No ja rozważam za przeciw. Też jestem zosia samosia i wolałabym u siebie. Ale wiem, że możemy się od niej kilku rzeczy nauczyć, a nie wybieramy się do żadnej szkoły rodzenia (np nie umiemy kąpać dzidzi małej)
I odejdzie nam przez pierwsze dwa tygodnie gotowanie, latanie i ogólna gorączka przy mnie i dziecku, bo matka bardzo chce pomóc. A to tylko 2 tygodnie Potem już będziemy naszą małą rodzinką.
No i jeszcze nie będę musiała z wózkiem się tarabanić z 4tego piętra tylko wyjdę na taras i już będę mogła odetchnąć świeżym mroźnym styczniowym powietrzem
I odejdzie nam przez pierwsze dwa tygodnie gotowanie, latanie i ogólna gorączka przy mnie i dziecku, bo matka bardzo chce pomóc. A to tylko 2 tygodnie Potem już będziemy naszą małą rodzinką.
No i jeszcze nie będę musiała z wózkiem się tarabanić z 4tego piętra tylko wyjdę na taras i już będę mogła odetchnąć świeżym mroźnym styczniowym powietrzem