reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Teściowa!

Zazdroszczę tym które nie mają problemów z teściową. Moja było fajna do ślubu, a po nim pokazała na co ją stać. Chcieliśmy z nimi zamieszkać, żeby jak najszybciej uzbierać na własne mieszkanie, ale nie dało się, szepty, obgadywanie i opierniczanie męża za wszystko, nawet coś co nie było naszą winą. No i jak można powiedzieć prosto z mostu że nie pasuje im jako synowa bo nie mam rodziców:(
Wczoraj pobiła samą siebie, przeczytała list z uczelni mojego męża, bo poczta przychodzi jeszcze na ich adres i zrobiła nam nalot, jak on mógł zawiesić szkołę. A on po prostu robi kurs:)
Dziś potwierdziliśmy testem, że jestem w ciąży:) mąż w prezencie obiecał że się wyprowadzimy w moje rodzinne strony, żebyśmy więcej takich sytuacji nie mieli:)
 
reklama
A ja swoją teściową widuję raz na dwa lub trzy tyg. :) Ale co z tego jak co dziennie dzwoni, wypytuje, doradza, nakazuje, i zawsze zaczyna od zdania:"wiesz, nie chce sie wtrącać ale (...)" zawsze w tedy śmiać mi sie chce.
Wnukiem sie zajmuje ale tylko przez 2 lub 3 godziny w ciągu dnia i to raz na miesiąc, wiecej nie ma mowy bo ona z koleżankami jest umówiona i nie ma czasu albo druga synowa przywozi jej swojego syna. Oprócz tego jest fałszywa, jak już nas odwiedzi sprawdza mi kurz na meblach, czy mam kwiaty podlane, pyta kiedy myłam podłogi, a zawsze wchodzi w butach itp itd. mogła bym o niej pisac bez końca.
 
Ja mieszkam z Teściową, ale ona w ogóle się nie interesuje moją ciąża, raz spytała czy znamy już płeć. Także i tak źle i tak nie dobrze, aha jak powiedzieliśmy że będzie synuś to stwierdziła że się zawiodła bo ma samych wnuków a jedną wnuczkę..
 
no cóż teściowa to całkiem inny rodzaj człowieka - wiem wiem bo swoją mam - czasem się zastanawiam czy one takie się rodzą czy to po prostu taka epidemia pojawia się synowa i pojawia się wtedy teściowa. Moja na wieść o ciązy powiedziała że "ona jak wraca z pracy do domu to są korki " i zmieniłą temat po jakimś czasie się spytała który to tydzień jak powiedzieliśmy że 4 to powiedziała " za wcześnie za wcześnie o tym mówicie " a mnie szlak trafił , były akurat urodziny mojego męża i bardzo chciał się pochwalić że będzie ojecem, jemu było przykro a ja myślałam że ich zabiję.
Teraz mamy już syneczka i cóz ona " doradza" a mnie szlak trafia-ale staram się jej rady wpuścić jednym uchem a wypuścić drugim. Dzięki mojej teściowej zaczęłam się z mężem kłócić , bo ona we wszystko się wtrącała ale mi nic nie mówiła tylko moejemu K. teraz staram się jak najrzadziej z nią widywać i pilnuję aby znów nie mieszała, a ona teraz mi się podlizuje bo wnuczka chce często widywać
 
rudacool :) moja teściowa na wieść o ciąży: "cóż jedni się rodzą inni umierają" powiedzieliśmy potem że to 5 tc i było koniec rozmowy. Cóż, przykre trochę no ale co zrobić.
 
Tomaszowa cóż szkoda słów, żałuję że z mężem dosteje się w komplecie teściową - u mnie jeszcze ten minus że w tym samym mieście mieszkamy i mają blisko a teraz jak jest wnuczek na świecie ona jakoś często chce nas odwiedzać :wściekła/y:
 
Ja na swoja nie moege powiedziec zlego slowa, moja matka nam tak nie pomaga jak ona. Kupila nam wyprawke, wozek. Pracuje ale gdy ma woalna sobote przyjezdza, zajmuje sie malym zebym mogkla gdzies wyjsc. Co miesiac pomaga nam finasowo, do tego gdy przyjezdza co 2 tyg przywozi nam obiady bo twierdzi ze mam duzo roboty;-)A pogadac moge na kazdy temat nie tak jak z moja matka. Gdy lezalam w szpitalu na podtrzymaniu moja byla raz przy okzaji z kuzynka a raz na 5 min a w sumie lezalam ponad 2 tyg a tesciowa po pracy byla co 2-3 dni a nie mieszka w tym samym miescie co ja do tego codzennie dzownila pytala czy ok. Gdy rodzilam czekala na porodwce a moja oczywiscie nie, przyjechala po 2 dniach
 
Anula pożycz teściowej:-) Bo moja jak teraz 2 synowa w ciązy nas traktuje jak śmieci... Ale my sobie poradzimy i bez niej i naszym dzieciom niczego nie zabraknie bez jej pomocy... My chcemy jak najdalej od moich i od jego mieszkać:-D moi się nie wtrącaja, bo "niewypada" ale jak z matką jestem sama to każe mi M postawić do pionu że on taki niezaradny niby:-D teraz się na mnie wydziera że ja go zmusić nie mogę żeby do lekarza poszedl...:sorry2: A ja do mniej że jest taki sam jak Ty:-D skończyła temat odrazu bo ona też długo zwlekała bo się o sklep bała a jak jej powiedziałam czemu M do lekarza nie idzie umilkła:-D Ja sie zastanawiam co teściowa zrobi jak my zaczniemy wszystko kupowac czy tez uslyszymy czy Romusiowi i Kasi oddamy bo oni tez potrzebuja:-D to jej wtedy powiem ze juz posprzedawałam bo dziecko rosnie i trzeba garderobe wymieniac:-D z chamami trzeba krotko:-D ja z M biorę ślub a nie z nią wiec jej zdanie mam w nosie:-)
 
a ja swoją teściową mogę ozłocić! :-) cudowna kobitka :-) no ale za dużo słodyczy nie może przecież być, teściowa mojego męża nadrabia jadem za moją :wściekła/y: :-D
z moją mamą jest ciężko. ojjjjj ciężko.
ja zawsze miałam problem z dogadaniem się z nią. zreszta jak 4 mojego rodzeństwa... to typ człowieka co wie najlepiej, gotuje najlepiej (choć tak nie jest :-D) najlepiej rządzi pieniędzmi (i to tak nie jest) no wszystko.
i powiem Wam, że od kąd jestem mamą troche pofolgowałam z odcinaniem się jej. ale i tak jak mi się skumuluję to wszystko, te jej uwagi, docinki, a posoliłaś? a jajko dodałaś? a nie za zimno mu? nie gorące? (standardowe pytanie gdy podaje małemu herbatkę, nieźle nie, jak bym miała mu wrzątek dać!) a ile dałaś za to? a ile K dziś zarobił? wyłącz światło! a pokarm go. a pokrój w mniejsze kawałki. a może to a może tamto. i zawsze "bo ja piątke wychowałam to wiem!"a na moje "wychowałaś piątkę po swojemu a mi nie dajesz wychować po mojemu jednego" odpowiada, no dobrze, ale... chociaż kapcie mu załóż(tu przykład z ostatniej kłótni o ubieranie-jak w domu było ok 25stopni, antek ubrany w body, bluzeczkę i spodnie i skarpety. a ona mu rajstopki chciała zakładać. bo chory. no chory, ale jak bym mu dowaliła rajtki, to mały zmienił by się w ognistą kulę. czuł się w miarę dobrze, chodził, bawił się. trochę marudził) No wieki by wymieniać. i co dzień coś. najgorzej jest jak brakuje jej pieniędzy, bo tak cudownie zarządziła że przybrakło. oooo to już czepia się wszystkiego, co momęt. i wtedy jest wojna. ona krzyczy, ja krzyczę. i kilka dni spokoju bo się nie odzywamy :-D zawsze ona zaczyna zagadywać, jak gdyby nigdy nic. i tak w kółko :angry:
Mąż też się potrafi nieźle wkurzyć, ale on jakoś nie bierze tego wszystkiego do siebie, może dlatego że to jego teściowa a nie matka. a i napewno dlatego że większość uwag kierowana jest do mnie daŁAŚ zrobiŁAŚ etc. soliŁAŚ.
nawet antek przy niej i przy mamie męża jest inny. przy mojej teściowej nie ma problemu, nie robi scen, wrzasków i nie szantażuje. a przy mojej mamie! oooo co on nie wyczynia! :wściekła/y: ale wtedy za łapkę, papa babci i do naszych 4 kątów. ale co z tego jak i tak zaraz chce do niej, bo mu pozwala na wszystko :no:

a że przyszły do nas ciężkie czasy od listopada mieszkamy u niej. ale oby do wiosny, marzec kwiecien, wyprowadzamy się. sprzedajemy nasz dom (2 km od niej) i bedziemy mieszkać 130 od niej. więc luz. telefonu można nie odbierać :) bo nie słuchać kogoś kto stoi obok ciężko :D
 
reklama
witam i ja w tym wątku :) bardzo fajny wątek temat mojej pracy mgr to czynniki determinujące relacje synowej i teściowej w rodzinie :) hehehe także sporo się dowiedziałam pisząc pracę i robiąc wywiady, nie ma jednego typu teściowych :) moja teściowa jest dobra ale zawsze jest jakieś ale...no ja jestem tylko synową a ona ma jeszcze dwie córki jedną młodszą a drugą już też mężatką i to właśnie ta mężatka to całe ich życie a mój J. niestety gdzieś tam na szarym końcu tzn do roboty to on pierwszy ale do wynagradzania jest reszta dzieci...no nic ja zawsze sobie obiecuje że jednakowo będę traktowała dzieci, tak jak to robią moi rodzice i mam nadzieję że mi się uda...

a na wieść o ciąży teściowa zareagowała no nareszcie hehehe jakby nie wiem ile czekała a my dopiero 15 miesięcy po ślubie a ona się tak ucieszyła :) HEHEHEH
 
Do góry