reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tyjemy/chudniemy - chwalić się !

Henrietta - a mi już minęło - miałam jakiś taki dwutygodniowy okres na pożeranie śledzi - ale szwedzki śledź - polskiemu do pięt nie dorasta - tu wszystko jest na słodko - śledź np w pomidorach i słodki jak cukierki bllleeeee. To samo z chlebem - większość jest z dodatkiem czegoś słodkiego fuuuj.


wiem , ale ja uwielbiam ten wasz słodki chleb, on troszke przypomina naszą chałkę, szkoda że nie widziałaś ostatnio mojej radości kiedy do ikei sprowadzili ten cieniutki duzy chleb to sie nazywa svenskt tunnbrod,wiem mam fioła na punkcie wszystkiego co szwedzkie , tak własnie mówi mój mąż. A co do śledzi to pamiętam jak kupilismy kiedyś w Szwecji jakąś puszkę, którą trzeba było otwierać na dworze to jakis specjalny gatunek sfermentowanych sledzi -ochyda i ten smród, do dzisiaj to wszyscy wspominamy ze śmiechem
 
reklama
wiem , ale ja uwielbiam ten wasz słodki chleb, on troszke przypomina naszą chałkę, szkoda że nie widziałaś ostatnio mojej radości kiedy do ikei sprowadzili ten cieniutki duzy chleb to sie nazywa svenskt tunnbrod,wiem mam fioła na punkcie wszystkiego co szwedzkie , tak własnie mówi mój mąż. A co do śledzi to pamiętam jak kupilismy kiedyś w Szwecji jakąś puszkę, którą trzeba było otwierać na dworze to jakis specjalny gatunek sfermentowanych sledzi -ochyda i ten smród, do dzisiaj to wszyscy wspominamy ze śmiechem
Hehehe - tu jest wiele takich produktów za jedzenie których ja podziwiam szwedów :D Bo w normalnych warunkach ja bym nie miała odwagi tego do ust włożyć:-D A ten cieniutki duży chleb już zdążyłam w miarę polubić - nie ma jednak braku wyjścia z sytuacji - jako, że mieszkam 30km od Goteborg'a - śmigamy tam od czasu do czasu na polski rynek - i tam to już hulaj dusza - więc jak mi się za czymś zatęskni - to jedziemy tam.
 
chyba kazdy kraj ma takie potrawy , których cudzoziemiec by nie tknął, ale do wszystkiego da sie przyzwyczaić, byle do powrotu do NAS, zamierzasz kiedys tutaj wrócić?
 
o jeeezzzzzu jak te sfermentowane śledzie śmierdzą..............MASAKRA...nie odważyłam się włożyć tego do ust... Szabo pachnie przy tych śledziach:-)
 
Ojj,a ja taaak nie lubię śledzi...Nie wiem dlaczego,po prostu ich nie papu.:confused:
Nie mam pojęcia ile teraz ważę,bo nie posiadam wagi w domu,ale dzisiaj u gina pewnie się dowiem. Ostatnio było 50 kg (no...49,200 ,ale zaokrągliłam wzwyż :-)).
henrietta ja się nigdy nie odchudzałam,już to chyba tutaj nawet pisałam,że od dziecka chudzielec straszny ze mnie był,ale zaraz na początku ciąży,to pobiłam wszystkich: 45 kg (jak nie mniej) przy wzroście 168 cm, i za cholerę nie mogłam przytyć. Jadłam co chciałam i ile chciałam,i nic.:confused: A teraz cieszę się wraz z każdym nabytym kilogramem, bo w końcu zaczęłam wyglądać jak człowiek,a nie jak anorektyczka z wieszakiem zamiast głowy. :-D:-D:-D
 
Ojj,a ja taaak nie lubię śledzi...Nie wiem dlaczego,po prostu ich nie papu.:confused:
Nie mam pojęcia ile teraz ważę,bo nie posiadam wagi w domu,ale dzisiaj u gina pewnie się dowiem. Ostatnio było 50 kg (no...49,200 ,ale zaokrągliłam wzwyż :-)).
henrietta ja się nigdy nie odchudzałam,już to chyba tutaj nawet pisałam,że od dziecka chudzielec straszny ze mnie był,ale zaraz na początku ciąży,to pobiłam wszystkich: 45 kg (jak nie mniej) przy wzroście 168 cm, i za cholerę nie mogłam przytyć. Jadłam co chciałam i ile chciałam,i nic.:confused: A teraz cieszę się wraz z każdym nabytym kilogramem, bo w końcu zaczęłam wyglądać jak człowiek,a nie jak anorektyczka z wieszakiem zamiast głowy. :-D:-D:-D[/quote



sory myślałam, ze cieszysz sie z tego ,że nie grubniesz, ja po prostu nie rozumie tych kobiet, które tak rozumują , tym bardziej ,ze wiem z doświadczenia,że po ciąży gubi sie wiecej niz sie przytyło, więc raczej nie ma sie czym martwic tym bardziej jak sie jest młodym , gorzej ze mna przy moich niedlugo 36 latkach obawiam sie że tym razem nie będzie tak łatwo, no ale maluch najwazniejszy może tym razem będzie łobuz i każe mi troche pobiegac za sobą
 
henrietta ja mam ciągle 2,4kg na minusie, co nie wynika z moich chęci schudnięcia, tylko z 10-11 tygodniowych wymiotów, więc wolałabym tyć niż wisieć nad kibelkiem :rofl2:;-)

Od razu zaznaczam, że mam spokój już 3 dzień, więc jest spora szansa, że kilogramki już się na mnie wdrapują hihihi :-D
 
reklama
Myślę, że nie wrócę na stałe do Polski - mówią - nigdy nie mów nigdy - więc najprawdopodobniej zostajemy w Szwecji.:tak:
Hhmm powrót po kilku ładnych latkach juz nie jest taki prosty,wiem cos o tym.
Ja startowałam z waga 50 kg,teraz juz 54 aż mi sie wierzyc niechce bo nie widze tych 4 kilo.Przy mojej chudości mogę jesc i tyc ale jednak wolalabym nie przytyc np. 30 kilo bo potem bede sflaczała no ale jak tak bedzie to trudno.
 
Do góry