henrietta5
Fanka BB :)
Henrietta - a mi już minęło - miałam jakiś taki dwutygodniowy okres na pożeranie śledzi - ale szwedzki śledź - polskiemu do pięt nie dorasta - tu wszystko jest na słodko - śledź np w pomidorach i słodki jak cukierki bllleeeee. To samo z chlebem - większość jest z dodatkiem czegoś słodkiego fuuuj.
wiem , ale ja uwielbiam ten wasz słodki chleb, on troszke przypomina naszą chałkę, szkoda że nie widziałaś ostatnio mojej radości kiedy do ikei sprowadzili ten cieniutki duzy chleb to sie nazywa svenskt tunnbrod,wiem mam fioła na punkcie wszystkiego co szwedzkie , tak własnie mówi mój mąż. A co do śledzi to pamiętam jak kupilismy kiedyś w Szwecji jakąś puszkę, którą trzeba było otwierać na dworze to jakis specjalny gatunek sfermentowanych sledzi -ochyda i ten smród, do dzisiaj to wszyscy wspominamy ze śmiechem