reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Teściowa!

moja jeszcze niedoszła teściowa też doprowadza mnie do szału nic jej nie pasuje,a jeszcze dziecko chce mi wychowywać. jestem złom matką według niej bo wychodzę na warsztaty w piątki i zostawiam dziecko ( oczywiście pod opieką mojej mamy) i mrożę mleko bo powinnam siedzieć w domu z cyckiem na wierzchu i nic nie robić. tak jak bym miała jej dać moje dziecko to by miało wyparzany smoczek co 5min.a co najgorsze było by takie jak jej najmłodszy synulek nic nie robi tylko gra ... niestety mojego narzeczonego tez tak wychowałam nic mu sie nie chce ma wszystko w d.... ehh szkoda gadać :((
 
reklama
Usiaczek, moja teściowa też jest niezłym numerem. Pół roku temu dowiedzieliśmy się, że ma pozaciągane kredyty na takie kwoty, ze można by za to kupić nowe mieszkanie. Teściu nic o tych kredytach nie wiedział, a że już nie miała z czego spłacać sprawa się w końcu wydała. Przez te pół roku odkąd się to wydało wodziła wszystkich za nos i nie chciała nikomu powiedzieć ile jeszcze ma tych długów, dopiero niedawno wydusiliśmy z niej ile to mniej więcej jest... i szczena wszystkim opadła...i nikt nie ma pojęcia co ona zrobiła z tymi pieniędzmi bo nowej rzeczy to nie widziałam u niej przez te 7 lat co znam męża....nie mają samochodu i nic wartościowego. Do tego jest niezwykle złośliwa i przebiegła, wprawiona w kłamaniu i oszukiwaniu wszystkich do okoła, a najgnorsze jest to, że wszystkich domowników ma okręconych wokół małego paluszka i robi z nimi co chce, włączając w to mojego męża...wystarczy jeden telefon do niego, a on już ma wyrzuty sumienia, że nie odwiedził jej przez 2 tyg. i zmienia wszystkie plany żeby tylko do niej pojechać... i nikogo nie obchodzi jaką krzywdę wszystkim wyrządziła i kto spłaci resztę jej długów... Teraz jestem w 33 tyg. ciąży, przez całą ciąże widziała mnie 3 razy, bo unikam jej jak ognia (jest strasznie zazdrosna o męża, chociaż przed ślubem nie bardzo się interesowała co robi), a za każdym razem przynajmniej raz zdążyła mi powiedzieć jak grubo wyglądam...(zaznaczając, że tyję wręcz podręcznikowo, a przed ciążą byłam szczupłą osobą)...Ktoś mnie przebije?:D
 
rozumiem wasze reakcje :)

chcę tylko dodac, że bezwzgledu na to czy mieszkamy u swoich rodzicow czy u tesciow, problem pozostaje.
Mlodym rodzicom powinno pozwolic sie mieszkac samemu. Nawet jesli to oznacza tylko podzielone mieszkanie i osobne wejscia u rodzicow czy tesciow.

Ja dbam o swoja tesciowa, (i to bardziej niz ona dba o mnie) ale tak zostalam wychowawna. Nie nalezy jednak przesadzac, pamietajmy ze liczy sie przede wszytskim nasza rodzina !!!

zapraszam na strone http://radymamy.blogspot.com

KaSo
 
Ja niestety chwilowo mieszkam z moją teściową i teściem .We wszystko się wtrącają i ciągle chcą na swój sposób wychowywać naszą małą.
Jedyne szczęście - w czasie wakacji wyprowadzamy się na swoje ;))
 
Współczuję wam bardzo dziewczyny, ja mam świetne relacje z teściową. Z teściem gorzej, ale jakoś wszytsko jest do przejścia.
 
Oczywiście,że jest.Moja teściowa,gdy zauważyła,że i tak nic nie wskóra i mam delikatnie mówiąc gdzieś jej dobre rady i będę swoją córkę wychowywać po swojemu to jest już lepiej.Myślę,że tak jak każda z nas musi sobie wychować partnera tak trzeba wychować teściów ;):-):tak:
 
Ja mieszkam u teściów i dogadujemy się bez problemów. Mamy piętro ani mieszkają na parterze tylko wejście jest wspólne, ale planujemy w przyszłości dobudować osobne. Do niczego się nie wtrącają. Jak czasem się z mężem pokłócimy i "trochę" głośniej rozmawiamy to udają że nie słyszą :) i wice wersa. Synka wychowujemy tak jak chcemy, jak powiem tak jest. Pomagają nam, teściowa pilnuje małego jak jeżdżę na studia a teściu jak tylko jest w domu to bierze małego na spacer :)
 
temat szeroki, więc nie pamiętam już czy się tutaj wypowiadałam :p ale z moją teściową mam stosunki wspaniałe, troszczy się o nasze dzieci, nie wtrąca się, ale jest na każde zawołanie do pomocy. Teściowa na medal :)
 
reklama
Świetnie was rozumiem.Ja ze swoją przyszłą teściową na szczęście nie mieszkam bo Ona mieszka w niemczech(tam pracuje mój chłopak), często się z nim widuje on przyjezdza do nas bo nie toleruje jej.Jedyne co ona potrafi to tylko dbać o reszte swoich wnuków.
Kiedyś była taka sytuacja przyjechala na swieta i nic dla swojej wnoczki nie przywiozla, na chrzcinach nie byla, Amelke widziala dopiero jak mala miala 8 mies, bo ona nie miala czasu przyjechac. Tak samo bylo jak przyjechala przed roczkiem i miala przekazac mi pieniadze od chlopaka, to do dnia dzisiejszego od poczatku kwietnia polowy mi nie dala jeszcze bo jak to twierdzi mi sie zyje dobrze.Chyba nie wie co mowi, ile kosztuje dziecko itp. Najgorsze jest to ze mam teraz jechac do Niemiec....ale niechce bo jak pomysle ze mam z nią być pod jednym dachem to mnie krew zalewa... mysli ze bede jej uslugiwac.Jadę tam nie do niej tylko do chlopaka i odpoczac a nie charowac i siedziec w garach caly dzien.
 
Do góry