reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2021

To zazdroszczę! Piersi to mój jedyny objaw, oprócz krecenia się w głowie od kilku dni, a już od dłuższego czasu się ani nie powiększają, nie są tkliwe, bolą tylko trochę jak ścisne i ta klapnięte, więc kurka stres jak nie wiem co [emoji39]
Ja też martwię się ciągle i chciałabym mieć częściej wizyty.... ale co poradzić, trzeba jakoś wytrzymać... Ja macam codziennie piersi, jak są nabrzmiałe i bolą to się uspokajam... i w ogóle sutki mi się takie ciemne zrobiły, z ciemnymi otoczkami dookoła i stercza jak dwa wieszaki [emoji16] dlatego pocieszam się że może jednak wszystko będzie dobrze, skoro te piersi tak wyglądają [emoji3064]
 
reklama
Jakoś nie wydaje mi się [emoji28] potem. Zmieni się rodzaj zmartwień z "mam nadzieję że wciąż jest ok i serduszko bije" na "dlaczego się tak długo nie rusza?" [emoji85]
Dokładnie. W pierwszej ciąży im bliżej porodu tym się bardziej stresowałam, żeby wszystko było dobrze. To było na zasadzie, że jak już tyle wytrwałam i tyle się przemęczyłam to już musi być dobrze... No i przerażała mnie myśl, że tak czy siak dzidziuś jest już duży i tak czy siak trzeba go urodzić... Jakby się wtedy coś stało to bym chyba się załamała :-( i szczerze to bałam się i świrowałam bardziej niż na początku... A na początku też się bałam. Ogólnie to ja całą ciążę źle psychicznie znosiłam, jeden wielki stres czy wszystko będzie dobrze... Mam nadzieję że w tej trochę wyluzuję, ale narazie się nie zapowiada 🙈
 
Ostatnia edycja:
Mój lekarz z uśmiechem mi pogratulował że należę do tej grupy szczęśliwców bez objawów... Zapytał tylko czy piersi bolą, mówię, że tak tylko czasami bardziej, czasami mniej. Powiedział, że to wystarczy i od razu zabrał na usg. Na usg wszysyko w porządku 😁😅 ale nie powiem stresik jest...
U mnie było podobnie, na koniec wizyty powiedziałam ze ciężko będzie mi wytrzymać 4 tygodnie do kolejnej wizyty i USG bo raczej przechodzę ciążę bezobjawowo i codziennie martwię się czy wszystko ok. Na co lekarz zapytał czy bolą mnie piersi, ja przytaknełam i lekarza zwrócił się do męża, że będzie miał za zadanie sprawdzać czy piersi są tkliwe i bolą 😁

Wczoraj dopiero przed snem odpaliłam forum i to był mój błąd... Nastukałyście ponad 30 stron wiadomości chyba, albo i więcej 🤷‍♀️🤪 przeczytałam wszystko, ale dzisiaj z rana znowu mam zaległości. Współczuję delfinie, to straszne na tym etapie stracić ciążę 😞 wiem, że jedna z Was dostała jakieś złe informacje na USG, dobrze ze chcesz skonsultować to z innym lekarzem. Wiele zależy od sprzętu i a drugie tyle od umiejętności lekarza 🤷‍♀️ wierzę że będzie dobrze 😘

Trzymam kciuki za wszystkie wizytujące dzisiaj 🤩🥳 a co do snów, to mnie się dzisiaj śniło że poszłam jednak szybciej na wizytę, miałam USG i lekarz wydrukował mi zdjęcia na których było już widać jak maleństwo będzie wyglądać po miesiącu i po roczku 😂 okazało się że to chłopczyk z pięknymi czarnymi, gestami włosami i ciemnymi oczkami 🥰 potem mi się śniła jakaś wycieczka samolotem, a jeszcze później że chciałam zdradzić męża 🤯 miałam w nocy taką chcicę... Szkoda że na co dzień zapominam że mam cokolwiek tam na dole 😅
Idę czytać Was dalej i przy okazji pozdrawiam z łóżka 😋
 
Mam takie samo odczucie jak Ty, pewnych rzeczy na tym forum lepiej nie czytać bo tylko dodatkowo stresują... Do tego dziś informacja że któraś z nas poczytala informacje na grudniowych mamusiach że prenatalne źle wychodzą dziewczyną. Powiem szczerze że ja prenatalne będę miała gdzieś w lipcu a nawet przez myśl do tej pory mi nie przeszło że coś może być nie tak, a teraz się zaczęłam stresować przez takie komentarze. Musiałam się powstrzymać żeby nie wejść na to forum grudniówek.

Ja o nich staram się jeszcze nie myśleć. Wstępnie zapisałam się na nfz

Ja w pierwszej ciąży jak maluch długo się nie ruszał jadłam coś słodkiego i wtedy po jakimś czasie zaczynał szaleć... Nieraz w nocy musiałam czekoladę wcinać bo się martwiłam

Słyszałam że to najlepszy sposób by pobudzić dziecko do życia ;). Uwielbiam słodkie więc mogę się poświęcić :D.

U mnie dziś na szybko - makaron z truskawkami i smietaną.. od kilku dni nie ma opcji, żebym stała przy kuchni dłużej niż kilka minut 😔

Jak mi się uda kupić truskawki i śmietanę to też się skusze. Kiedyś dla mnie to był deser nie obiad ale teraz jak jem co 1.5-3h to mi wystarcza ;P

Dziękuję za ciepłe przyjęcie! Dziewczyny czy u Was już coś widać na brzuchu? Zastanawiam się kiedy się obudzę i w końcu zobaczę jakąś różnicę. Póki co u mnie nic nie widać...raz brzuch jest większy raz mniejszy, ale w sumie to nie jestem najszczuplejszą osobą (170 cm wzrostu 85 kg). Jak to u Was wyglada? ✌😊

U mnie widać było już w 6tyg. Ale ja w ogóle nie mam mięśni brzucha i w zadne jeansy się nie mieszczę. Chodzę w leginsach i luźnych swetrach lub sukienkach.


Molly dziś kończę 11 ale na usg pokazuje 4/5 dni więcej . Wiem ze po 10 już spokojnie można znaleźć

To kupie sobie w lipcu po wypłacie ;)
 
Ostatnia edycja:
Cześć kochane mam problem i bardzo się tym stresuje, zacznę od tego że mam nieregularne cykle i chodziłam na monitoring cyklu... Pierwsze usg miałam wg USG w 4+4 tyg i był widoczny sam pęcherzyk ciążowy 6,6 mm 2 tyg później czyli wczoraj byłam znów na usg i wg USG 6+1 tyg i również był sam pęcherzyk ciążowy 18 mm, lekarz powiedział że może być to puste jajo płodowe i dostałam skierowanie do szpitala na poronienie bądź też mogę sama poronic... Nie wiem co mam o tym myśleć czy któras miała podobnie? Może ciąża jest na wczesnym etapie i trzeba poczekać... :(
 
I właśnie czuje, że wszystkie będziemy miały podobnie [emoji39] Fotografowałam kiedyś mamę dwójki chłopców która w 7mym miesiącu straciła bliźniaki i jak mi to opowiadała to po prostu mnie aż w gardle scisnelo, a sama wtedy wiedziałam już, że czekam na samoistne poronienie. Nie ukrywam, że pomyślałam wtedy, że i tak nie mam zle i powinnam dziękować Bogu, że teraz a nie później [emoji120]

Tak z jednej strony to czy z dzidziusiem wszystko dobrze, a z drugiej strony stres przed porodem przedwczesnym... Od połowy ciąży miałam zalecenie leżenia, bo miałam stawiający się brzuch i lekarz mnie nastraszył że urodzę przedwcześnie... Na szczęście urodziłam dzień przed terminem, ale faktycznie leżałam i tylko do WC chodziłam... 2 razy w szpitalu. W 20 tygodniu miałam półpaśca (zachorowałam w szpitalu, gdzie to olali i powiedzieli że to uczulenie bo nie bolal, a półpasiec by bolal tak że bym szyja nie ruszyła, a mnie nie bolało jakoś bardzo... I tak mnie do domu wypisali z wysypaną szyją... Miałam na szyi wysypkę, byłam u kilku dermatologów, diagnozy różne, od uczulenia po opryszczkę wargowa tylko na szyi a nie ustach.. Dopiero jak mi się na małżowinę uszna przerzuciło to znalazłam dermatologa, który zdiagnozował w końcu i zapisał leki... Bo każdy się bał jak zobaczył że w ciąży jestem... więc dodatkowy stres, raz że choroba zakazna, dwa że tak długo nie leczona, a trzy ze mocne leki dostałam... Ale na szczęście wszystko dobrze, syn jest okazem zdrowia :-) na szczęście ten półpasiec był w 2 trymestrze, bo lekarz mówił w pierwszym albo w trzecim byłoby dużo gorzej...
 
Mia nie wiem co napisac bo nie miałam takiej sytuacji ale jak się zgłosisz do szpitala to pewnie będziesz miała nie jedno usg jeszcze :)
 
Ja o nich staram się jeszcze nie myśleć. Wstępnie zapisałam się do szpitala przy poradni patologii ciąży ale nie wiem czy nie zmienie bo nie wiem na kogo trafię a wolałbym wiedzieć. Mam listę gdzie robią na NFZ i muszę kogoś wybrać. Ale jak czytam opinie to przed covidem dużo lekarzy ma dobre a od kąt jest? Koszmarne. Chciałabym by mąż moglbyc podczas prenatalnych.
We wtorek dostanę skierowanie na badania i będę miała się już zapisać gdzieś.
Mi lekarz mówił że w lipcu już raczej będą możliwe wizyty we dwójkę, tak 'legalnie' 😁 a to chyba wszędzie jest tak samo, a kiedy mniej więcej masz mieć robione? Ja dopiero w środku lipca jakoś
 
reklama
Mi lekarz mówił że w lipcu już raczej będą możliwe wizyty we dwójkę, tak 'legalnie' 😁 a to chyba wszędzie jest tak samo, a kiedy mniej więcej masz mieć robione? Ja dopiero w środku lipca jakoś
Tam gdzie ja idę do końca lipca wizyta bez osób towarzyszących, a co dalej nie wiadomo. Ale ja robię prenatalne na Śląsku 😁
 
Do góry