo i ścieżki fajne do spacerów i chłodno od drzew. Raz przechodziliśmy obok tego wybiegu a jakiemus owczarkowi nie spodobał się nasz Bruno. Owczarek dostał takiego ataku szału, że rozpędził się, uderzył w siatkę i przebił się przez tą siatkę i rzucił na naszego psa. Dla jasności owczarek był na wybiegu a my w parku poza ogrodzonym, zamkniętym wybiegiem. Gdybym była sama bez męża nie wiem jakby się to skończyło bo właściwiel owczarka miał wszystko w dupie.
 
reklama
Co do ugryzienia - rozumiem, bo sama mam dziurę na pośladku po ugryzieniu przez owczarka. Jako dzieciak chciałam być taka „hop do przodu” i uznałam, że skoro dzieci (które ten pies zna) biegają przy jego budzie, przy której był na łańcuchu, w czasie gdy akurat dostał jedzenie, to i ja mogę 🤦‍♀️ Nie mogłam (oczywiście byłam wcześniej ostrzegana, aby tam nie biegać). Moi rodzice wytłumaczyli mi wówczas, że ten pies bronił swoich zasobów, a mnie nie powinno tam być. Myśle, że tylko dzięki temu nie mam z tego powodu traumy i kocham (niemal) wszystkie psiaki ;) Wiadomo jednak, ze każda historia jest inna i jeśli miałabyś się bać własnego psa, to byłoby to bez sensu.
Owczarki są cudowne i mądre, ale jest masa innych psów, które również takimi są. W kwestii psa najwiecej zależy od właściciela i tego ile czasu mu poświęci :)
No ja nie naruszyłam terytorium tego psa. Szlam drogą a właściciel zostawił otwarta bramę. I tak od tego czasu zostało, że widok owczarka mnie paraliżuje. Wiadomo, że swój pies to co innego. Ale wiem tez, że nawet behawioryści mówią, że nawet swojemu psu nie można ufać do końca.
 
Ja też nie przepadam za owczarkami.
Jeszcze jak mieszkaliśmy w mieście to z racji tego, że nasz pies jest po przejściach to unikaliśmy innych psów. Ale niedaleko mieszkania mieliśmy fajny park i w tym parku był wybieg dla psów ogrodzony. Więc korzystaliśmy bo i ścieżki fajne do spacerów i chłodno od drzew. Raz przechodziliśmy obok tego wybiegu a jakiemus owczarkowi nie spodobał się nasz Bruno. Owczarek dostał takiego ataku szału, że rozpędził się, uderzył w siatkę i przebił się przez tą siatkę i rzucił na naszego psa. Dla jasności owczarek był na wybiegu a my w parku poza ogrodzonym, zamkniętym wybiegiem. Gdybym była sama bez męża nie wiem jakby się to skończyło bo właściwiel owczarka miał wszystko w dupie.
kiedyś zupełnie randomowo na tiktoku wyświetlił mi się filmik gdzie facet właśnie wyjaśniał jak zareagować w takiej sytuacji i pokazywał nagranie jak jeden pies atakował drugiego, a właściciel atakującego na wyjebce. Jak zajrzałam w komentarze i zobaczyłam ilu ludziom się to przytrafiło to masakra.. Nawet ludzie tracili psiaki przez takie incydenty… Nie rozumiem jak drugi człowiek może nie reagować i mieć wywalone co robi jego pies. Dla mnie to by się równało z sytuacja jakby obcy piec zamiast drugiego psa atakował dziecko
 
Ja też nie przepadam za owczarkami.
Jeszcze jak mieszkaliśmy w mieście to z racji tego, że nasz pies jest po przejściach to unikaliśmy innych psów. Ale niedaleko mieszkania mieliśmy fajny park i w tym parku był wybieg dla psów ogrodzony. Więc korzystaliśmy bo i ścieżki fajne do spacerów i chłodno od drzew. Raz przechodziliśmy obok tego wybiegu a jakiemus owczarkowi nie spodobał się nasz Bruno. Owczarek dostał takiego ataku szału, że rozpędził się, uderzył w siatkę i przebił się przez tą siatkę i rzucił na naszego psa. Dla jasności owczarek był na wybiegu a my w parku poza ogrodzonym, zamkniętym wybiegiem. Gdybym była sama bez męża nie wiem jakby się to skończyło bo właściwiel owczarka miał wszystko w dupie.
Właśnie o tym mówiłam - wiadomo, że każdy pies ma swoj charakter i nie każdy musi lubić drugiego psa (jak z ludźmi), ale najwiecej zależy od właściciela i jego podejścia do tematu, zaangażowania etc. Uważam, że powinny być kursy na opiekuna psa (jak kurs przedadopcyjny), bo zdecydowana cześć ludzi, po etapie szczeniaka, ma psa i jego potrzeby w nosie.
 
Ja też nie przepadam za owczarkami.
Jeszcze jak mieszkaliśmy w mieście to z racji tego, że nasz pies jest po przejściach to unikaliśmy innych psów. Ale niedaleko mieszkania mieliśmy fajny park i w tym parku był wybieg dla psów ogrodzony. Więc korzystaliśmy bo i ścieżki fajne do spacerów i chłodno od drzew. Raz przechodziliśmy obok tego wybiegu a jakiemus owczarkowi nie spodobał się nasz Bruno. Owczarek dostał takiego ataku szału, że rozpędził się, uderzył w siatkę i przebił się przez tą siatkę i rzucił na naszego psa. Dla jasności owczarek był na wybiegu a my w parku poza ogrodzonym, zamkniętym wybiegiem. Gdybym była sama bez męża nie wiem jakby się to skończyło bo właściwiel owczarka miał wszystko w dupie.
Szczerze gardzę takimi właścicielami. Biorąc pod opiekę psa jak owczarek czy inna rasa trzeba zadbać o odpowiednia tresurę i potrzeby takiego psa.
 
Właśnie o tym mówiłam - wiadomo, że każdy pies ma swoj charakter i nie każdy musi lubić drugiego psa (jak z ludźmi), ale najwiecej zależy od właściciela i jego podejścia do tematu, zaangażowania etc. Uważam, że powinny być kursy na opiekuna psa (jak kurs przedadopcyjny), bo zdecydowana cześć ludzi, po etapie szczeniaka, ma psa i jego potrzeby w nosie.
My przy adopcji Bruna mieliśmy opiekę behawiorysty przez pierwszy rok i do tej pory mamy kontakt z fundacja.
 
No ja nie naruszyłam terytorium tego psa. Szlam drogą a właściciel zostawił otwarta bramę. I tak od tego czasu zostało, że widok owczarka mnie paraliżuje. Wiadomo, że swój pies to co innego. Ale wiem tez, że nawet behawioryści mówią, że nawet swojemu psu nie można ufać do końca.
Zgadza się, bo mimo całej miłości i znajomosci psa, to nadal jest pies i należy stosować zasadę ograniczonego zaufania, bo instynkty bywają czasem silniejsze.
 
reklama
Do góry