my juz po, Milenka ur sie przez cc 4 sierpnia.
wszystko przebiegło sprawnie, choc nieobyło sie bez bólu juz po, ale na 2 dzień pierwsze wstanie i potem było juz lepiej. teraz jestem zakrecona i pełna obaw, bo to moje piersze dzieciatko, nie mam czasu na nic wiele rzeczy robie w pośpiechu, bez organizacji, ale kazdy dzień jest lepszy.
co do pobytu w szpitalu nabawiłam sie depresji i przygnebienia bo nikt nie umiał mi pomóc z powodu moich problemów z kamieniem dziecka piersia, kazdy mówił cos innego, co wprawiło w kompletną dezorientację jak karmić, zeby dziecko chciało złapać pierś, po czym i tak córeczka po wielu próbach złościła sie ze nie umie poradzic z moimi opornymi i twardymi ( co powodowało ze nic z nich nie wypływało) a przy tym uciekajacymi jej brodawkami....
i tak odciagam w domu pokarm i dokarmiam - innego wyjscia nie mam, próby spełzły w punkcie wyjscia, zawsze ładnie łapie po czym poprostu otoczka z brodawką jej ucieka i jest tak twarda ze pokarm można odciagnąc jedynie lakatorem.
... bardzo to przezyłam i nadał mi strasznie cierpię jak pomyśle ze tak chciałam karmic ją piersią a nie mogę - nie bede ukrywac ze obwiniam siebie za to, ze znów zawiodłam w tak ważnej sprawie !!! :-(
Ona jest taka kochana ze nadal pomimo ze była dokarmiana w szpitalu butelką szuka piersi i ma duzy odruch ssania.
poza tym jakos poszło jesli chodzi o pobyt i opiekę, nie wymagałam hotelu 5 gwiazdkowego wiec wszystko było na poziomie ludzkiego traktowania.
cc odbyła sie o 10 rano, sam zabieg ok, choc na początku wydawało mi sie ze to było straszne, teraz po tygodniu mam inne odczucia, nie myślałam ze na 2 dzien po cc mozna funkcjonowac bez leków p/ bólowych a w 3-4 dni juz całkiem normalnie funkcjonować a jednak.
wszystko co sie działo opowiadała mi stojaca z boku anestezjolog, co lekarze robią, ze za chwile malutka sie urodzi, ze ją wyciągają.
po wyciągnięciu została mi położona na chyba 2 min koło policzka zebym ja mogła zobaczyc i pocałować, potem zawołano tatę zeby zobaczył córeczkę i pozwolono zrobić zdjecia i nagrac krótki filmik zaraz jak została połozona do mierzenia i ważenia.
uczymy się siebie, teraz naprawdę poczułam jak to jest być mamą !