reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia

Po to by rynki farmaceutyczne zarabiały ;)
Ja nie szczepiłam i nie żałuję ... 3 czy 4 lata temu nikt nie słyszał o szczepieniach na rota, i dzieci i tak się chowały ... zresztą żadna szczepionka nie chroni na 100% nawet taka od zwykłej grypy, wiec mamy odp. :) ja byłam szczepiona na ospe a i tak zachorowałam ... metody prób i błędów, a badania kliniczne w PL pozostawiają wiele do życzenia, tak samo było ze szczepionkami na świńską grypę gdzie Państwa dały się zrobic w bambuko :) (uśmiech do Pani Kopacz), ta szczepionka nie miała zakończonych wyników badań i nikt nawet nie wie czy w ogóle ona działa :)

Ja tam na pneumokoki cieszę się, że zaszczepiłam. (już pisałam wyżej dlaczego) Na rota nie chciałam szczepić, ale mój mąż się uparł i zaszczepiliśmy. Ale na żadne grypy itd nigdy się nie szczepiłam i nie mam zamiaru. Ja nie byłam szczepiona ani na ospę, ani na różyczkę ani na nic innego z takich popularnych chorób. Przeszłam ospę (przeciez to wcale nie takie straszne) , różyczkę miałam 3 dni , świnki nigdy nie miałam nawet jak chciałam się zarazić od koleżanek to za cholerę nie mogłam :)
 
reklama
Co nie zmienia faktu, że nie wszystkie ...

ale na te co sie zaszczepilo to dziecko sie uodparnia :) a sa to chyba najpopularniejszy typy rota skoro sa w szczepionce :)

Po to by rynki farmaceutyczne zarabiały ;)
Ja nie szczepiłam i nie żałuję ... 3 czy 4 lata temu nikt nie słyszał o szczepieniach na rota, i dzieci i tak się chowały ... zresztą żadna szczepionka nie chroni na 100% nawet taka od zwykłej grypy, wiec mamy odp. :) ja byłam szczepiona na ospe a i tak zachorowałam ... metody prób i błędów, a badania kliniczne w PL pozostawiają wiele do życzenia, tak samo było ze szczepionkami na świńską grypę gdzie Państwa dały się zrobic w bambuko :) (uśmiech do Pani Kopacz), ta szczepionka nie miała zakończonych wyników badań i nikt nawet nie wie czy w ogóle ona działa :)

ponoc ta na swinska grype to byla zupelna lipa !!!
 
A mnie ostatnio frapuje temat szczepionki na rota. Czy któraś rozwieje moje wątpliwości, wyjaśni czy moje rozumowanie jest błędne czy nie?
Mianowicie na czym polega działanie tej szczepionki? Czy tak jak inne wytwarzają się jakieś przeciwciała w organizmie i potem już dziecko nie choruje? Mój Staś kilka razy miał rota, my też, a więc na chłopski rozum nie nabiera się odporności. Więc jak działa szczepionka? Jestem bardzo ciekawa jaka jest odpowiedź, bo przecież jakaś racjonalna musi być, inaczej szczepienie nie miałoby sensu.

Bo ta szczepionka chroni tylko przed kilkoma rotawirusami a ich jest kilkadziesiąt, podejrzewa się, że nawet połowy jeszcze nie wykryto :)

Bo pewnie za każdym razem miał inny szczep :-) A szczepionka sprawia, że nawet jeśli dziecko i tak zachoruje to przechodzi dużo łagodniej. Tak mi to znajomy lekarz tłumaczył.
Mi to samo Pani w punkcie szczepień powiedziała, że nie uchroni ta szczepionka przed każdym rodzajem szczepu ale na pewno złagodzi przebieg choroby;-)
Tak samo jest ze szczepionka na ospę, ta szczepionka nie jest przeciw ospie a głównie przeciew powikłaniom poospowym;-)

Mamo Stacha ja zaszczepiłam Piotra na rota, Antka nie szczepiłam, ale zdecydowałam sie ze względu na to, ze Antek moze coś z przedszkola przynieść. A dużo dzieci wśród znajomych na rota chorowało wiec dlatego go zaszczepiłam.
Innych dodatkowych szczepień wykupywać nie zamierzam, bo po co.... jeżeli chodzi o pneumokoki pani doktor juz przy Antku powiedziała, że na pneumo szczepi się głownie dzieci często chorujące, hospitalizowane, te o obniżonej odporności lub uczęszczające do żłobka, u zdrowo rosnącego dziecka to zbędny wydatek i ja się z tym zgadzam. :tak:
A i tak nie uchronimy naszych dzieci przed wszelkim złem tego świata.:no:
Moja szwagierka farmaceutka całkowicie się z tym nie zgadza i szczepi córkę na wszystko co sie da, dosłownie, mała ma dwa lata i ciągle choruje:-( Nawet na kleszczowe zapalenie mózgu ją zaszczepiła bo Mała bawi się na placu zabaw i tez kleszcza możne złapać, jak dla mnie to popadanie w paranoję.:no:
 
Hmm, przepraszam za pytanie, ale to po co szczepić? Skoro mutują, pojawiają się nowe szczepy to nasza szczepionka szybko jest "przeterminowana". Trochę żałowałam, że nie wykupiłam tej szczepionki, ale powoli zmieniam zdanie. Pocieszam się, że znam tę chorobę, szybko ją rozpoznam a lekarstwo mam w domu.

A mozesz mi powiedziec jak to rozpoznac?Bo wiesz moja corka miala kilka bardzo ostrych biegunek:-(nawet w trakcie jednej mielismy wypisane skierowanie do szpitala,potem jak przeszla miala serie zastrzykow uodporniajacych:tak:po tym jak reka odjol:tak:nic.
 
Hmm, przepraszam za pytanie, ale to po co szczepić? Skoro mutują, pojawiają się nowe szczepy to nasza szczepionka szybko jest "przeterminowana". Trochę żałowałam, że nie wykupiłam tej szczepionki, ale powoli zmieniam zdanie. Pocieszam się, że znam tę chorobę, szybko ją rozpoznam a lekarstwo mam w domu.

kochane bo żadna szczepionka nie chroni przed zachorowaniem tylko przed powikłaniami
badz nasilonymi objawami...
nie wiem jak to sensowniej ujac:confused:

ja szczepiłam na rota bo poki jest taka malutka
to ciezko by to przeszła
a ta szczepionka "uodparnia " na rok jak sie nie myle

mysle nad pneumo po 7 miesiacu
bo wtedy sa dwie szczepionki do roku i jedna po roku
czy ktos tez taka opcje wybrał:confused:
 
A mozesz mi powiedziec jak to rozpoznac?Bo wiesz moja corka miala kilka bardzo ostrych biegunek:-(nawet w trakcie jednej mielismy wypisane skierowanie do szpitala,potem jak przeszla miala serie zastrzykow uodporniajacych:tak:po tym jak reka odjol:tak:nic.
to pewnie rota bo tych odmian jest od choler...
i powoduja silne biegunki,wymioty
 
tu masz info na temat Hib:
Szczepienia: Hib - Co to takiego? - Rozwój- Rodzice.pl
WSSE

Co myślicie o tych informacjach, które wysłałam w poście powyżej? Bo ja zastanawiam się nad ogólnym sensem szczepienia po takich "rewelacjach"... Nawet jeśli to jest przekoloryzowane, to gdzieś jakieś ziarnko niepewności zostało zasiane, bo niemożliwe jest, by tylu ludzi wyssało sobie te informacje z palca, jakaś prawda w tym tkwi... co myślicie? Wojtek jeszcze nie był szczepiony (poza gruźlicą i dawka na żółtaczkę, które dostał w szpitalu), a po świętach idziemy na wizytę i pytać o szczepienia... Napiszcie coś - dzięki!

nie przeczytałam tego powyzej ale tez miałam przez chwile dylemat
i juz nie bede sie doszukiwac drugiego dna
mi na podjecie decyzji ZA SZCZEPIENIEM miedzyinnymi
wpłyneło to ze nie spotkałam sie jeszcze z lekarzem a pracuje z nimi
zeby nie zaszczepił swoich dzieci
cos chyba jest na rzeczy
 
nie przeczytałam tego powyzej ale tez miałam przez chwile dylemat
i juz nie bede sie doszukiwac drugiego dna
mi na podjecie decyzji ZA SZCZEPIENIEM miedzyinnymi
wpłyneło to ze nie spotkałam sie jeszcze z lekarzem a pracuje z nimi
zeby nie zaszczepił swoich dzieci
cos chyba jest na rzeczy

No tak, to akurat jest faktycznie dobry argument :-)

maarta ja na pneumokoki zaszczepiłam właśnie dlatego, że my bardzo często spotykamy się z wieloma małymi dziećmi w wieku niemowlęcym, a mój mąż z tego samego względu uparł się na rota, no i stanęło przy obydwu. Chociaż to straszna fura kasy, to w sumie nie żałuje. Mieliśmy kontakt z dzieckiem które zaraz zachorowało i nic się Lolkowi nie stało, więc chyba to coś faktycznie daje, albo mieliśmy farta zwyczajnie :-)
 
reklama
No tak, to akurat jest faktycznie dobry argument :-)

maarta ja na pneumokoki zaszczepiłam właśnie dlatego, że my bardzo często spotykamy się z wieloma małymi dziećmi w wieku niemowlęcym, a mój mąż z tego samego względu uparł się na rota, no i stanęło przy obydwu. Chociaż to straszna fura kasy, to w sumie nie żałuje. Mieliśmy kontakt z dzieckiem które zaraz zachorowało i nic się Lolkowi nie stało, więc chyba to coś faktycznie daje, albo mieliśmy farta zwyczajnie :-)
Niekoniecznie, bo dużo też zależy od odporności organizmu, jeżeli dziecko jest zdrowe, układ immunologiczny nie jest osłabiony to marne szanse na złapanie czegokolwiek;-) Dla przykładu: Antoś zawsze przebywał w dużej grupie dzieci, nie raz zdażało się, że dzieci były na ospę chore i moje dziecko nie zachowrowało. Raz nawet specjalnie go prowadzałam do chorego kolegi, żeby złapał ospę, i nic;-) w przedszkolu też jedno dziecko chorowało na ospę i tylko kilkoro dzieci się zaraziło;-)
 
Do góry