maartatakie maluszki dosc czesto tak reaguja na rowiesnikow bo nie maja jeszcze wyczucia.Chca poznac wszystko doglebnie ;-) Czesto tez reaguja placzem,
Franek prawie codziennie spotyka sie z rowiesnikami i czasami tez mu sie zdazylo mocniej szarpnac czy cos ale ogolnie glaszcze,przytula,mizia i jest kochaniutki dla swoich kolezanek i kolegow.Ale wiadomo musze czuwac bo to chwilunia jak sie zaczna tluc ;-)Zaczyna powoli kumac ze zabawek sie nie zabiera,ze trzea sie dzielic (choc do pojecia w pelni tego slowa znaczenia to jeszcze pewnie dluga droga) narazie wyciaga raczki aby dzidzi dac chrupka czy zabawke i bada reakcje.Na tych spotkaniach przedewszystkim uczy sie funkcjonowania w grupie i radzenia sobie w roznych sytuacjach.o choroby sie nie boje.Zaszczepilam na wszystko na co mozna.A i tak swoje pewnie bedzie musial odchorowac....
Franek prawie codziennie spotyka sie z rowiesnikami i czasami tez mu sie zdazylo mocniej szarpnac czy cos ale ogolnie glaszcze,przytula,mizia i jest kochaniutki dla swoich kolezanek i kolegow.Ale wiadomo musze czuwac bo to chwilunia jak sie zaczna tluc ;-)Zaczyna powoli kumac ze zabawek sie nie zabiera,ze trzea sie dzielic (choc do pojecia w pelni tego slowa znaczenia to jeszcze pewnie dluga droga) narazie wyciaga raczki aby dzidzi dac chrupka czy zabawke i bada reakcje.Na tych spotkaniach przedewszystkim uczy sie funkcjonowania w grupie i radzenia sobie w roznych sytuacjach.o choroby sie nie boje.Zaszczepilam na wszystko na co mozna.A i tak swoje pewnie bedzie musial odchorowac....