Przepraszam,że się nie odzywałam,ale miałam problem z netem,dopiero dzisiaj jest ok.
U nas bez wiekszych zmian.Logopeda sama zadzwoniła do nas w końcu i ma przyjsc w poniedziałek,ale stwierdziła,ze skoro Szymon w dalszym ciagu ma kaszel to ona i tak raczej nie pomoze.Jej zdaniem to,ze nie chce butelki jest spowodowane właśnie kaszlem.Co za baba....A ten kaszel moze mu nie minąc bo lekarz z kolei uwaza,że moze on byc spowodowany chorobą płuc,więc z tego wynika,ze nigdy nie zacznie jesc:-(
W poniedziałek była u nas masażystka pokazac jak masowac małego,pokazała tylko jak masowac nogi i brzuch i kolejna wizyta za tydzien żeby pokazac resztę
Nie mogę z nich...Dzisiaj rano sie budze i szok,Szymon bez sondy i bez wąsów tlenowych,zerwał sobie wszystko i Bóg wie ile tak leżał,a dzisiaj była pielegniarka wymienic mu sonde i miał niska saturację.Mam juz dosc tej sondy,ciągle sobie wyciąga wiec trzeba uważac,do tego od 2-3 dni leci mu krew z tej dziurki gdzie miał włożona,bo mu się strsznie wbiła w skórę,a pielegniarka jak mu zakładała nową to zaczęła mu wychodzic ustami.....Waga 4.730,myślałam,ze przybierze troche więcej bo juz tak strasznie nie wymiotuje,zazwyczaj samą flegmą i jak ma kaszel....
Marta czy Wy tez macie sondę włożona 24h/dobę?Bo tak sie zastanawiam czy nie powinien miec wyciąganej częściej skoro robia mu sie rany w nosku...Ja nie wiem co myslec na temat pega,na pewno go nie chce,ale sonda nie jest zbyt komfortowa jak dla mnie,do tego wkręcili mi,ze moze przyczyniac sie do kaszlu i do wymiotów,mały tez czuje dyskomfort wiec sama nie wiem....Mam nadzieje,ze zacznie jesc i zostanie bez sondy i bez PEGa!Ostatnio przysłali nam ze szpitala ulotki,zeby zobaczyc jak to wygląda i jak sie przez to karmi,ale chyba nas nie wpisali jeszcze na listę oczekujacych...