Jaska.JDM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Wrzesień 2019
- Postów
- 5 055
Kochana, miło się czyta Twoje odpowiedzi Mam zaplanowane CC na początku listopada , oczywiście nie moja zachcianka a ze względu na hemoroidy mam 2 stopnia , przyjeżdżam z innego miasta prawie 100 km , czy partner może być ze mną obecny ? I jak traktują takich dziewczyn co przyjeżdzają na zaplanowana cesarkę ... z opinii to różnie brzmi .... i jest to moje pierwsze dziecko nie mam żadnego doświadczenia .. jak u Ciebie było z karmieniem po CC i czy położne pomagały jak było Ci ciężko i doradzały co i jak zrobić ?
trafiłam na dobra zmianę położnych. Ja miałam przyjechać dzień przed tj w niedzielę leżałam noc na patologii ciąży i w poniedziałek rano zabrali mnie na porodówkę by przygotować do cc. O 10:15 byłam na sali operacyjnej. Dali znieczulenie w kręgosłup.
Przy głowie był anestezjolog i położna. Tłumaczyli co się dzieje i uspokajali pytali jak się czuje. Jakieś uczucie nudno ścianie zawroty głowy i duszności od razu miałam mówić podali wtedy dożylnie lek. Potem usłyszałam płacz dziecka. Owinęli i pokazali mi i wzięli za pomiary. Potem mnie zszyli (było czuć dziwne uczucie gniecenia bo musieli wcisnąć wszystko ułożyć wszystko). Skończyli ok 11:15.
Potem zabrali na po operacyjna i dali dziecko pomogli przyłożyć do piersi bo nie mogłam wstawać. Jak miałam przełożyć do drugiej to spokojnie mogłam poprosić. O leki przeciwbólowe też. Kazali próbować ruszać nogami - najpierw palcami stop, potem stopy i potem kolana zginać.
Po kilku godzinach przywieźli nas na zwykła salę dali w dzbanku herbatę rumiankowa z rurka długa by móc pić przez rurkę. I miałam dzwonek by wezwać do pomocy. Ok 21 miałam pionizację i położna pomogła mi wziąć szybki prysznic. W nocy już wstawałam do małej.
Ważne by starać się trzymać prosta postawę ciała. Pomocne było sterowanie elektryczne łóżka do wstawania. Najlepiej najpierw obrocić się na bok potem skulić nogi i powoli podnieść się (są filmiki na YT jak wstawać po porodzie).
Porady laktacyjnej nie miałam.
O wyniki trzeba było dopytywać.
Mamy sobie nawzajem też pomagały.
Byli lekarze i położne (ale nieliczne) trochę wredne ale większość była pomocna i miła.
Miałam też dla córki konsultacje z fizjoterapeuta w dniu wypisu. Nie wiem czy każdy ma.
CC miałam 11.05 a termin 16.05
To moje drugie dziecko więc jak karmić wiedziałam. Ale położne pytały czy coś pomoc. W nocy położna dziecięca przyszła pomoc przebrać mała ale zauważyła że daje radę sama to potem już nie przychodziła.
Nastawiłam się po prostu że muszę wszystko sama bo jak wrócę do domu to nie mam elektrycznego łóżka z regulacja wszystkiego, tylko niskie zwykłe. Mąż mógł dwa tygodnie wziąć wolnego i pomagać mi, a resztę musiałam sobie radzić.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona.
Ja byłam w okresie zakazu odwiedzin i porodów rodzinnych (maj).