reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

SZYBKIE OBIADY jak je zrobić?

Kasze możesz ugotować np w Nd i zostawić w lodówce w pojemnikach, dzięki temu wrzucasz jakieś warzywa na patelnię na oliwę i dodajesz do kaszy i masz lunch. Możesz też ugotować jajka na twardo i dzięki temu któregoś dnia masz na szybko do dodania do sałaty. Jeśli ugotujemy zupę na bulionu warzywny też postoi dłużej niż na mięsnym.
Zerknij sobie do tego sklepu. Znajdziesz tam sporo dobrych pojemników do przechowywania.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Najszybsze dania to u mnie: udka z kury, ziemniaki cząstki, marchewka w naczyniu żaroodporne. W piekarniku piecze się samo.
Ryba pstrąg z biedronki, nożna też z ziemniakami lub ryżem. Piec w piekarniku. Samo się piecze.
Pizza swojska. Trochę przygotowań, ale idzie na raty to robić. Piecze się sama.
Schaboszczak smażone lub filety szybko się smaży. Gulasz mięsny obsaza się tylko, później gotuje się samo.
Spaghetti, leczo. Bardzo dużo rzeczy idzie zrobić.
 
Ja wrzucam warzywa do parowaru, do tego ryż lub jakaś kasza. Jak kaszy nie podaje na obiad, to później robię z tego muffinki / placki / dodaję owoców i jest śniadanie. W zimie i na wiosnę używam mrożonek, w lecie i na jesieni świeżych warzyw.

Do tego jest ryba z piekarnika (zawijam w folię jakiś filet i dodaje masła, samo się piecze), jajko sadzone lub kotlety. Kotlety robi się dłużej, ale starczają na 2-3 dni.

Z resztek warzyw robię kopytka i jest kolacja.

Całe przygotowania są szybkie, parowar mam elektryczny. Smażenie najdłużej, jak kotlety robię. Jak kopytka to synek wszystko wrzuca do blendera, ja formuję "wałek", a synek kroi. Nie dość, że dobre jedzenie, to 1,5-roczne dziecko już mi pomaga 🙂
 
Do góry