reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe Mamy 2017 r.

@noriczka ja z córką miałam okropna bezsenność. Męczyła mnie do końca. Żaden sposób nie zadziałał do końca. Próbowałam melise pić, ciepłe mleko.. zazwyczaj po prostu przenosiłam się z sypialni do pokoju: oglądałam film, czytałam i w końcu jakoś zasypiałam. Najważniejsze że po porodzie wszystko wróciło do normy
Próbuję podobnie, czasem działa, czasem nie... Po porodzie pewnie będzie odwrotnie, oczy same będą się zamykały tylko czasu na sen będzie brakować:baffled:
 
reklama
Odnośnie rozstępów to rzeczywiście wszystko się może zadziac :( znam dziewczynę, która dopiero w trzeciej ciąży je dostała; )
Ooo, miałam nadzieję, że tak się jednak nie zdarza... Ta ciąża to moja trzecia, w poprzednich rozstępy mnie ominęły chociaż do smarowania słabo się przykładałam. Teraz smaruję brzuch i biust, ale dopiero od jakiegoś 20 tygodnia. Trudno, co ma być to będzie, szczególnie jak wielkiego wpływu się na to nie ma:baffled:
 
@noriczka ja też nie czułam jak się przekręcal. Ale wyczuwam że jest nadal głową do góry, bo nie latam tak do toalety w nocy. Głowa jest najcięższa więc ucisk jest duży na pęcherz.
Położna mi doradziła by podnosić biodra do góry kilka razy dziennie przez 10-15 minut. To może mu ułatwić zmianę pozycji więc ćwiczę :)
 
Szkoda, ze nie można przewidzieć przebiegu porodu. Mi jest obojętne czy SN czy cc. Tylko chce , żeby wszystko było dobrze. A na to nikt nie da gwarancji. Sa lekarze - zwolennicy SN, i zwolennicy cc ( w mniejszości). I chyba nie ma reguły kto po czym szybciej do siebie dojdzie. Niby bardziej naturalny, a wiec zdrowszy jest poród SN. Ale każda kobieta jest inna. Kuzynka miała 2x cc i zachwycona. Pojechała jak do spa i wróciła z dzieckiem. Tyle, ze nie mogła karmić piersią i schudnąć. Mnie przerażają komplikacje podczas porodu. Co jeśli np.dziecko okaże sie za duże i utknie? Albo utknie gdzieś w kanale godnym i już będzie za późno na cesarkę?
Staraj się nie myśleć o komplikacji ch, które mogą być zawsze i wszędzie. Zaufaj położnej, która ma wielkie doświadczenie. Na pewno będzie dobrze. Pozytywne nastawienie mamy działa najlepiej. Ja jestem zwolenniczka sn i bardzo bym chciała rodzic drugie też naturalnie, ale oczywiście w sytuacji zagrożenia zaakceptuje cc. Przecież tu chodzi o zdrowie maluszka i nasze.
 
A moja gin prawie przy każdej wizycie mi powtarza że w razie jak mnie cos będzie niepokoić to mam pogotowie wzywac.

Co to rozstępów nie są mi straszne. jak zaczęłam dojrzewać to pojawiły mi się na piersiach i wew. stronie ud. W pierwszej ciązy pod kolanami i brzuchu. A w drugiej pogłębiły się na brzuchu i na udach (aż takie szramy sa) Teraz nigdzie mi się nie pojawiły ale pewnie dlatego że wagowa nie ide szybko do przodu no i nie wykluczam ze jeszcze dadza znac o sobie :) Po czasie wyblakły i spokojnie pojawiałam się na plaży czy basenie w bikini. Nie przejmowałam się nimi.

mądrego masz lekarza :) i słusznie się nie przejmujesz rozstępami i masz moim zdaniem fajną akceptację swojego ciała. Ja znowu mam masywne i krzywe nogi, ale czy z tego powodu mam nie nosić spódniczek? (Tyle tylko, że noszę odpowiedni krój) Problem mają Ci co oceniają a nie ja. Sądzę, że podobnie bym miała z rozstępami (choć teraz się ich obawiam), bo nie mam zamiaru roztkliwiać się nad sobą z powodu jakichś mankamentów urody (a jeszcze kilka u siebie bym znalazła). Po prostu ogólnie staram się dbać o siebie - kosmetyczka, ładne ubranie, nie narzekanie i moje dobre samopoczucie wystarcza przeciwko ludziom, którzy krzywdząco oceniają innych z powodu wyglądu.

@malwi86
Mysle o cesarce bo:
1.Synek byl duzy, utknal, zaczelo mu zanikac tetno a ja sie zaczelam denerwowac.
2. Moj porod zakonczyl sie masywnym krwawieniem,co wprawdzie bylo do przewidzenia, mialam tragicznie niski poziom zelaza i dlugo dovhodxilam do siebie.

Jesli to dziecko bedzie wieksze,bede miala problem je wypchac. Ciecie musialoby byc glebokie (poprzednie tez bylo) a ja kolejny raz chcialabym sobie tego oszczedzic. Niestety czulam je przeokropnie tak samo czulam szycie. Ok jak musza niech tna, ale niech znieczula bo tym razem po prostu przydzwonie z kopyta.

i takie historie mi uświadamiają, że poród jest nieprzewidywalny i jak to mówią, trzeba oczekiwać najlepszego a być przygotowanym na najgorsze.

ja dziś przykuta do łóżka, bo znowu wczoraj pojawiło się lekkie różowe plamienie :/ niewielkie i na szczęście dziś jest czysto, ale co się zdenerwowałam to wiadomo :/ niech już będzie styczeń ...
 
@noriczka ja też nie czułam jak się przekręcal. Ale wyczuwam że jest nadal głową do góry, bo nie latam tak do toalety w nocy. Głowa jest najcięższa więc ucisk jest duży na pęcherz.
Położna mi doradziła by podnosić biodra do góry kilka razy dziennie przez 10-15 minut. To może mu ułatwić zmianę pozycji więc ćwiczę :)
Jeśli przekręcania nie czuć tak wyraźnie, to może u mnie też nastąpiła jakaś zmiana bo wcześniej czułam ruchy bardzo nisko, zdecydowanie poniżej pępka, teraz bardziej po bokach i troszkę wyżej. Poczekam do następnej wizyty i jeśli dalej będzie pupą na dole to zacznę ćwiczyć Twoim sposobem:)

@malwi86 dobrze, że odpoczywasz, oby te plamienia już się nie pojawiły. Piąteczka - moje nogi też krzywe i dopiero w baaaardzo dorosłym wieku zaczęłam chodzić w krótkich spódniczkach i szortach ;)

Stres porodowy zaczyna mnie powoli dopadać, mi jest wszystko jedno czy sn czy cc (poprzednio 2x sn). Dla mnie najważniejsze jest, żeby było jak najbezpieczniej dla malucha.
 
Ja nogi mam calkiem calkiem, ale co z tego skoro do talii osy to mi wiele brakuje.
Problem z ludzmi jest taki, ze nigdy nie dogodzisz.
Zawsze bedzie cos nie tak.
 
Ja nogi mam calkiem calkiem, ale co z tego skoro do talii osy to mi wiele brakuje.
Problem z ludzmi jest taki, ze nigdy nie dogodzisz.
Zawsze bedzie cos nie tak.
Prawda. Najważniejsze to patrzeć w lustro i widzieć osobę którą się lubi samemu.

Mnie tam nie rusza karmienie przy innych. (Chociaż tutaj na salach mają zasłonki wokół każdego łóżka więc nawet jak jest ktoś obok to masz całkowitą prywatność) Jak będzie trzeba to będe wyciągać cyca i się śmiać ze wszystkich przerażonych min. :p
 
reklama
Dokładnie dziewczyny tak jak piszecie - wszystkim się nie dogodzi, ale też przecież nie o to chodzi. Najważniejsze samemu ze sobą w miarę dobrze się czuć.
Ja karmić publicznie nie lubię, nawet w swoim domu nigdy nie karmiłam przy gościach. Wyjątkiem jest karmienie w szpitalu bo wtedy to było mi wszystko jedno - generalnie wszystkie młode mamy miały to samo zajęcie ;) Ale też nie przeszkadza mi jak ktoś karmi w parku, restauracji czy gdzie indziej.
 
Do góry