Siemka! U mnie święta w sumie jakoś mniej bolesne niż zazwyczaj, wszystkie dzieci dawały swoim rodzicom do wiwatu i bardziej mi się rzuciło w oczy zmęczenie niż ogromna radość z posiadania potomstwa przez wszystkich, co przyjęłam z ulgą
mój brat rzucił jakimś słabym tekstem w stronę mojego męża, w stylu: „chciałbyś takiego synka” , na co mój mąż dzielnie odpowiedział: „takiego to nie”, czym szybciutko zamknął mu usta
Wczoraj moja kumpela urodziła synka, taka co to jej się w 2cs udało, oczywiście wiedziała o moich problemach zanim sama pomyślała o ciazy i nie przeszkadza jej to zasypywać mnie zdjęciami i szczegółami z pierwszych wspólnych chwil, ale biorę to na chłodno
u nas pik na horyzoncie więc działamy
miłego dnia wszystkim