reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2021

🤫🤫 lepiej się nie przyznawać ze jesteśmy ze Śląska bo bana dostaniemy 😂 ja też liczyłam ze na NFZ wizyty bez osoby towarzyszących, ale pisałam wczoraj z kuzynką która chodzi do prywatnej kliniki i tam też niestety nie mogła wejść z mężem 😔 szkoda
[/QUOT
hahah ja to bardziej Zagłębie 😅
 
reklama
Kobietki czy któraś ma wizytę w piątek? Ja Wam powiem, że zawsze mówię sobie "od tej wizyty, będę się mniej denerwowoała " a to sie tak nie da... najpierw człowiek myśli czy dobrze się zagnieździło, później czy już coś widać, czy jest serduszko... czy nadal bije serduszko... U mnie jeszcze dochodzą dwa punkty krytyczne w których straciłam maleństwa. Jedna wizytę miałam tydzień temu i wszystko było ok poczulam taka ulge ze caly dzien przepłakałam z radości i następna w piątek i już trzęsę portkami żeby serduszko bilo i okazało się, że wszystko z maleństwem ok. Może wtedy się trochę uspokoję. 🤦‍♀️🤷‍♀️ jednak ciąża dla większości kobiet to maraton obaw...
 
Kobietki czy któraś ma wizytę w piątek? Ja Wam powiem, że zawsze mówię sobie "od tej wizyty, będę się mniej denerwowoała " a to sie tak nie da... najpierw człowiek myśli czy dobrze się zagnieździło, później czy już coś widać, czy jest serduszko... czy nadal bije serduszko... U mnie jeszcze dochodzą dwa punkty krytyczne w których straciłam maleństwa. Jedna wizytę miałam tydzień temu i wszystko było ok poczulam taka ulge ze caly dzien przepłakałam z radości i następna w piątek i już trzęsę portkami żeby serduszko bilo i okazało się, że wszystko z maleństwem ok. Może wtedy się trochę uspokoję. 🤦‍♀️🤷‍♀️ jednak ciąża dla większości kobiet to maraton obaw...
Coś o tym wiem. Przez te obawy nie ma czasu odpocząć ani cieszyć się ciąża ;/
 
Kobietki czy któraś ma wizytę w piątek? Ja Wam powiem, że zawsze mówię sobie "od tej wizyty, będę się mniej denerwowoała " a to sie tak nie da... najpierw człowiek myśli czy dobrze się zagnieździło, później czy już coś widać, czy jest serduszko... czy nadal bije serduszko... U mnie jeszcze dochodzą dwa punkty krytyczne w których straciłam maleństwa. Jedna wizytę miałam tydzień temu i wszystko było ok poczulam taka ulge ze caly dzien przepłakałam z radości i następna w piątek i już trzęsę portkami żeby serduszko bilo i okazało się, że wszystko z maleństwem ok. Może wtedy się trochę uspokoję. 🤦‍♀️🤷‍♀️ jednak ciąża dla większości kobiet to maraton obaw...
Napisz o której godzinie to będziemy trzymać kciuki 🥰 ja już dostałam dzisiaj zje*ke od mamy bo znowu się skapowala że zaczynam panikować i brać czarne myśli pod uwagę. Ale ja już naprawdę jestem psychiczna jakaś... Wczoraj spędziłam prawie cały dzień na czytaniu 100 pierwszych stron styczniówek, i chyba ponad 200 z grudniowych mam. Tam tyle dziewczyn na początku "odpadło" bo puste jaja, bezzarodkowa, jakieś plemienia itd... I zamiast się wyluzować to sama się nakręcam 🤦‍♀️
 
A właśnie, miałam Wam napisać jaką miałam dzisiaj koszmarną noc. Coś kiedyś gdzieś przeczytałam albo usłyszałam że w ciąży powinno się spać na lewym boku bo inaczej grozi to śmiercią wewnatrzmaciczną. Chyba nawet wczoraj czytałam to na forum 🤔 a u mnie lezenie na lewym boku z automatu blokuje przepływ powietrza w obu dziurkach nosa 🤷‍♀️ nie wiem czy to wina przegrody czy co. No ale uparłam się że będę dzisiaj spać na tym lewym boku, nawet z mężem zamieniłam się miejscami i chyba w ciągu całej nocy spałam godzinę 🤦‍♀️ masakra... A koniec końców i tak obudziłam się na prawym boku 😂
 
Zjadłam dziś naleśnika z truskawkami i śmietana i po 30 min 2 ogórki kiszone 😱 a teraz mnie mdli ehhh oby trochę w żołądku zostało.
 
reklama
A właśnie, miałam Wam napisać jaką miałam dzisiaj koszmarną noc. Coś kiedyś gdzieś przeczytałam albo usłyszałam że w ciąży powinno się spać na lewym boku bo inaczej grozi to śmiercią wewnatrzmaciczną. Chyba nawet wczoraj czytałam to na forum 🤔 a u mnie lezenie na lewym boku z automatu blokuje przepływ powietrza w obu dziurkach nosa 🤷‍♀️ nie wiem czy to wina przegrody czy co. No ale uparłam się że będę dzisiaj spać na tym lewym boku, nawet z mężem zamieniłam się miejscami i chyba w ciągu całej nocy spałam godzinę 🤦‍♀️ masakra... A koniec końców i tak obudziłam się na prawym boku 😂
Ja póki co na brzuchu śpię a z tą lewa strona to też tego przestrzegałam w poprzednich ciążach ale to w późniejszym etapie jak już dzidzia kopie.
 
Do góry