reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2023

reklama
Łączę się w bólu bo wiem co teraz czujesz bo sama przechodzę przez to samo 😭 właśnie pakuję torbę do szpitala jutro czeka mnie zabieg 😞
Mnie pakowała siostra...po informacji na wizycie kontrolnej czułam zupełne odcięcie od rzeczywistości. Nie potrafiłam się skupić.Dużo sił! To psychicznie i fizycznie bardzo trudny,stresujący i bolesny czas. Może teraz zupełnie w to nie wierzysz, ale po powrocie do domu...po upływie kilku dni jest lepiej.
 
Szczerze współczuję. Wszystko się ułoży choć dziś na to nie wygląda. Podejrzewam, że zabieg będziesz miała dopiero po 3 dniach, ja tak miałam. Chyba, że w innych szpitalach jest inaczej. Trzymaj się i pamiętaj, że będzie dobrze. Trzymam kciuki i ściskam
Ja miałam tabletki na wywołanie podane koło 15 godziny w dniu przyjęcia...poroniłam między 19/20h. Kolejnego dnia rano usg...I o 12h łyżeczkowanie,bo niestety się nie wyczyściło.
 
Zabieg mialam 15 lutego, 2 tygodnie krwawiłam po a później cały marzec byłam na antybiotykach bo miałam infekcje. W kwietniu dostałam pierwszego okresu po poronieniu, ale owulacja była wtedy kiedy powinna wiec cykl został w normie. Nie wiem jak teraz będzie u mnie ale wierzę, że się uda i jestem pewna, że u Ciebie także.
Emocje są normalne, daj im pracować, daj sobie czas na przeżycie straty. Masz prawo do smutku, złości i łez. Daj sobie czuć ale postaraj się nie zatrzymywać na tym bólu. Najgorzej jak się o tym nie mówi i tłumi emocje. Sama zajęłam się mężem i rodzicami a później nie umiałam sobie poradzić. Teraz jest lepiej. U Ciebie też będzie, jestem o tym przekonana.
Mam pytanko jeszcze odnośnie infekcji...w nocy miałam gorączkę 38 stopni, teraz temp spadła do 37,6...w razie podejrzenia infekcji gdzie należy się zgłosić na sor w szpitalu w którym leżałam czy do lekarza prowadzącego?
 
Naszla mnie dzisiaj taka refleksja, niby nie mam dużo lat ale o wiele łatwiej funkcjonowało mi się w ciąży te 9 czy 11 lat temu niż obecnie, pomimo że tamte ciążę też zagrożone i pomimo że wtedy męczyły mnie wymioty mdłości migreny rwy kulszowe itp.to jakoś to było, ta ciaza strasznie rozwala mnie psychicznie, analizuje każdy najmniejszy ból, uplaw, sygnał od organizmu inny niż zazwyczaj, czuję że wpadam w jakiś nie fajny stan emocjonalny. Wiem że to ostatnia ciąża w moim życiu a jakby radość uleciała a na jej miejscu nieustanny strach:(
 
reklama
Do góry