Ja pierwszą wizytę miałam w 4+6, potem szybciutko bo w 7tc i na tej wizycie lekarz założył mi kartę ciąży, zlecił badania i na kolejną kazał się stawić w 11tc, czyli równo miesiąc później..
Ja co prawda wyszłam już na panikarę, bo w 8tc skończyły się u mnie wszystkie objawy i dokładnie 8+3 lecialam spanikowana na dodatkową wizytę, na której okazało się, że dzidzia urosła przez ten tydzień jak szalona, serduszko pięknie biło - na szczęście mam lekarza z cudownym podejściem, więc przyjął mnie z dnia na dzień i jeszcze się posmialismy, mówiłam, że współczuję mu tego spanikowanego babińca
Jeżeli nie masz żadnych niepokojących objawów - krwawienia, plamień, czy silnych boli brzucha, to uwierz, że wszystko będzie dobrze
ale jeżeli bardzo się martwisz i przez te trzy tygodnie masz się stresować i podlamywac, to nawet dla własnego komfortu psychicznego umów się wcześniej - na pewno nie Ty pierwsza i nie ostatnia tak przeżywasz, lekarza nie powinno to zdziwić