frez.ja1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2019
- Postów
- 4 024
Wiesz, ja się odnoszę do tego co napisałaś najpierw. Że nie odcinasz się że względu na dzieci. To, że jesteś w jakiś sposób uwikłana z mamą w kwestie finansowe to inna bajka. Która wypłynęła trochę później.Tak jak napisałam obowiązuje mnie umowa dożywocia - z tego nie da się od tak wyplątać. Trzeba to rozwiązać przez sąd, dodatkowo trzeba mieć do tego solidne i mocne przesłanki - a nie wiem czy jej zachowanie w mojej pierwszej ciąży 10 lat temu będzie dla sądu odpowiednie. Szczególnie, że nie mam na to żadnych świadków
I przecież ona teraz tego nie mówi - tak jak napisałam zrobiła taką dramę jak byłam w pierwszej ciąży. W drugiej nie robiła - ale nie wiadomo czy dlatego, że dowiedziała się o tej ciąży 3 tygodnie przed terminem porodu, czy dlatego że tak jak powiedziała "teraz jest inna sytuacja". Nie gadam z nią za dużo, robię to do minimum. Dzieciom nigdy nic nie gadała - a spędza z nimi masę czasu, też takiego beze mnie i męża więc mogłabym im nagadać, ale nie gada. Oczywiście, że gdyby gadała to by rozmowa była inna
Przecież nawet nie mam pewności, że cokolwiek powie na moją 3 czy każdą kolejną ciążę. Po prostu ja uważam na postawie swojego doświadczenia sprzed 10 lat, że będzie gadać bo obstawiam, że dla niej moje dzieci to temat zamknięty - bo są duże i różnej płci
Inna sprawa, że łatwo jest powiedzieć - odetnij się. Jak się odetniemy to chociażby z powodów finansowych sobie odpuszczę ciążę Naprawdę czasem trzeba pomyśleć o tym jakie mosty chce się spalić
Nie zmienia to faktu, że osoba trzecia nie powinna się moim zdaniem mieszać w kwestie potomstwa innego ilości. A już na pewno nie takimi słowami. I gdyby ktokolwiek powiedział mi coś takiego, to ja bym mu dzieci nie powierzyła i nie chciała by miały z kimś takim kontakt. Bo dla mnie ktoś kto pyta kiedy poronisz jednak nie jest odpowiednim towarzystwem dla dzieci.
I na pewno nie decydowała bym się na kolejne dziecko tylko dlatego, że moje kwestie finansowe są dobre na układ z mamą. Dla mnie spokój ducha, brak złośliwych komentarzy jest po prostu ważniejszy. Nie chciałabym żyć w bliskiej relacji z kimś i oglądać się na jego gadanie, tak jak Ty obawiasz się komentarzy mamy. Tylko dlatego, że mam z tego jakieś korzyści finansowe. Ale jak napisałam to ja. A każdy robi jak chce
Jeszcze raz wszystkiego dobrego.