reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szymonek - 27 tc. - 590 g

Witam Was dziewczyny!
Co prawda nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym karmieniem łyżeczką,ale mniejsza z tym.Na pewno Was nie pogonie:happy2:
Nawet nie bardzo miałam kiedy napisac.W środę wieczorem byliśmy juz w domku:-)
Jestem bardzo szczęśliwa,ale boję sie każdego dnia.Przez pierwsze dwie noce zawył alarm od monitora bezdechu,serce miałam w gardle,ale na szczęście z czujnikiem musiało byc cos nie tak,bo mały oddychał...Ciągle wymiotuje,jeśli nie zaraz po karmieniu to jak go zaczyna męczyc kaszel:-(Nie wiem co robic,a lekarz odstawil mu wszystkie leki antyrefluksowe bo nie było efektu.Karmimy go w nocy 2 razy przez sondę,a w dzień z butli,ale to jakis koszmar.Nie wiem czemu,ale mężowi pije w miare dobrze,a mi w ogóle nie chce pic:-(Podczas karmienia dostaje zadyszki,nie potrafi skoordynowac oddychania z jedzeniem,albo oddycha albo ssie.Na rozmowie w srodę fizykoterapeutka mówiła,ze mały ma zły wzorzec,wygina sie starsznie tyłu,a podobno nie powinien tak robic i mówiła,ze trzeba to zahamowac tylko jak???Tego juz nie powiedziała,oczywiscie zadnych cwiczeń,no i ma przyjśc dopiero w czwartek do małego.
No i co mnie bardzo zdziwiło nie będzie miał juz żadnycch badan,zadnych wizyt u specjalistów itd,myslałam,ze chociaz wzrok mu jeszcze zbadaja,ale lekarz mówi,ze dopiero jak będą jakieś problemy(np jak zauważymy zeza),no i bedzie widział się sporadycznie z lekarzem prowdzącym czyli specjalista pediatrii.I to na tyle:-(Tez musimy go powoli odzwyczajac od butelki,ale jedzenie łyzeczką tez mu nie idzie.Wypina język i wypluwa wszystko co mu daję,wogóle nie przełyka tylko mieli sobie ozorkiem:-)Ale mam nadzieję,że sie nauczy w końcu!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jezu, Madziu, Ty nie daj sobie tylko wmówić, ze jak dziecko wygina się do tyłu to jest niby źle ale ok bo ćwiczeń żadnych nie potrzeba. NATYCHMIAST! Trzeba rehabilitować Szymka, żeby za chwile nie było większego problemu! Masz jakieś zdjecie poglądowe jak bardzo mały sie odgina? Cały czas, czy tylko jak sie denerwuje?
Oczy trzeba badać do czasu zniknięcia proliferacji co 2 tygodnie, potem co miesiąc, dwa - do roku. Po skonczeniu roku co pół roku. ROP jest b wredne.
Słyszałam , ze w UK ze służba zdrowia jest niebałdzo, ale to co piszesz ... Teraz najwazniejsza jest rehabilitacja no i coś z refluksem musisz zrobić, zeby w którymś momencie nie doszło nie daj Boże do zachłystowego zap płuc. A z tą łyżeczką wyluzuj. Niech najpierw zgra oddech z ssaniem i przełykaniem. Może u Ciebie mu nie idzie bo podświadomie jesteś zdenerwowana? Kurczaki to czują...sama wiesz..
 
Madziu moja żaba też nie oddycha kiedy je, jeszcze nie załapała jak to zrobić, łapie wdech ssie ile da radę a potem zadyszka, łapie powietrze i znowu...
Najważniejsze, ze jesteście w domu, no ale ta służba zdrowia to nawet z nazwy nie służba:( Przecież my tu się uwijamy, żeby się powyrabiać z konsultacjami, oczywiście zawsze gdzieś coś dochodzi, bo u nas kardiolog niby profilaktycznie, bo szpital nas nie wysłał, ja się uparłam i pediatra dała nam skierowanie i z serduszkiem coś tam nie gra... A ja tego nie widzę, bo niby jak mam zauważyć? Potrzebne są badania kontrolne, rehabilitacja i to szybciutko.
Kurcze człowiek chciałby pomóc a nie może:(
Dalej trzymam kciukasy, trzymajcie się i bez nerwów, dość ich mieliście przez te pół roku.
 
Faktycznie służba zdrowia w UK jest słaba. Dobrze, że na BB są doświadczone mamy i zawsze chętnie służą pomocą :) Oby udało Ci się w UK cokolwiek wyegzekwować u lekarzy, skoro oni niechętnie wysyłaja na kontrole i rehabilitacje. Trzymam kciuki!
 
Madzia-ciesz sie ogormnie,że Szymuś już w domku.Ja tez jak Franiowamam uważam,że małż pewnie jest mniej spięty i dlatego mały lepiej je u niego.Ja jako laik uważam, że na pewno powinien miec rehabilitacje. Co tu mówic, można narzekac na polska służbe zdrowia, ale i tak jest super w porównaniu do tego co piszesz o UK. Mam nadzieje,że Szymuś nauczy sie prawdiłowo ssać. Artur wymiotował do 9 miesiącaa, dopóki nie zaczął chodzić (sam zaczął jak miał 9 mies i tydzień). Skończyło sie jak ręka odjął a już myślałam,że nigdy nie przestanie.

Franiowamamo-nie chodzi mi o to, ze przesadzasz, ale właśnie o to cieszenie się dzieckiem, Czy psychicznie dajesz rade. ja soie niedawno uswiadomiam, że pierwsze 4 miesiące życia Artura pamiętam jak przez mgłe. Ciągły stres, co będzie, jakie będą wyniki, czekając na wyniki czy mały ma galaktozenie bałam się zadzwonić jaki jest wynik. I dopiero kiedy dostałam wyniki,że iliruina spadła i reszta badań jest ok, odetchnełam z ulga. wiem,ze głupio to zabrzmi,ale tak bardzo się bałam,że go strace,że bałam sie sobie wyobrażac jak to będzie za pól roku, rok...no i teraz z kolei mam wyrzuty sumienia,ze cos mi umknęło z tych chwil...ehhh...coy sie nie zroiło to coś będzie nie tak...a poropo języka. Dając małemu zupke łyżeczką zauważyłam,że cofa język do tyłu, ale chwile potem jadł sam z mojego talerza i języczek lezał za ząbkami...no i kurcze nie wiem, czy powinnam iśc do logopedy z nim czy nie....a swoja drogą wczoraj powiedział kolejne słowo...babop...tnz. babok...wiecie, taki babok co chodzi i straszy:)
 
Felu, problem w tym, ze nie jestem w stanie cieszyc się na 100%. Strach ciągle siedzi mi na karku.. Jutro jedziemy na kolejne eeg, bo dziwnie zaczął się zachowywać. Mi skręca żołądek od tygodnia - bo znowu wraca hasło padaczka.. Niby nie wygląda padaczkowo, ale "dziwnie", w środę jedziemy na OIOm, w niedzielę do CZD.. Jak mam wyluzować? Chwałą Bogu, że Franek ruszył.. Dzięki temu nie odczuwam jego wychowania jako permanentnego stresu..
A języczek Artiego - jeśli mały nie ma problemu z napięciem mięśniowym to daj spokój. Franczesko miał obnizone NM w obrębie jamy ustnej, też...z kolei jest podwyższone, stąd jego problemy z językiem, podniemieniem - zespół porespiratorowy.. Ja myśle ze w tym kontekście to cofanie języka jest niepokojące tudziez wymagające korekty
Ide spac bo padam na pysk:)
Spokojnych snów kobiełki
 
Kurcze nawet nie mam kiedy zajrzec na forum..
FraniowaMamo nie posiadam żadnego zdj jak mały sie odgina,mogłabym zrobic,ale tutaj miałabym problem.Nie wiem konkretnie o jakie odginanie chodziło tej pani,ja nie zauważyłam u niego nic niepokojącego_Owszem odgina sie do tyłu,ale zazwyczaj jak sie denerwuje,albo jak chcemy go nakarmic i nigdy by mi nie przyszło do głowy,ze to zle.Mój Dominik odginał sie jeszcze bardziej jak był mały(zawsze myślałam,ze ma kolki) i wszystko jest ok dzisiaj,a nie miał dobrej opieki po wyjściu,nie mówiąc juz o rehabilitacji....
U nas była 2 dni temu fizjoterapeutka,stwierdziła,ze nie widzi u małego nic niepokojącego i kolejna wizyta dopiero za 2 m-ce!
Nie mam już pojecia co moge zrobic z refluksem małego.U nas oprócz problemu z wymiotami mamy OGROMNY problem z jedzeniem,nie da rady go nakarmić.Jakis czas temu wypijał 20 ml,a teraz nawet 5ml nie da rady mu wcisnąc i niestety doszło do tego,ze musimy karmic go sonda takze w dzień.Jestem załamana:-(Na prawde wolałabym karmic go 24h na dobe butelką niz sonda,ale nie sposób włożyc mu smoczka do ust!Każda próba nakarmienia kończy sie tak samo,płacz,odginanie się,wypluwanie smoczka,wypluwanie mleka i jesli nie dajemy za wygraną to w końcu wymioty:-(Nie wiem czemu tak reaguje na butelkę,nic nie pomaga...Waga 4.180,przez ostatni tydzień przytył tylko 150 g,pielegniarka powiedziała,ze to bardzo mało i to ich nie zadawala,ale wymiotuje bez przerwy to z czego ma przybrac?Ja juz psychicznie nie daję sobie rady z tym wszystkim.Czuje sie strasznie bezradna,a oni też nie umieją nam pomóc.Jedyne rozwiazanie to sonda 24h/dobę...
 
Jak przeczytałam Twój post to mi się smutno zrobiło, że tak się męczysz z jedzeniem u maluszka. Przede wszystkim współczuję opieki medycznej w UK, bo z tego co piszesz jesteś zostawiona sama, bez odpowiedniego wsparcia właśnie wtedy, gdy jest ono najbardziej potrzebne.
Niestety nie mogę Ci nic poradzić, bo jestem zupełnie niedoświadczona w tych sprawach. Przypomniałam sobie, jak sama męczyłam się z karmieniem synka i jak bardzo byłam zdołowana, jak mi zarzucono (wiem - nie zarzucono, tylko powiedziano, ale ja odebrałam, że to moja wina, że nie radzę sobie z opieką nad wcześniakiem...), że za mało przybiera. Choć urodził się sporo większy, też bywało że 5ml wciskałam mu do buzi przez pół godziny - wypluwał, zaciskał usta, a najczęściej po prostu zasypiał. Jak byliśmy już w domu zauważyłam, że często źle łapie smoczek - przyciska język do podniebienia. Od tego czasu bardzo uważałam, jak ma ułożony język. W szpitalu powiedziano mi też, jak stymulować maluszka do jedzenia. Teraz ostatnio znów mniej przybiera - po 120g tygodniowo i...lekarka uważa że to jest w porządku.
Chyba najgorsze, co możesz zrobić, to spinać się i obwiniać się że sobie nie radzisz.
 
Madzia a nie masz jakies zaprzyjaźnionej położnej która by Ci pomogła i pokazała jak Szymutka stymulować do jedzenia? Na wymioty ja stosowałam Nutriton (nie wiem czy juz Ci pisałam). Nawet pomagał. Chyba ze mały zaczął bardzo płakac to wtedy wszystko zwracał. Najgorsze to to,ze stersujesz sie pewnie tym ze masz małego znowu karmic i będzie problem, on to wyczuwa, też się denerwuje i kólko się zamyka.No a co z ta łyżeczką. Próbowałaś?
 
reklama
Madziu wcale się nie dziwię, że Szymuś nie chce jeść jak ma refluks i cofa mu jedzonka, po prostu boi się.
Moja Zosieńka jedna z bliźniaczek, też wcześniak z 30 tc z powodu zatrucia ciążowego, też miała refluks, z którego już wyszła.
Jednak do ubiegłego tygodnia dodawałam jej do mleka Caroble, taki zagęszczacz, który utrzymywał jedzonko w jej brzuszku i nie miała wymiotów.
Na początku na 100ml mleka wsypywałam jej ponad 3 łyżeczki, stopniowa zmniejszałam dawkę, aż w ubiegłym tygodniu, dostała czyste mleczko.

Madziu na innym forum mam koleżankę z UK, która jest mamą wcześniaków.
Bardzo mi pomogła jak moje były w szpitalu.
Dziewczyna sporo wie, bo jej dzieciaczki też dużo przeszły.
Jeśli chcesz mogę się jej przestawić Twoją sytuację, zapytać o kontakt i podam Ci.
Dziewczyna wiele mi pomogła, może i Ciebie pokieruje, to wspaniała osoba.
 
Ostatnia edycja:
Do góry