Dobrze ze trafiłam na ten wątek, u mnie mija 8 miesięcy
a ja sama nie wiem, synek jest moim oczkiem w głowie poświęcam mu 100% uwagi, spi z nami, wszystkie drzemki do 6 miesiąca życia miał u mnie na rękach bo żal było mi go odłożyć, uwielbiam z nim spędzać czas, nie żal mi życia które miałam przed nim, jest cudowny przesłodki, nie zostawiam go dłużej niż na godzinę żeby iść na zakupy, teraz jest chory tule go 24na dobę, wiem ze go kocham ALE nie czuje tego fizycznego uczucia miłości w środku, przeraża mnie to coraz bardziej powoli zaczynam panikować, nie wiem co zrobić żeby poczuć ta ogromna miłość a co jeśli nigdy tego nie poczuje….strasznie się tego boje już minęło tyle miesięcy a on jest taki Kochany wiec coś ze mną musi być nie tak…