reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

O WY LOBUZIARY! TAK MNIE OBGADYWAC!

Ale miałyście rację, zagadałam lekarza 😂 i on mnie też 😂 ale @Brownie1992 była najbliżej, trzeba było zorganizować trzonowanie na szybko 😂

W każdym razie albo jestem po owu, albo w trakcie 😂 jak badał to mówi, że widzi w lewym jajniku pęknięty pęcherzyk. Ale na opisie już mam ciałko żółte 😂 więc na wszelki wypadek wpadł szybki trzonig 😂

ALE! Powiedział, że mam endo 8,5mm 😎😎😎 co prawda jakoś szybko to zmierzył i chyba nawet nie mam tego w opisie, ale mega się cieszę. Na piątek jestem zapisana do mojej przedbocianowej gin, to ona mi to skrupulatnie zmierzy :D

Teraz to już czekać tylko na dwie kreski za dwa tygodnie 😎
 
reklama
Czy wg ciebie na wynik mogło mieć wpływ laboratorium? Jest to mniejsza miejscowość gdzie dopiero po zamknięciu zawożą próbki.
Dzisiaj dowiedziałam się, że podobno zdarza się, że mogą przytrzymać próbki.
I niby 1 dzień roboczy na proga, ja robiłam w sobotę a dalej nie mam wyniku. 1,5 dnia. Zastanawia mnie to wszystko.
Trzymam kciuki!
A oba wyniki robiłaś w tym samym laboratorium? Bo to ważne.
 
nie nie, ja ani nie odpuściłam, ani nie zmieniłam strategii, a po prostu bezczelnie olałam suple, bo uznałam, że i tak nic nie zmienią w naszej obecnej sytuacji, a mi miało się przydać ograniczenie działań staraniowych do niezbędnego - moim zdaniem w danym momencie dla mnie - minimum. Dzisiaj bez wahania poleciałam na usg, bo uznałam, że to potrzebne. Gdyby mąż miał wyniki dające nam jakąkolwiek szansę, to zarlabym swoje suple na endo jak opętana nadal i bym trzymała dietę. Więc ani nie odpuściłam, ani nie zmieniłam strategii, a jedynie dostosowałam swoje działania do naszej obecnej sytuacji oraz mojej kondycji psychicznej :)
Miałam dokładnie to na myśli. Ja chyba nie potrafię odpuszczać w niczym, ale muszę nauczyć się bardziej realnego podejścia, bo mam tendencję do hura optymizmu i jednocześnie demonizowania- wiem, że brzmi to oksymoronicznie, ale nie mam dzisiaj za bardzo siły tłumaczyć, w każdym razie chciałabym nieco to zrównoważyć 🙃.
 
Trzymam kciuki!
A oba wyniki robiłaś w tym samym laboratorium? Bo to ważne.
Tak, specjalnie ten sam punkt pobrań. Ale rozmawiałam dzisiaj z przyjaciółka. Okazało się, że ona miała tam zawsze złe wyniki. Zna przypadki przetrzymania materiału w ich laboratorium. Muszą je wozić około 30/40 km i robią to raz dziennie. Wyniki proga od nich nie mam od soboty.
Zastanawiam się czy nie olać wyników z tego laboratorium i nie zrobić jutro w prawilnej diagnostyce skąd zabierane są próbki co 30 minut. I powtórzyć po 48h.
 
Tak, specjalnie ten sam punkt pobrań. Ale rozmawiałam dzisiaj z przyjaciółka. Okazało się, że ona miała tam zawsze złe wyniki. Zna przypadki przetrzymania materiału w ich laboratorium. Muszą je wozić około 30/40 km i robią to raz dziennie. Wyniki proga od nich nie mam od soboty.
Zastanawiam się czy nie olać wyników z tego laboratorium i nie zrobić jutro w prawilnej diagnostyce skąd zabierane są próbki co 30 minut. I powtórzyć po 48h.
Ja bym tak zrobiła jak mówisz.
 
Uwaga, mam wniosek.
@Owulacja odpuściła inozytol, @Bolilol suple, a same dobre wieści, ja chujemuje i kasztany, a ciągle czarne chmury, więc może recepta to kawka w dużych ilościach i 🍷?😃 Taką receptę przyjmuje 😃.
I nie, to nie ODPUSZCZENIE, ale zmiana strategii 😊.
Piłam dużo przed pierwszą ciążą. Właściwie testy robiłam nie bo się spóźniała miesiączka, tylko dlatego, że zbliżało się wino
 
reklama


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry