Ja tam mam spokój z teściową, nie widziałam jej od prawie 2 lat :-), ostatni raz na początku stycznia 2010 jak byłam w połowie ciąży.
to chyba najlepszy sposób jak się ma problem z teściową :-) moja ma ciągle rady odnośnie mojej ciąży, a to tego nie mogę, tego nie powinnam a w ogóle to muszę jeść dużo tego i tamtego
i wiecie, ja wiem, że powinnam jeść niektóre rzeczy a innych nie i staram się do tego stosować, jem orzechy itd. i denerwuje mnie, że ciągle słyszę jakieś porady . nie chodzi o to, że nie lubię, jak ktoś mi radzi, ale moja teściowa po prostu się wymądrza. strasznie mi to działa na nerwy. poza tym zrobiłam sobie teraz test na płeć dziecka i ile to ja się nie nasłuchałam, że to jakiś wymysł szatana i Bóg wie co jeszcze, że dawniej ludzie nie wiedzieli, jakiej płci dziecko urodzą i jakoś żyli... MASAKRA
. zrobiłam sobie test bo chciałam wiedzieć, miałam na to przeznaczoną ekstra kasę i tyle i nic jej do tego! na szczęście nie mieszkamy razem, ale teściowa wpada do nas raz na jakiś czas i zawsze musi dołożyć swoje trzy grosze. na szczęście mój mąż staje po mojej stronie, chociaż wtedy to już w ogóle jest wielka kłótnia i jemu też jest z tym ciężko.
mam plan ograniczać nasze spotkania, chociaż jeszcze nie wiem jak to zrobię