reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Trzecie dziecko - zwariowałam?

We mnie się mieszają dwa uczucia. Staram się widzieć plusy tej sytuacji... Ale dziękuję 😊
Masz trochę czasu, żeby okrzepnąć i "przyjąć" do wiadomości, że będzie 3 dziecko. Dobrze, że mąż Cię wspiera. Myślę że Twoje obawy są normalne. Życzę Ci żeby ciąża przebiegała spokojnie, zdrowo i bezobjawowo😊
 
reklama
Mi test w niedzielę wyszedł z drugą blada kreska, będzie to moje 3 dziecko. Jestem przerażona, mąż mnie zapewnia że wszystko będzie dobrze. Natomiast ja wczoraj przepłakałam pół dnia.... Mam już dzieci samodzielne i przeraża mnie powrót do pieluch po raz kolejny 😔

Wiesz było sporo opcji, żeby do ciąży nie doszło. Jak nie chcesz ciąży to masz do tego prawo i zawsze możesz szukać pomocy np. w aborcyjnym dream teamie
 
Masz trochę czasu, żeby okrzepnąć i "przyjąć" do wiadomości, że będzie 3 dziecko. Dobrze, że mąż Cię wspiera. Myślę że Twoje obawy są normalne. Życzę Ci żeby ciąża przebiegała spokojnie, zdrowo i bezobjawowo😊
Dziękuję, najbardziej obawiam się krytyki najbliższej rodziny. Ja sama byłam jedynaczką i moja mama nie potrafiła zaakceptować tego że chciałam mieć drugie dziecko i zaszłam w drugą ciążę.... Strasznie mnie krytykowała, często mówiła słowa które raniły. Na samą myśl o tym że muszę ją poinformować o kolejnej ciąży paraliżuje mnie strachem. Boję się znowu jej krytyki.
 
Dziękuję, najbardziej obawiam się krytyki najbliższej rodziny. Ja sama byłam jedynaczką i moja mama nie potrafiła zaakceptować tego że chciałam mieć drugie dziecko i zaszłam w drugą ciążę.... Strasznie mnie krytykowała, często mówiła słowa które raniły. Na samą myśl o tym że muszę ją poinformować o kolejnej ciąży paraliżuje mnie strachem. Boję się znowu jej krytyki.
Ale to twoje życie nie twojej mamy. Ona miała swoje wybory ty swoje. Nie tłumacz się jej i nie bój jej oceny. Jesteś dorosła.
 
Dziękuję, najbardziej obawiam się krytyki najbliższej rodziny. Ja sama byłam jedynaczką i moja mama nie potrafiła zaakceptować tego że chciałam mieć drugie dziecko i zaszłam w drugą ciążę.... Strasznie mnie krytykowała, często mówiła słowa które raniły. Na samą myśl o tym że muszę ją poinformować o kolejnej ciąży paraliżuje mnie strachem. Boję się znowu jej krytyki.
Ojej to faktycznie niemiłe:/ W ogóle swoją drogą skąd ten lęk. Kompletnie się tym nie martw jeszcze to Ci teraz potrzebne;) Skup się na sobie,nabieraj sił i myśl pozytywnie:) Wszystkie tu mamy trójkę lub więcej i żyjemy i nawet na forum jeszcze aktywne😁 Powodzenia 💛
 
Dziękuję, najbardziej obawiam się krytyki najbliższej rodziny. Ja sama byłam jedynaczką i moja mama nie potrafiła zaakceptować tego że chciałam mieć drugie dziecko i zaszłam w drugą ciążę.... Strasznie mnie krytykowała, często mówiła słowa które raniły. Na samą myśl o tym że muszę ją poinformować o kolejnej ciąży paraliżuje mnie strachem. Boję się znowu jej krytyki.
To może nie mów na razie? Też daj sobie czas na to. Wybierz jakiś w miarę dobry moment, moze w świeta? Przy wiekszym gronie rodzinnym moze nie odważy się Was krytykować? Pewnie potem i tak się nasłuchasz, skoro już wcześniej były uwagi. Z rodziną czasami nie jest łatwo. Mimo wszystko nie bierz do siebie słów matki, bo zwariujesz.
 
Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia. To jest naprawdę coś czego teraz potrzebuje. Odkąd się dowiedziałam o ciąży ciągle się stresuje. No ale jak tu jedna z Was napisała wy też macie po 3 dzieci i dajecie sobie radę. Więc chyba i ja podołam.
 
Dziękuję, najbardziej obawiam się krytyki najbliższej rodziny. Ja sama byłam jedynaczką i moja mama nie potrafiła zaakceptować tego że chciałam mieć drugie dziecko i zaszłam w drugą ciążę.... Strasznie mnie krytykowała, często mówiła słowa które raniły. Na samą myśl o tym że muszę ją poinformować o kolejnej ciąży paraliżuje mnie strachem. Boję się znowu jej krytyki.
Nawet nie musisz jej informować. Nie potrafię zrozumieć dlaczego rodzice mają czelność krytykować wybory swoich dzieci? Jak nie ma u Was patologii to nic im do tego. Twoja mama chciała jedno, Ty masz prawo mieć 10.

Rozumiem Twój strach. Przy planowanym dziecku jest, co dopiero przy niespodziance. Daj sobie czas, ułóż wszystko w głowie. Życzę powodzenia!
 
Cześć!
Mam pytanie do mam trójki dzieci. Powiedzcie mi...Jak to jest?
Już wyjaśniam o co mi chodzi 😀 jestem mama 3 latki i 5 msc malenstwa. W macierzyństwie przepadłam, jestem zakochana w swoich dzieciach i najchętniej to bym teraz czas zatrzymałam - jestem bardzo szczesliwa. O to, żeby zostać mama musiałam walczyć jak lwica i teraz czerpie ze wszystkiego pełnymi garściami. Oczywiście jest zmęczenie, mniej snu, w domu też niespecjalnie sterylnie, ale kocham ten nasz chaos. Teraz, będąc na macierzynskim czuje, że spokojnie ogarniam - mam czas dla rodziny, dla domu oraz dla siebie (maz chetnie przejmuje dzieci , gdy wychodze z domu). Wiem, ze hardcore się zacznie jak wrócę do pracy... wowczas to co ogarniam w ciągu dnia - będziemy robić po pracy, wieczorami.
Od kilku lat myslimy o trojce maluchow w domu. Powiedzcie, jak to jest? Czy ilość obowiązków nie zaczyna być przytłaczająca? Jesteście aktywne zawodowo? Jesteście szczęśliwe i dumne z tak dużej rodziny?
Dodam tylko, że naszą codzienność ogarniamy tylko oboje z mężem (bez dodatkowej pomocy). Za to mieszkamy w dużym mieście i wszędzie mamy blisko, wiele rzeczy jesteśmy w stanie załatwić na miejscu.
Chętnie usłyszę, jakie macie spostrzeżenia 😊
 
reklama
Cześć!
Mam pytanie do mam trójki dzieci. Powiedzcie mi...Jak to jest?
Już wyjaśniam o co mi chodzi 😀 jestem mama 3 latki i 5 msc malenstwa. W macierzyństwie przepadłam, jestem zakochana w swoich dzieciach i najchętniej to bym teraz czas zatrzymałam - jestem bardzo szczesliwa. O to, żeby zostać mama musiałam walczyć jak lwica i teraz czerpie ze wszystkiego pełnymi garściami. Oczywiście jest zmęczenie, mniej snu, w domu też niespecjalnie sterylnie, ale kocham ten nasz chaos. Teraz, będąc na macierzynskim czuje, że spokojnie ogarniam - mam czas dla rodziny, dla domu oraz dla siebie (maz chetnie przejmuje dzieci , gdy wychodze z domu). Wiem, ze hardcore się zacznie jak wrócę do pracy... wowczas to co ogarniam w ciągu dnia - będziemy robić po pracy, wieczorami.
Od kilku lat myslimy o trojce maluchow w domu. Powiedzcie, jak to jest? Czy ilość obowiązków nie zaczyna być przytłaczająca? Jesteście aktywne zawodowo? Jesteście szczęśliwe i dumne z tak dużej rodziny?
Dodam tylko, że naszą codzienność ogarniamy tylko oboje z mężem (bez dodatkowej pomocy). Za to mieszkamy w dużym mieście i wszędzie mamy blisko, wiele rzeczy jesteśmy w stanie załatwić na miejscu.
Chętnie usłyszę, jakie macie spostrzeżenia 😊
Przy małych dzieciach tych obowiązków aż tak nie dochodzi. Wiadomo, więcej do ubierania, mycia itd. Ale jak są starsi to logistycznie ciężko. U mnie 7 latek, 6 latka i 3 lata. Syn chodzi do szkoły, dziewczyny do przedszkola. Jedno zawieźć, drugie i trzecie plus odebrać. Syn chodzi na piłkę 4 razy w tygodniu, Córka na gimnastykę 2 razy w tygodniu. Syn ma co weekend jakieś mecze, turnieje, córka czasem jakieś pokazy. Ja na razie nie pracuję, ale już powoli czegoś szukam i wiem, że łatwo nie będzie. Także najtrudniejsze to ogarnąć logistycznie i nie oszukujmy się dużo kasy na wszystko idzie, zdecydowanie więcej niż przy maluchach. Jeszcze średnia i najmłodsza muszą chodzić do logopedy. Tylko czekam aż najmłodsza będzie chciała chodzić na zajęcia dodatkowe 🙈
Ale żeby nie było, jakbym miała cofnąć czas to dalej chciałabym mieć dużą rodzinę 😉
 
Do góry