reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpital Miejski 2 w Bydgoszczy

Kochana, miło się czyta Twoje odpowiedzi ☺️ Mam zaplanowane CC na początku listopada , oczywiście nie moja zachcianka a ze względu na hemoroidy mam 2 stopnia , przyjeżdżam z innego miasta prawie 100 km , czy partner może być ze mną obecny ? I jak traktują takich dziewczyn co przyjeżdzają na zaplanowana cesarkę ... z opinii to różnie brzmi .... i jest to moje pierwsze dziecko nie mam żadnego doświadczenia .. jak u Ciebie było z karmieniem po CC i czy położne pomagały jak było Ci ciężko i doradzały co i jak zrobić ?

trafiłam na dobra zmianę położnych. Ja miałam przyjechać dzień przed tj w niedzielę leżałam noc na patologii ciąży i w poniedziałek rano zabrali mnie na porodówkę by przygotować do cc. O 10:15 byłam na sali operacyjnej. Dali znieczulenie w kręgosłup.
Przy głowie był anestezjolog i położna. Tłumaczyli co się dzieje i uspokajali pytali jak się czuje. Jakieś uczucie nudno ścianie zawroty głowy i duszności od razu miałam mówić podali wtedy dożylnie lek. Potem usłyszałam płacz dziecka. Owinęli i pokazali mi i wzięli za pomiary. Potem mnie zszyli (było czuć dziwne uczucie gniecenia bo musieli wcisnąć wszystko ułożyć wszystko). Skończyli ok 11:15.
Potem zabrali na po operacyjna i dali dziecko pomogli przyłożyć do piersi bo nie mogłam wstawać. Jak miałam przełożyć do drugiej to spokojnie mogłam poprosić. O leki przeciwbólowe też. Kazali próbować ruszać nogami - najpierw palcami stop, potem stopy i potem kolana zginać.
Po kilku godzinach przywieźli nas na zwykła salę dali w dzbanku herbatę rumiankowa z rurka długa by móc pić przez rurkę. I miałam dzwonek by wezwać do pomocy. Ok 21 miałam pionizację i położna pomogła mi wziąć szybki prysznic. W nocy już wstawałam do małej.

Ważne by starać się trzymać prosta postawę ciała. Pomocne było sterowanie elektryczne łóżka do wstawania. Najlepiej najpierw obrocić się na bok potem skulić nogi i powoli podnieść się (są filmiki na YT jak wstawać po porodzie).
Porady laktacyjnej nie miałam.
O wyniki trzeba było dopytywać.
Mamy sobie nawzajem też pomagały.
Byli lekarze i położne (ale nieliczne) trochę wredne ale większość była pomocna i miła.
Miałam też dla córki konsultacje z fizjoterapeuta w dniu wypisu. Nie wiem czy każdy ma.
CC miałam 11.05 a termin 16.05

To moje drugie dziecko więc jak karmić wiedziałam. Ale położne pytały czy coś pomoc. W nocy położna dziecięca przyszła pomoc przebrać mała ale zauważyła że daje radę sama to potem już nie przychodziła.

Nastawiłam się po prostu że muszę wszystko sama bo jak wrócę do domu to nie mam elektrycznego łóżka z regulacja wszystkiego, tylko niskie zwykłe. Mąż mógł dwa tygodnie wziąć wolnego i pomagać mi, a resztę musiałam sobie radzić.


Ogólnie jestem bardzo zadowolona.

Ja byłam w okresie zakazu odwiedzin i porodów rodzinnych (maj).
 
reklama
trafiłam na dobra zmianę położnych. Ja miałam przyjechać dzień przed tj w niedzielę leżałam noc na patologii ciąży i w poniedziałek rano zabrali mnie na porodówkę by przygotować do cc. O 10:15 byłam na sali operacyjnej. Dali znieczulenie w kręgosłup.
Przy głowie był anestezjolog i położna. Tłumaczyli co się dzieje i uspokajali pytali jak się czuje. Jakieś uczucie nudno ścianie zawroty głowy i duszności od razu miałam mówić podali wtedy dożylnie lek. Potem usłyszałam płacz dziecka. Owinęli i pokazali mi i wzięli za pomiary. Potem mnie zszyli (było czuć dziwne uczucie gniecenia bo musieli wcisnąć wszystko ułożyć wszystko). Skończyli ok 11:15.
Potem zabrali na po operacyjna i dali dziecko pomogli przyłożyć do piersi bo nie mogłam wstawać. Jak miałam przełożyć do drugiej to spokojnie mogłam poprosić. O leki przeciwbólowe też. Kazali próbować ruszać nogami - najpierw palcami stop, potem stopy i potem kolana zginać.
Po kilku godzinach przywieźli nas na zwykła salę dali w dzbanku herbatę rumiankowa z rurka długa by móc pić przez rurkę. I miałam dzwonek by wezwać do pomocy. Ok 21 miałam pionizację i położna pomogła mi wziąć szybki prysznic. W nocy już wstawałam do małej.

Ważne by starać się trzymać prosta postawę ciała. Pomocne było sterowanie elektryczne łóżka do wstawania. Najlepiej najpierw obrocić się na bok potem skulić nogi i powoli podnieść się (są filmiki na YT jak wstawać po porodzie).
Porady laktacyjnej nie miałam.
O wyniki trzeba było dopytywać.
Mamy sobie nawzajem też pomagały.
Byli lekarze i położne (ale nieliczne) trochę wredne ale większość była pomocna i miła.
Miałam też dla córki konsultacje z fizjoterapeuta w dniu wypisu. Nie wiem czy każdy ma.
CC miałam 11.05 a termin 16.05

To moje drugie dziecko więc jak karmić wiedziałam. Ale położne pytały czy coś pomoc. W nocy położna dziecięca przyszła pomoc przebrać mała ale zauważyła że daje radę sama to potem już nie przychodziła.

Nastawiłam się po prostu że muszę wszystko sama bo jak wrócę do domu to nie mam elektrycznego łóżka z regulacja wszystkiego, tylko niskie zwykłe. Mąż mógł dwa tygodnie wziąć wolnego i pomagać mi, a resztę musiałam sobie radzić.


Ogólnie jestem bardzo zadowolona.

Ja byłam w okresie zakazu odwiedzin i porodów rodzinnych (maj).
Nie zastanawiałaś się może między Biziela a miejskim ? Ja mam tylko te dwa do wyboru ... ale jak czytam opinie o bizielu to mi ręce opadają jak tam traktują kobiet .
 
Z karmieniem jak jest problem to dawali doustnie strzykawką mleko modyfikowane. Obok leżała kobieta i miała problem.

Po pionizacji był pierwszy posiłek kleik.


Dzień przed cc będąc w szpitalu poprosiłam czopki na przeczyszczenie bo po porodzie pierwszym bałam się przeć i teraz wolałam być ostrożna. Ostatni posiłek o 19 mogłam a od północy nie jeść i nie pić.


Po pogoda jak już można jeść warto mieć śliwki suszone lub rodzynki lub inne przekąski błonnikowe by łatwiej się wyróżnić po. I pić dużo wody. Żeby nie dźwigać zgrzewek, lepiej butelkę z filtrem.
 
Nie zastanawiałaś się może między Biziela a miejskim ? Ja mam tylko te dwa do wyboru ... ale jak czytam opinie o bizielu to mi ręce opadają jak tam traktują kobiet .
Biziel miałam cc 8 lat temu. W trakcie remontu elewacji. I cc nie planowe. Byłam na patologii ciąży kilka dni i skończyło się cc w 37-1 tv.
W wypisze mialam błędy. Na pierwszej stronie, że cc a na drugiej że siłami natury.
Ogólnie ok było. Jedna trafiłam położna wredna jak bylam że mi duszno to była zła że ha obudziłam
 
Dziewczyny przed mna 4cc czy możecie polecić mi szpital w Bydgoszczy gdzie są najlepsi specjaliści?
Będę miała 3cc i właśnie w miejskim. Ale nie wiem czy mogę polecić bo poprzednie dwie były 17 i 15 lat temu [emoji6]
Grunt to wybrać szpital o 3 stopniu referencyjnosci więc zarówno ten jak i Biziela się nada [emoji846]
 
reklama
Będę miała 3cc i właśnie w miejskim. Ale nie wiem czy mogę polecić bo poprzednie dwie były 17 i 15 lat temu [emoji6]
Grunt to wybrać szpital o 3 stopniu referencyjnosci więc zarówno ten jak i Biziela się nada [emoji846]
A do lekarza chodzisz, który pracuje w tym szpitalu? Moja ginekolog niestety nie pracuje już w żadnym szpitalu
 
Do góry