reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Teściowa!

Witam ^^ Ja mieszkam z Teściami;/ Mam juz po woli dosyć.Praktycznie Codziennie słyszę głupie Komentarze.Np.Bierze Moja Córeczkę na rączki i chodzac po całym domu gada Cyt."Ale ty masz nie dobra/wredna matkę" Wrrr... Najchętniej to bym jej coś powiedziała.Ale sie Powstrzymuje.W końcu jestem na ich utrzymaniu...;/ Ona tłumaczy swoje gadanie cyt "To tylko żarty haha" Żarty ... Jasne Żarty są raz na ruski rok a nie Codziennie. Ehhh.. I co z takim Babsztylem Zrobić?
 
reklama
Witam ^^ Ja mieszkam z Teściami;/ Mam juz po woli dosyć.Praktycznie Codziennie słyszę głupie Komentarze.Np.Bierze Moja Córeczkę na rączki i chodzac po całym domu gada Cyt."Ale ty masz nie dobra/wredna matkę" Wrrr... Najchętniej to bym jej coś powiedziała.Ale sie Powstrzymuje.W końcu jestem na ich utrzymaniu...;/ Ona tłumaczy swoje gadanie cyt "To tylko żarty haha" Żarty ... Jasne Żarty są raz na ruski rok a nie Codziennie. Ehhh.. I co z takim Babsztylem Zrobić?
Moja tez tak robiła... Ja próbowałam puszczać to mimo chodu ale... hehe czasem odbijałam pałeczkę w stylu (też niby dla żartu): a patrz, Bartek, jaką masz wredną babcię! hehe a jej głupio było no ale jak tu miała się obrazić jak to dla żartu było :cool: i miałam takie dni, że częściej od niej miałam takie teksty... Kiedy zakończyła "żarty" w tym stylu, przestałam ;P
 
gosiaczek nie martw sie malutka jeszcze nie rozumie takiego gderania:)niech sobie babka gada jak mala urosnie to jej wytlumaczysz ze babka ma niepokolei w glowie...:);-)moja znowu umie lepiej ode mnie uspic mała na rączkach i mnie to wnerwia:wściekła/y:bo chyba jestem zazdrosna:-Dale zaraz Maja woła mame i już jestem przy niej:)od razu wiem ze to ja jestem najważniejszą osobą w jej życiu:-Dprzyjamniej dopuki nie dorośnie:rofl2:
a co do tej klutni to ja nie widze powodu aby tak najeżdżać na biedną dziewczyne o tkórej nic nie wiemy i nie wiemy jaką ona ma sytuacje w domu!!!
 
Witajcie dziewczyny;-), jestem tu nowa.
Pozwoliłam sobie na przeczytanie kilku postów i muszę stwierdzić że współczuje tych "wrednych" tesciowych:szok:.
Muszę stweirdzić że moja teściowa to chodzący skarb:tak:, mieszkam u teściów i będe mieszkała jeszcze conajmnie rok, ale tak naprawdę dobrze mi tu i nie musiałabym się wyprowadzać gdyby nie nakrętka męża Cyt. "ja chcem iść na swoje , budujemy dom"- to była szybka i spontaniczna decyzja mężusia :tak:!
Nie mówie że na początku, było wszystko jak teraz, podam przykład- ja zrobiłam pranie, powiesiłam za godzine wchodziłam do łazienki a tu pranie zupełnie inaczej powieszone- wiem że to pierdoła, ale denerwująca. Jedak delikatnie i z humorem zwróciłam teściowej uwagę i mam spokój do dnia dzisiejszego:tak:.
Ogólnie jest super, zero jakichkolwiek trzasków czy dogryzania no i nawet po 1.5 roku awansowała na "mamo":tak:.
Pozdrawiam kobitki i nie przejmujcie się "mamusiami", nie warto i szkoda nerwów:tak:
Pozdrawiam
 
cześc dziewczyny:) ja miałam dzisiaj troszke nieprzyjemna ssytuacje z teściową:(niestety:juz kilka razy jej powtarzalam ze nie chce aby robila sniadanka i kolacyjki mojemu pawlowi jednak ona chyba muslala ze ja zaruje:)i dzisiaj jej powiedzialam to dobitnie:(((poplakala sie ale potem bylo wszystko ok:)powiedzialam jej "ze nie zycze sobie aby robila sniadanka mojemu mezowi bo ja wracam do pracy i on musi sie zajac domem i dzieckiem i teraz to jest dupa a nie chlop:))i ze ja takiego mami cycka nie chce za meza"
moze troche za ostro jej to powiedzialam ale juz nie wiedzialam jak mam do niej dotrzec.....a potem poszlam do niej i pogadalysmy:)zobaczymy jak bedzie
przyjechalam do mamy i bede u niej do jutra wiec napewno tam tesciowka ostro gada na mnie:)))
w d...to mam ....zrobila ze swojego doroslego syna pi.....i ja musze to naprawic:)
 
Hej dziewczyny. Monika czasami trzeba ostro bo inaczej nie da rady. Ja akurat mam teściową ok , czasami zdarza się jakieś nieporozumienie. Normalne jak się mieszka z teściami. Ale na szczęście w tym roku kupiliśmy mieszkanie i na początku roku się wyprowadzamy. Ponieważ nie wyobrażam sobie wychowywać dziecka z teściową ,ponieważ jest ona pielęgniarką i 'wie lepiej' wszystko o dzieciach :baffled:.
 
Hej dziewczyny. Monika czasami trzeba ostro bo inaczej nie da rady. Ja akurat mam teściową ok , czasami zdarza się jakieś nieporozumienie. Normalne jak się mieszka z teściami. Ale na szczęście w tym roku kupiliśmy mieszkanie i na początku roku się wyprowadzamy. Ponieważ nie wyobrażam sobie wychowywać dziecka z teściową ,ponieważ jest ona pielęgniarką i 'wie lepiej' wszystko o dzieciach :baffled:.
:tak:wiem..ale moja teściowa też nie jest zła.tylko uważa chyba że mój mąż jest nadal jej malutkim synkiem któremu trzeba wszystko robić i podawać pod buzie:)))niedługo Maja urośnie i będzie miała komu podawać śniadanka:-D
 
reklama
:tak:wiem..ale moja teściowa też nie jest zła.tylko uważa chyba że mój mąż jest nadal jej malutkim synkiem któremu trzeba wszystko robić i podawać pod buzie:)))niedługo Maja urośnie i będzie miała komu podawać śniadanka:-D

Wlasnie...wszystko robic i podstawiac pod buzie:wściekła/y:
Jak moja tesciowa byla u Nas to mnie tak z tym draznila...jakby moj maz nie mial rak..jakby byl bogiem...latala kolo niego,skakala...ona ma 4 synow i jedna corke...gdy brat meza byl u nas to myslal,ze ja jak jego mamuska bede mu uslugiwac...to sie chlopak zdziwil...bo oni maja wpojone,ze kobieta jest od uslugiwania mezczyznie...Boze jak mnie wkurzaja kobiety co wychowuja synow wlasnie w taki sposob...ze nic nie musza
Ja mam corke..napewno nie bede jej chowac w przeswiadczeniu,ze facet to boss i trzeba mu pod ryj podstawiac...gdybym miala syna to bym go od malego uczyla..ze tez ma raczki i moze sobie kanapke zrobic.I nie przez jakies moje fanaberie..ale wlasnie po to by w przyszlosci jego zona nie narzekala,ze mamusia tak go wychowala...
To juz nie te czasy..albo ja jestem nie dziesiejsza,nie mowie,ze nie ugotuje obiadu czy nie zrobie mezowi kanapek....ale on wie jakie ja mam zdanie na ten temat,ze ja nie jego mamusia...
A moja tesciowa?? pierze,prasuje rece urabia sobie po lokcie by obiad byl na czas i wszytko zrobione ..dla synusiow co maja 18,19 i 23 lata.Bo sami sobie nic nie zrobia...jak ich nauczyla tak ma.:no:
 
Do góry