reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

Uciekłam od Was, ale niestety będę musiała wrócić. Pewnie na czerwcowe kreski jak dobrze pójdzie. Mam nadzieje, że zobaczę tam dużo dużo mniej znajomych nickow.
Poronienie samoistne. Jestem już w domu. Dobę byłam hospitalizowana.
Z góry dziękuje za wszystkie słowa wsparcia.
Bardzo, bardzo mi przykro. Też jestem po poronieniu, też miałam takie niskie przyrosty bety i skończyło się tak jak u Ciebie, czyli poronieniem samoistnym. Więc podejrzewam, jak się czujesz, jaki pewnie miałaś miks emocji i warpliwosci i nadzieję, że jednak ta beta się rozkręci i będzie ok, ile przeczytanych tematów na forach... Przytulam Cię mocno 🫂
 
reklama
@Owulacja @Moonstone a mogłybyście o chrztach gdzieś indziej porozmawiać? Miałyśmy tu przedwczoraj i wczoraj burzliwą dyskusję o wrażliwości i empatii, myślę że lepiej by było, by w tym kontekście rozmowa o chrztach odbywała się gdzieś indziej jednak ;)

Nie chcę robić kolejnej dramy - po prostu chcę zrozumieć. Czy to żart? Bo widzę puszczone oczko, haha brownie - a jednocześnie kilka stron temu pisałaś, że jest tu miejsce dla wszystkich i do pisania o wszystkim. A mimo, że to nie mój wątek (ja tu tylko służę) to jednak chciałabym wiedzieć kiedy mam reagować, a kiedy nie. A przyznam szczerze, że właśnie się totalnie pogubiłam
 
Czasami mam wrażenie, ze to jest wychowanie i niestety w dużej mierze jest to przekazywane dalej. Nie płacz, nie mąż się, przecież nic się nie stało, do wesela się zagoi. W dodatku ta kultura udzielania nieproszonych rad, typu jak masz depresje to idź na spacer. U mnie w rodzinie przodują w tym z jakiegoś powodu faceci: pytania, czy jestem juz ‚w koncu’ w ciąży bo mi się przytyło pare kilo albo najadłam się na święta to jest absolutny hit.
Nawet mojego męża musiałam wychować, ze jak mam dzień na mazanie się i użalanie to nie ze potrzebuje złotych porad tylko przytulanko, kocyk, pare odcinków przyjaciół i ‚przykro mi, ze się tak czujesz’.

Mam świetny obrazek w tym temacie :)

depresja-katar.jpg
 
Nie chcę robić kolejnej dramy - po prostu chcę zrozumieć. Czy to żart? Bo widzę puszczone oczko, haha brownie - a jednocześnie kilka stron temu pisałaś, że jest tu miejsce dla wszystkich i do pisania o wszystkim. A mimo, że to nie mój wątek (ja tu tylko służę) to jednak chciałabym wiedzieć kiedy mam reagować, a kiedy nie. A przyznam szczerze, że właśnie się totalnie pogubiłam
nie, to nie był żart. Od kilku dni jestem w słabej kondycji psychicznej, mimo kolejnej mnogiej owulacji i naszych starań jestem w fali negatywnych testów i bardzo to przeżywam i nie miałam zasobów na czytanie rozmowy o chrzcie, dlatego zapytałam dziewczyny czy mogą zmienić miejsce rozmów. Jedna z nich przyznała mi rację, rozmowa się zakończyła i jestem im za to wdzięczna
 
Hejk w weekend 😀
Bylam na monitoringu
Mam mieszane uczucia 😞
Pęcherzyk 19 mm
Endo 8 mm
Jeszcze 1 zastrzyk Rekovelle i w poniedziałek wieczorem zastrzyk na pękniecie.
Ale cos sluzu slabo 😞
Czekam tez na wyniki estradiolu
 
nie, to nie był żart. Od kilku dni jestem w słabej kondycji psychicznej, mimo kolejnej mnogiej owulacji i naszych starań jestem w fali negatywnych testów i bardzo to przeżywam i nie miałam zasobów na czytanie rozmowy o chrzcie, dlatego zapytałam dziewczyny czy mogą zmienić miejsce rozmów. Jedna z nich przyznała mi rację, rozmowa się zakończyła i jestem im za to wdzięczna
Bardzo mi przykro , że Twoja kondycja psychiczna leży i kwiczy, tymbardziej, że zawsze byłaś tu osobą, która podtrzymuje wszystkich na duchu, nie pozostaje mi nic innego jak wierzyć, że Ci się polepszy, a póki co bluzgaj pizgaj i rób co chcesz, każda z nas ma gorszy czas i to zrozumiałe, bo ile może nasz mózg tego wszystkiego wytrzymać 🤷‍♀️
Ja się tak często jak Ty nie udzielam.tu, ale trzymam kciuki za nas wszystkie, i kibicuje i chce powiedzieć, że też ostatnio dużo ryczę z powodu niepłodności tej całej otoczki, i że jestem z Tobą💗
 
nie, to nie był żart. Od kilku dni jestem w słabej kondycji psychicznej, mimo kolejnej mnogiej owulacji i naszych starań jestem w fali negatywnych testów i bardzo to przeżywam i nie miałam zasobów na czytanie rozmowy o chrzcie, dlatego zapytałam dziewczyny czy mogą zmienić miejsce rozmów. Jedna z nich przyznała mi rację, rozmowa się zakończyła i jestem im za to wdzięczna
P.s także uważam ,że na wątkach kreskowych rozmowy o bobasach czy chrztach są nie na miejscu, i mogą naruszać sferę emocjonalną, większości staraczek, a chyba o to chodzi ,.żebyśmy się tu czuły dobrze....
 
reklama
Nie chcę robić kolejnej dramy - po prostu chcę zrozumieć. Czy to żart? Bo widzę puszczone oczko, haha brownie - a jednocześnie kilka stron temu pisałaś, że jest tu miejsce dla wszystkich i do pisania o wszystkim. A mimo, że to nie mój wątek (ja tu tylko służę) to jednak chciałabym wiedzieć kiedy mam reagować, a kiedy nie. A przyznam szczerze, że właśnie się totalnie pogubiłam
Ja pisalam, że nie przeszkadza mi obecność ciężarówek od czasu do czasu. Zwłaszcza, że czasami same je wywołujemy do tablicy z prośbą o poradę czy interpretację wyników. Ale jeśli doszłoby do takiej sytuacji jak rok temu na staraczkach, że ciężarówki nadupcają tym razem na kreskach o wózkach wyprawkach badaniach prenatalnych to ja stąd spierdalam.
O ile może przed owu to jest do udźwignięcia to w dniu takim jak dzis 8dpo teście białym jak zęby gwiazd hollywood narastającym pms i świadomości, że znów nie wyszło to niestety, ale to nie jest przestrzeń, w której czułabym się bezpiecznie.
 
Do góry