Absolutnie nie przepraszaj, po to jest to forum żebyś się mogła nam wygadać
dużo z nas przechodzi przez podobne scenariusze, a w głowie pojawiają się te same myśli, więc kto Cię zrozumie jak nie my
.
Ja osobiście myślałam, że moją stratę przepracowałam już, natomiast ostatnio spotkałam się z moją koleżanką, która miała termin dokładnie w ten sam dzień w który miałam go ja, z tym, że ona w wózku miała małą córeczkę, a ja mam aniołka w niebie. Spotkanie wytrzymałam ale po powrocie do domu ryczałam jak bóbr. Zwłaszcza, że druga koleżanka będąca z nami, po tym jak ta z dzidziusiem zaczęła opowiadać o urokach bycia matką, urokach byciu na macierzyńskim itp powiedziała w żartach żebyśmy może teraz my sobie "strzeliły" dziudziusia, "to co, umawiamy się, że za miesiąc działamy?".
Ciężkie jest to nasze życie staraczek