No tak - tak w temacie mogła bym napisać, że ulubioną zabawą Jagody jest testowanie rodziców. Zazwyczaj mam z niej ubaw, ale czasami puszczają mi nerwy. Nie wyobrażam sobie uderzenia Jagody.
Wobec tego wygląda to tak - ja zaczynam ryczeć, mąż bierze Jagodę i ją uspokaja, a ja uspokajam się sama w drugim pokoju.
Ciekawe, że zdarza mi się to tylko, jak jest mąż.
Jagoda niestety nadal zanosi się przy płaczu i na tym etapie kończy się nasza stanowczość i nauka.
Wobec tego wygląda to tak - ja zaczynam ryczeć, mąż bierze Jagodę i ją uspokaja, a ja uspokajam się sama w drugim pokoju.
Ciekawe, że zdarza mi się to tylko, jak jest mąż.
Jagoda niestety nadal zanosi się przy płaczu i na tym etapie kończy się nasza stanowczość i nauka.