Przychodzę z pocieszeniem że ponoć brązowa krew to zwykle nie powód do zmartwien
może faktycznie acard. Ja w ogóle w 18tc zaczęłam krwawić żywą krwią, zanim się przyjrzałam ile jej jest (kapała do WC) to już byłam w drodze do szpitala. A na miejscu okazało się że krwawienie zaraz ustało, nic mi nie było, prawdopodobnie wpływ niezaleczonej infekcji. A już miałam w głowie najgorsze scenariusze.
A bierzesz coś z uwagi na PCOS? Inozytol, metmorfine? Ja już dwa razy od lekarzy słyszałam że przy PCOS nawet jak wyniki krzywej są w miarę ok to metmorfina dobrze wpływa na cykle.
O Jezu najgorzej jak się walną. W ostatnim biochemie gdy już wiedziałam że nic z tego nie będzie, czekałam na wyrok czy biochem czy CP, wyniki nie przychodziły, zadzwoniłam i co się okazało: zrobili mi wolną podjednostkę beta HCG a nie zwykłą betę, a na to się czeka z dwa dni :/ ale zdążyli to zmienić i po kilku h były wyniki.
Kiedyś coś podobnego pisałam, że nie chciałabym tutaj robić analizy każdej mojej wypowiedzi przed wysłaniem żeby ktoś się czasem nie przyczepił. Nie mówię żeby pisać bez zastanowienia, ale według mnie to nie jest normalne żeby musieć każde słowo ważyć bo ktoś akurat podciągnie pod to jakąś wielką nadinterpretację i wywoła aferę. Jakbyśmy miały tak robić to by tu w życiu 1000 stron nie było
chociaż w sumie bez tych afer też nie
I ogólnie jest mi zawsze przykro w imieniu każdej atakowanej dziewczyny. Ale zwykle siedzę cicho, bo ja w tego typu konfliktach się strasznie denerwuję, aż się trzęsę z nerwów więc po prostu tego unikam.
Mam wrażenie że Ty po prostu żyjesz tym miejscem, w sensie forum. Dla mnie to dziwne żeby robić dochodzenie kto kiedy założył konto i czy może miał konto wcześniej. Dziwne robić screeny wypowiedzi innych, żeby je potem wyciągać z rękawa i udowadniać jakieś racje.
I miałam tego nie pisać, ale jednak się chyba nie powstrzymam. Jak zobaczyłam Cię na grudniowych mamach to pomyślałam "no nie, to tam też będą co chwilę gównoburze". Ale co się potem okazało, jeszcze jesteś przed owulacją. Wypowiadasz się tam w tonie jakbyś już była w ciąży, chyba nawet jedna dawna staraczka w to uwierzyła bo się "wzruszyła" ale może pisała z żartem, nie wiem. I tak, wiem że to otwarty wątek, wiem że każdy może tam pisać, ale dla mnie to po prostu dziwne że tak się zaangazowalas w wątek ciężarnych nie będąc w ciąży, pisząc że masz termin na 31.12 (wiem że każdy komu się chce to sobie policzy że to domniemany termin a nie prawdziwy). Może niektórzy tak robią, nie wiem, po prostu byłam zdezorientowana tą sytuacją
Trzymam kciuki żeby się udało dostać skierowanie! Bo u Ciebie bez skierowania to nie masz szans zrobić badania, tak? Zadziwiają mnie Niemcy pod tym względem.