Zrobiłam dzisiaj test I powiem Wam, że mam trochę zagwozdkę. Test oczywiście biały, ale normalnie widzę "coś". Jak pięć razy obrócę pod różnymi kątami to mignie mi jakiś cień. Dla mnie to nowość bo zwykle to nawet chociaż bardzo bym chciała to nic na tych testach nie widzę. Może to jakaś testowa przebija, może już oszalałam, nie wiem
Ale gdyby było coś, to też jestem trochę przerażona bo to już dosyć późno a takie blade halo by było.. Dzisiaj 14 dzień od pozytywnego testu owulacyjnego i ostatniego seksu (właśnie sobie uświadomiłam, to trochę smutne
) I dzień spodziewanej miesiączki.. (między dzisiaj a poniedziałkiem powinnam dostac). Kurde już myślałam, że sobie walnę dzisiaj winko a to najgorsza sytuacja, pewnie nic z tego nie będzie a teraz do okresu będę się ciśnieniować