reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

terminy i wyniki badań/USG

Wczoraj byłam na kolejnym badaniu USG. Poprzednie miałam robione 3 tygodnie temu, ale ponieważ dostałam skierowanie z NFZ, postanowiłam skorzystać.. i doznałam szoku! Najpierw okazało się, że jest opóźnienie 30 min. ok, to się zdarza, później wyszło na jaw, że na pacjentkę przypada po, uwaga!, 5 minut badania!!! Dacie wiarę?? Jak już weszłam do gabinetu, to 5 minut pani "ultrasonograf" przygotowywała się do badania. Następnie miziała mnie, miziała po brzuchu i miała chyba problem ze znalezieniem poszczególnych części ciała dziecka. Oczy wychodziły mi z orbit (monitor był prawie równolegle do mojej głowy), ale śledziłam każdy jej ruch. Zmierzyła obwód główki lub wymiar dwuciemieniowy głowy (albo obwód brzuszka) i długość kości ramiennej. Wykonała 3 pomiary, w wyniku wpisała 5 pomiarów. Długość kości udowej w ogóle pominęła. Udało jej się również zlokalizować serce malucha, walczyła z nim straaasznie długo.. Podczas całego badania nie odezwała się ani słowem, nie powiedziała czy wszystko w porządku, pomijam takie drobiazgi jak płeć, ilość paluszków, prezpływy krwi w pempowinie itp. Ponieważ film z poprzedniego USG oglądałam z 15 razy, mniej więcej wiedziałam jak powinno wyglądać badanie, a tu taka kicha!!! Gdyby to był mój 'pierwszy raz", chyba bym się załamała!!!Zero przekonania, że ta baba widziała co robi! Do tego wyszło, że dziecko w ciągu 3 tygodni przybrało na wadze prawie 100 %. Czy to możliwe???
Na pieczątce pani miała napisane specjalista położnictwa.. nie ginekolog-położnik..
Do wyników nie dołączyła żadnego zdjęcia. Miałyście taki przypadek??? Żeby podczas USG nie wykonano żadnego zdjęcia i nie dołączono go do wyniku???:wściekła/y:




 
reklama
Wczoraj byłam na kolejnym badaniu USG. Poprzednie miałam robione 3 tygodnie temu, ale ponieważ dostałam skierowanie z NFZ, postanowiłam skorzystać.. i doznałam szoku! Najpierw okazało się, że jest opóźnienie 30 min. ok, to się zdarza, później wyszło na jaw, że na pacjentkę przypada po, uwaga!, 5 minut badania!!! Dacie wiarę?? Jak już weszłam do gabinetu, to 5 minut pani "ultrasonograf" przygotowywała się do badania. Następnie miziała mnie, miziała po brzuchu i miała chyba problem ze znalezieniem poszczególnych części ciała dziecka. Oczy wychodziły mi z orbit (monitor był prawie równolegle do mojej głowy), ale śledziłam każdy jej ruch. Zmierzyła obwód główki lub wymiar dwuciemieniowy głowy (albo obwód brzuszka) i długość kości ramiennej. Wykonała 3 pomiary, w wyniku wpisała 5 pomiarów. Długość kości udowej w ogóle pominęła. Udało jej się również zlokalizować serce malucha, walczyła z nim straaasznie długo.. Podczas całego badania nie odezwała się ani słowem, nie powiedziała czy wszystko w porządku, pomijam takie drobiazgi jak płeć, ilość paluszków, prezpływy krwi w pempowinie itp. Ponieważ film z poprzedniego USG oglądałam z 15 razy, mniej więcej wiedziałam jak powinno wyglądać badanie, a tu taka kicha!!! Gdyby to był mój 'pierwszy raz", chyba bym się załamała!!!Zero przekonania, że ta baba widziała co robi! Do tego wyszło, że dziecko w ciągu 3 tygodni przybrało na wadze prawie 100 %. Czy to możliwe???
Na pieczątce pani miała napisane specjalista położnictwa.. nie ginekolog-położnik..
Do wyników nie dołączyła żadnego zdjęcia. Miałyście taki przypadek??? Żeby podczas USG nie wykonano żadnego zdjęcia i nie dołączono go do wyniku???:wściekła/y:






ja tez tym razem jak bylam w piatek na wizycie nie dostalam zadnego zdjecia..a jak sie spytalam to powiedzial ze za pozno i ze moglam szybciej powiedziec...no ja:baffled:nie martw sie..poprostu natrafilas na zla lekarke...ktora byc moze tez nie miala zbyt wiele ochoty na prace w tym dniu:tak:nastepnym razem trzeba dobrze odrazu sie wypytywac:tak:
 
Ja najprawdopodobniej dostalam prezent w dzien kobiet :-) I wskazuje na to ze moj maluszek tez bedzie kobietka ale zobaczymy w ten piatek, wogole to jak zerklam teraz to marzec byl jedyna szansa na dziewczynke w tym roku!!!!! przynajmniej dla mnie hehe licze na to ze sie udalo hehehe. Tak sie nakrecam tymi rozmowami z wami ze jeszcze bardziej wytrzymac nie moge heheh

hehe my sobie w walentynki dzidziusia zrobiliśmy:zawstydzona/y::-)

tylko tak jak dziewczyny mówią uważaj... bo u mnie miała dzidzia pępowinkę między nóżkami więc ta dziewczynka to na 70% jest:-D
ale wszędzie mi wychodzi że dziewunia będzie :-p więc już się przyzwyczaiłam.....
 
hehe my sobie w walentynki dzidziusia zrobiliśmy:zawstydzona/y::-)

tylko tak jak dziewczyny mówią uważaj... bo u mnie miała dzidzia pępowinkę między nóżkami więc ta dziewczynka to na 70% jest:-D
ale wszędzie mi wychodzi że dziewunia będzie :-p więc już się przyzwyczaiłam.....

Hehe :-) Ja tez myslalam ze bylo w walentynki ale tak pozniej doszlam do wniosku ze po walentynkach to jeszcze @ mialam hehe :tak:

Jak wyjdzie synus to tez bede sie bardzoooo cieszyc :) Oby bylo zdrowe to przeciez najwazniejsze. Poprostu jak bedzie synus to przy pierwszej okazji bede sie starac o corcie heheh :-)
 
anja ... którejś nocy miałam straszny sen....okazało się( doszłam po oględzinach swojego ciała)że jestem po porodzie...tylko niczego nie pamiętam...nie mam dzidziusia...strasznie płakałam...wszędzie go szukałam...następnego dnia,znalazłam dzidzie w piwnicy mojego starego mieszkania...zawinięte dzieciątko było w starą kołdrę....oddychało ostatkiem sił...szybko rozwinęłam tę kołdrę...i zobaczyłam tam ślicznego chłopczyka...zalała mnie fala miłości...tak wielka że się obudziłam...okazało się ,że mój mąż nie powiedział mi gdzie jest dziecko ,a wiedział...W realu wiem,że maż też marzył o córce..ale jak mu opowiedziałam sen...ze łzami w oczach powiedział,że już tak bardzo kocha to nasze dzieciątko,że jest mu wszystko jedno czy to będzie chłopiec ,czy dziewuszka...ja miałam już takie same odczucia po tym śnie...tydzień póżniej,byliśmy na usg i dowiedzieliśmy się ,że to DZIEWCZYNKA:-D Jesteśmy BARDZO SZCZĘŚLIWI,ale jestem pewna,że jak by się okazało ,żę to synuś było by tak samo..na 100%..Ale mimo wszystko,życzę CI CÓRECZKI bo wiem co czujesz:tak:POZDRAWIAM
 
ja wczoraj bylam na usg polowkowym. wszystko cacy pieknie i ładnie! wszystko jest na swoim miejscu i jest tak jak być powinno.
jedyne na co lekarz zwrócił uwagę, to to, że dziedzic leży nóżkami do dołu (tak jakby stał). póki co powiedział, że jest miejsce, więc to żadne problem, ale jeśli utrzyma się tak do końca ciąży (co jest mało prawdopodobne- słowa lekarza) to będzie cesarka...
oczywiście potwierdził, że to chłopczyk- bez 2 zdań- na 100%:tak:
fotki wkleję później.... ale są masakra.
 
laparda więc gratulacje 100%towego chłopca:tak: i dobrych wyników.....:-D


klaudzia tak to też widać że masz termin póxniejszy ode mnie... w innym wypadku rodziłybyśmy w ten sam dzień:-D ja mam 21t2d
 
ja juz sie nastawiam na chlopczyka....bo niechce jakiegos rozczarowania...takze mam czas by oswoic sie z mysla ze to chlopiec...choc powiem szczerze ze czuje gdzies tam w srodku ze to dziewczynka...co do tego moge sie mylic...poniewaz moze to byc zwiazane w podswiadomosci ze chce miec coreczke...:tak:tragedia to nie bedzie dla mnie jesli juz od tej pory bede myslec ze to chlopiec...szkoda tylko troche...ale najwazniejsze by bylo zdrowe..a chlopcy sa jeszcze slodzcy czasmi niz dziewczynki...hihihi;-)juz tak sie pocieszam..hehe..a przy okazji inez....GRATULUJE DZIEWCZYNECZKI MALEJ KSIEZNICZKI...ciesze sie za was...choc nie moje:-)ja bede sie tez cieszyc jesli wszystko u mnie dobrze bedzie...i wydaje mi sie ze tego rodzynka bede kochac najbardziej-bo wiadomo-najmniejsze..hihihi..i obojetne czy to chlopiec czy dziewczynka...jest bardzo wyczekiwane,tym bardziej ze na poczatku mialam problemy w ciazy:tak:zobaczymy co bog mi da:-)
 
reklama
laparada GRATULUJĘ SYNUSIA:-D Moja niunia też jest ułożona miednicowo..mam nadzieję że to się zmieni...mój Staś leżał w poprzek brzuszka...dopiero w 34 tyg się obrócił.
 
Do góry