niestety zostawiają mnie w szpitalu, minimum na kilka dni... w USG wyszły mi kamienie i złogi, nigdy w życiu nie miałam problemów z nerkami, lekarka powiedziała, że pewnie ciąża tak na mnie działa.
mam ekskluzywne miejsce na korytarzu, mąż mi dowiózł rzeczy, ale nie mógł mi wnieść na oddział ani ja nie mogłam zejść i od jakiejś godziny czekam aż ktoś mi to przyniesie...
nic dzisiaj nie jadłam, dodatkowo przez 5 godzin nie pozwolili mi pić, czuje się jak trup.
od płaczu pęka mi głowa, ledwo widzę na oczy i wymiotuje taka żółcią, że salowa nie nadąża wymieniać tej kuwetki....
jedyne pocieszenie, że z dzidziutkiem wszystko ok.
poza tym jest fatalnie [emoji3064][emoji3064][emoji3064][emoji3064][emoji3064]