Ostatnie dni na forum były dosyć ciężkie i myślę, że chcąc nie chcąc i tak zostaje to gdzieś w podświadomości... Ja też miewam takie sny, czasami bardziej brutalne i nie wierzę że takie rzeczy mogą się śnić... Ale potrafię tez obudzić się całą zalana łzami... Ja też dzisiaj wizyta na 13 i ciśnienie poza skalą... jak zwykle w głowie ta sama mantra,, że brak objawów, brzuch płaski jak deska, cycki jak cycki I o .... Boję się. Ja przeżywam za każdym razem jak mrówka okres ale co zrobić jak człowiek tak walczył , wywalczył i boi się stracić A u mnie to wielka ruletka. Jak.sie okaże, że wszystko ok idę dzidzi kupić znowu coś małego jednego... To nasz tradycja
.
Taka nagroda, że grzecznie rośnie
- super! Myślę, że każda jedna z nas na tym forum miała taki moment załamania i wmawiała sobie, że coś jest nie tak - sama przez to przechodziłam w 8 tc i do tej pory chociaż raz dziennie jakąś głupia myśl przyjdzie mi do głowy, ale zaraz się w myślach ochrzaniam i tłumacze sobie, że ja nie mam na to najmniejszego wpływu, a takim głupim stresem i nerwami mogę tylko fasolce zaszkodzić, dlatego poki nie dzieje się nic mocno niepokojącego - krwawienie, silny ból itd, to wierzę, że wszystko musi być dobrze!
i dziewczyny ktore martwicie się i analizujecie wszystkie objawy - pamiętajcie, że to naprawdę nie jest żaden wyznacznik - kazda z nas ma inne i inaczej je przechodzi, a ich zanik nie świadczy o tym, że dzieje się coś złego - wczoraj dziewczyna napisała tutaj, że miała normalne objawy, a ciąża obumarła.. nad tym naprawdę nie jesteśmy w stanie zapanować.. A więc dziewczyny od dzisiaj głowa do góry, cycki (niektóre obolałe
) do przodu i z dobrym nastawieniem czekamy na kolejne wizyty, a fasolki niech czują od nas spokój i niech ladnie i zdrowo rosną
CUDownego dnia Wam życzę, bo u mnie dzisiaj zmiana pogody i po raz pierwszy w ciazy boli mnie głowa, mam nadzieję, że szybko przejdzie