aga221122
mama Jurandzika :))
od wtorku byłam w szpitalu na pediatrii. Jurand wymiotował od poniedziałku popołudnia do wtorku do 11. Popołudniu poszłam z nim do lekarza, chciałam L4 a pani doktor wysłała nas do szpitala. Zrobili szybkie badania, Jurek odwodniony. Podłączyli kroplówkę, później drugą. Dziś nas wypuścili. Od 4 rano ja mam mega rozwolnienie. Już o 8 miałam chyba odwodnienie, bo mi się kręciło w głowie. Mąż kupił smektę, probiotyki i elektrolity i całe szczęście nie musiałam zmieniać oddziału. U Juranda wyszedł rotawirus, więc i ja go pewno mam . Muszę na siłę jeść bo jak coś zjem to mnie nie mdli. Masakra - nigdy chyba się tak nie czułam jak dziś.