reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szymonek - 27 tc. - 590 g

Fela moze i masz rację...Bardzo bym chciała żeby tak było,ale czas pokaże.Mały wkłada sobie raczki do buzi,nie jakos często ale wkłada,zabawki też czasami ale nic innego nie toleruje:-( Pleśniawek nie zauważyłam...
Temperatura cały czas sie utrzymuje,dzisiaj od rana 37.8,ale Szymek jest przeziębiony od dwóch dni,Dominik tez i mnie tez rozkłada.Oby nie skończyło sie szpitalem!Ale dzisiaj była pielegniarka odebrac pulsoksymetr i dzwoniła przed chwila zeby zmniejszyc małemu tlen do 0.3:-)
Marta my nie zmieniamy sondy w ogóle bo mamy sonde w jelicie,jest ona grubsza od tych do żołądka i moze byc założona nawet na kilka m-cy.Niestety nie da rady przyspieszyc zabiegu,najprawdopodobniej bedzie miał dopiero jakos koniec lipca/początek sierpnia czyli ponad 2 m-ce jeszcze.Nie ukrywam,ze jestem załamana z tego powodu.Ostatnio na wizycie u naszej pani dr usłyszelismy duzo pozytywnych rzeczy.Stwierdziła,ze Szymek robi ogromne postepy i miesiąc temu to było inne dziecko_Ona twierdzi,ze mały rozwija sie zupelnie normalnie tyle,ze nie na swój wiek,przez to,ze urodził sie taki maleńki i tyle przeszedł,ale po kroczku dojdziemy do wszystkiego tylko trzeba poswiecac mu duzo czasu i uwagi....
Swoja droga waga Oli tez śliczna!Mój Szymek to taki pulpet bo ma tylko 73cm a juz prawie 10kg.No i jak sie napnie to ma cellulit na brzuchu:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Madzia super z tym tlenem:)
Olka tez ma troche celulitu, na udach:)
Musze wrzucic jakies aktualne zdjecie Olki do galerii, tez maly pulpecik z niej:)

Buziaki dla Szymka!
 
U nas bez wiekszych zmian. Szymek radził sobie niezle na 0.3 i po ostatnim tescie kazali nam zmniejszyc do 0.2,takze mysle,ze jesli nie dopadnie nas zadna infekcja to juz z górki....W przyszłym tyg we wtorek kolejny test,zobaczymy jak sobie radzi.
Niestety walczymy z goraczką od kilku dni,mielismy akurat wizyte kontrolna z jego lekarzem wiec przebadał go i nie stwierdził żadnej infekcji,mamy poczekac jeszcze 2-3 dni i jesli goraczka nie ustąpi to wtedy do lekarza na zbadanie moczu.
Od wczoraj mały zaczał wymiotowac mlekiem co było dla nas dziwne biorac pod uwage,że sonde miał założoną do jelita,ale PH wskazuje na to,ze sonde ma w żołądku:szok: Wydaje nam sie,ze dlatego tak sie stało,ze rosnie,bo jak zmieniamy plastry pod sondą to zawsze staramy się zeby sie nie wysuneła.No i mamy problem teraz,pewnie czeka nas wizyta w Cambridge dzisiaj na załozenie nowej sondy,ale caly czas czekamy na telefon bo lekarz jeszcze nie podjał decyzji co mają robic....
Poza tym nie mogę małego spuscic nawet na chwile z oczu bo od razu łapie sie za rurki i plastry.Nie wiem za bardzo co mam z nim robic bo w krzesełku za długo nie posiedzi,u mnie tez nie bardzo a niestety jest przywiazany i caly czas w jednym miejscu.Najbardziej lubi na podłodze i zeby sie przekrecac,ale przekreci się 2 razy i juz mu kabli nie starcza no i musze uwazac bo oplątuje sobie je dookoła szyi i zdarza się tez ze przewraca butle z tlenem 10L i pompę!:no:
Żeby chociaz z tego tlenu zszedł w końcu to będzie duzo łatwiej chociaz zawsze zostaje jeszcze pompa....:-(
 
Super ze Szymek radzi sobie z tym nizszym tlenem:) Moze juz niedlugo nie bedzie wcale wasikow potrzebowal:) a jak tam wizyta, jechaliscie do Cambridge? co lekarze wymyslili?

co do spuszczania z oczu to wiem cos o tym...generalnie moge Ole zostawic sama, nic sobie nie zrobi, ale na cwiczeniach jezu no rak mi brakuje...Olka bardziej oczy pociera i przy tym haczy o sonde...wczoraj np ja wyjela i trzeba bylo ja zmienic szybciej niz planowalam...teraz ma wlozona w druga dziurke i bidula nie moze sie przyzwyczaic, ciagle raczka siega do sondy i haczy...
 
No niestety musielismy jechac do Cambridge.Czekalismy tam z 5 godz!Myślałam,ze sie wsciekne:wściekła/y:W dodatku pojechalismy całą czwórka więc Dominikowi po godzinie tez woda sodowa uderzyła do główki:tak: Generalnie lekarze w Cambridge byli za tym zeby zostawic małego z ta sonda w żołądku jakies 2-3 dni i wtedy przyjechac jak będzie rzygal,a nasz lekarz chciał zeby mu zmienili ta sonde od razu no i na tym stanelo.Najlepsze jest to,ze mały mial ta sonde z 2,5m-ca a w Cambridge założyli mu dzisiaj taka samą sonde jak do żoładka i pielegniarka powiedziała,ze nie słyszała o zadnej sondzie która moze byc dłuzej niz miesiac no i za 4 tyg na wymiane trzeba bedzie jechac,a tutaj nam mówili ze ta sonda do jelita moze byc nawet kilka m-cy!Jak mu ją dzisiaj wyjęli to była cała czarna!Spłakał sie strasznie dzisiaj.Jak zakładaja mu ta sonde to wkładaja drucik do srodka zeby była sztywna a pozniej wyciagają.Nie wyobrazam sobie co musiał czuc:-( Pózniej jak poszedł na przeswietlenie to juz sie zanosił jak jeszcze mu nic nie robili bo tak sie bał.Goraczka na razie przeszła,mysle,ze to na ząbki ale Szymek nie da sobie nawet buzi otworzyc zeby zobaczyc.Ostatnio posmarowałam mu dziąsła zelem i skończyło sie rzyganiem:no:
 
Biedny maluszek..serca pęka , jak sie czyta, ile on musi sie nacierpieć..
A i Ty, Magda przejdziesz swoje..cała Wasza rodzina.
Trzymaj sie ciepło, dzielna kobietko i uściskaj krasnalka.
 
Strasznie sie ciesze, ze Szymonkowi poprawia sie z tym tlenem. Gratuluje pieknej wagi i postepow. To teraz Malutki juz ruszy w rozwoju do przodu.
Zeby tylko jeszcze Malutki pozbyl sie tej ochydnej sondy i zaczal sam jesc. Niejeden dorosly by tego nie wytrzymal przez co Szymek musi przechodzic. Serce sie kraje.
A moze ta goraczka jest wlasnie od tej niezmienianej sondy? Mi kiedys malego w szpitalu tak zalatwili, ze trafil nawet na intensywna terapie. Pobierali mu nawet plyn rdzeniowy :( bo nie wiedzieli co mu jest . A potem sie okazalo, ze pielegniarki nie zmienialy mu igly w raczce tak czesto jak mialy nakazane. Potem juz sami pilnowalismy.
My juz z powrotem w UK. Chlopaki przetrwali jazde samochodem (3 dni), ale najwazniejsze, ze udalo nam sie odwiedzic wszystkich specjalistow w Polsce jakich chcielismy. Jakos nie byli zdziwieni poziomem brytyjskiej sluzby zdrowia. Od kilku nawet dostalismy bure, ze odwiedzamy ich tak puzno. Jestem bardzo zadowolona, ze pojechalismy. Mam nadzieje, ze i Wam sie kiedys uda pojechac do Polski. Tylko u Was to problem z tym tlenem....
Ucalowania dla Szymcia i jego dzielnej mamy.
 
reklama
Do góry