MAGSUS moj syn to glodowal bo ja po porodzie bylam w zlym stanie. Dopiero po 2 calych dniach przyszla siostra ktora 2 lata karmila i pokazala. Syn juz nawet nie plakal, ssal sobie usteczka, a od zoltaczki byl senny i pindy dalej go nie dokarmialy. Wolaly zawolac pielegniarke z ginekologi i ta nosila synka a oni mnie ratowali. Tak mi walkowali i tym karmieniu piersia to ja za wszelka cene chcialam. Pozniej zoltaczka w piatej dobie. Kroplowki w glowe, naswietlanie w inkubatorze i pilnowanie zeby okularki nie spadly. A jeszcze o czym dowiedzialam sie pozniej jak ulotke przeczytalam. Podawali malemu proszek do ust. A to byl Luminalum, psychotrop ale ze on dziala tez na zoltaczke. I to wszystko dlatego zeby karmic piersia. Wypisali do domu po 9 dobach. Pozniej lekarka przyjechala do domu i chciala do szpitala klasc bo zolty.
Wiec z tym dokarmianiem nawet nie o placz chodzi tylko o to co przezyl moj syn. Ja mlida niedoswiadczona, teraz to bym na nich sie darla zeby w koncu dokarmili.
Lezala ze mna kobieta ktora karmila core ponad 2 lata i odstawilq bo zaszla w kolejna ciaxe. Miala taja sama sytuacje jak ja. Naswietlanie, kroplowki wiec to chyba nie o to chodzi, ze komus cos z karnieniem nie wychodzi tylko czasami tak jest