reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe Mamy 2017 r.

Coz... Jakos sie nie ciesze na przeprowadzke. Boje sie, ze znow trafie na popierdolonych sasiadow. Ze znajac moje szczescie zamieszkam na parterze pod banda zuli i z widokiem na plac zabaw i drace sie ciagle bachory, ktore beda mi szczac pod okno.
Ze podobnie jak u tesciow bedzie zasrany bojler na prad, nagrzewajacy sie 2h pomto aby mogly sie umyc dwie osoby.
I zastanawiam sie czy w ogole chce mieszkac z nim. On juz ma wizje co kupi. Nowe auto i kompa. A co ***** dla mnie? Czekolada z Biedrony?
Dzis niby sie stara. Poszedl za mna na zakupy i zaniosl je do domu, klei malemu pudelko do pkola (zrzedzi caly czas zreszta, ale robi)

Ja gdybym wiedziala ze tak sie zmieni i ze takich tesciow dostane w pakiecie w zyciu bym za niego nie wyszla. Wolalabym byc sama z dzieckiem.
Smutna prawda. Jakos chyba nigdy nie mialam szczescia w milosci....
Zaczelam temat, ze chcialabym sobie pochodzic na jakies kobiece zajecia, to powiedzial "kasa wyjebana w bloto i tak nie schudniesz" Powiedzialam wiec moze dla Ciebie, pomyslales ze moze chce isc zeby sie zrelaksowac i odpoczac?" To sie zdziwil i powiedzial ze nie widzi abym robila cokolwiek innego poza relaksowaniem sie...
I stad sie wziela burza. I nie wytrzymalam.
Powiedzialam, ze nie jest dla nie relaksem mopowanie podlog czy jezdzenie szczota po oszczanym kiblu.
Nie relaksuja mnie resztki zarcia plywajace w zlewie podczas mycia naczyn, ani to, ze wygladam jakbym wpierdzielila pilke plazowa.
Daleko mi od ekscytacji i zachwytu przy mieszaniu w garach i nie czuje zadnego wzruszenia, gdy wieszam jego gacie i skarpety na suszarce i z jak mu sie nie podoba to pomoge mu sie spakowac do rodzicow. Ze skoro mu zle niech wraca. Niech wybierze koszary i zlozy pozew o rozwod. Tylko zyska bo nawet alimentow nie bedzie placil (bedzie placic wojsko) ale jakos sie nie spakowal.
Dalam mu rachunki z mojej karty,bo jeczal, ze za duzo wydaje. Zapytalam czy uwaza to za moje kaprysy
Lopatka wieprzowa - czy to wyglada jak nazwa zabiegu w spa?
Wloszczyzna - to nie nazwa potrawy w luksusowej knajpie!
Chleb, bulki,kawa - to nie bilety wstepu do nocnych klubow!

A jak mi wyrzygal, ze bylam milsza i szczuplejsza jak sie ze mna zenil to mnie szlag trafil. Powiedzialam, ze byl szarmancki, uroczy i nie lysial. I ze akurat jak sie ze mna zenil wygladalam jak teraz, bo bylam w szostym miesiacu ciazy. Tyko wtedy uwazal ze w ciazy jestem piekna. i jakos wlasnie sie interesowal,bo teraz wcale (dzieciak jaj dzieciak maly lysy i sie drze, nie ma sie nad czym spuszczac)
 
reklama
Coz... Jakos sie nie ciesze na przeprowadzke. Boje sie, ze znow trafie na popierdolonych sasiadow. Ze znajac moje szczescie zamieszkam na parterze pod banda zuli i z widokiem na plac zabaw i drace sie ciagle bachory, ktore beda mi szczac pod okno.
Ze podobnie jak u tesciow bedzie zasrany bojler na prad, nagrzewajacy sie 2h pomto aby mogly sie umyc dwie osoby.
I zastanawiam sie czy w ogole chce mieszkac z nim. On juz ma wizje co kupi. Nowe auto i kompa. A co ***** dla mnie? Czekolada z Biedrony?
Dzis niby sie stara. Poszedl za mna na zakupy i zaniosl je do domu, klei malemu pudelko do pkola (zrzedzi caly czas zreszta, ale robi)

Ja gdybym wiedziala ze tak sie zmieni i ze takich tesciow dostane w pakiecie w zyciu bym za niego nie wyszla. Wolalabym byc sama z dzieckiem.
Smutna prawda. Jakos chyba nigdy nie mialam szczescia w milosci....
Zaczelam temat, ze chcialabym sobie pochodzic na jakies kobiece zajecia, to powiedzial "kasa wyjebana w bloto i tak nie schudniesz" Powiedzialam wiec moze dla Ciebie, pomyslales ze moze chce isc zeby sie zrelaksowac i odpoczac?" To sie zdziwil i powiedzial ze nie widzi abym robila cokolwiek innego poza relaksowaniem sie...
I stad sie wziela burza. I nie wytrzymalam.
Powiedzialam, ze nie jest dla nie relaksem mopowanie podlog czy jezdzenie szczota po oszczanym kiblu.
Nie relaksuja mnie resztki zarcia plywajace w zlewie podczas mycia naczyn, ani to, ze wygladam jakbym wpierdzielila pilke plazowa.
Daleko mi od ekscytacji i zachwytu przy mieszaniu w garach i nie czuje zadnego wzruszenia, gdy wieszam jego gacie i skarpety na suszarce i z jak mu sie nie podoba to pomoge mu sie spakowac do rodzicow. Ze skoro mu zle niech wraca. Niech wybierze koszary i zlozy pozew o rozwod. Tylko zyska bo nawet alimentow nie bedzie placil (bedzie placic wojsko) ale jakos sie nie spakowal.
Dalam mu rachunki z mojej karty,bo jeczal, ze za duzo wydaje. Zapytalam czy uwaza to za moje kaprysy
Lopatka wieprzowa - czy to wyglada jak nazwa zabiegu w spa?
Wloszczyzna - to nie nazwa potrawy w luksusowej knajpie!
Chleb, bulki,kawa - to nie bilety wstepu do nocnych klubow!

A jak mi wyrzygal, ze bylam milsza i szczuplejsza jak sie ze mna zenil to mnie szlag trafil. Powiedzialam, ze byl szarmancki, uroczy i nie lysial. I ze akurat jak sie ze mna zenil wygladalam jak teraz, bo bylam w szostym miesiacu ciazy. Tyko wtedy uwazal ze w ciazy jestem piekna. i jakos wlasnie sie interesowal,bo teraz wcale (dzieciak jaj dzieciak maly lysy i sie drze, nie ma sie nad czym spuszczac)

Kurcze Shaer... przerąbane z takim facetem ale dopuki będziesz prać gotować sprzątać i mu herbatke/kawkę robić to nic się nie zmieni. Jemu z Tobą za wygodnie.
Bede szczera ale ten facet Cie wogole nie szanuje z tego co piszesz.
Ja tez od mojego bylego slyszałam ze za gruba jestem, ze jak siedze w domu to nic przeciez nie robie, ze on zarabia.
Jak przestalam wokol niego robic, budzic go do pracy, robic mu kawke i sypiac z nim to stwierdzil ze on mnie nawet nie lubi i nie jest ze mna szczesliwy.

Tule.
 
shaer ciezka sprawa ale mysle ze najlepszy sposob to sie usamodzielnic, tzn zebys byla niezalezna, jak tylko maluszek bedzie mogl pojsc do zlobka, to Ty do pracy, wtedy nie bedziesz taka zalezna finansowo, bedziesz pewniejsza siebie, nikt Cie nie bedzie rozliczal czy poszlas na kawe czy do kosmetyczki, a jesli wtedy dalej bedzie miedzy Wami jak jest to przynajmniej bedziesz miec w sobie wiecej sily na zmiane..

my sie dzis dotlenilismy, pol dnia na spacerze, ledwo doczlapalam do domu ; )
wieczorem jakis film i tylko relaks..
 
Rety SHAER...współczuję :(
Ja bym z nim długo nie wytrzymała. Albo bym go wykopala z domu,albo zrobiła mu jakas krzywdę.Olej całkiem,gotuj tylko dla siebie i dziecka i nie zaszczycaj to nawet spojrzeniem.On taki mądry,bo wie,ze jesteś od niego zależna i może sobie pozwolić na takie teksty.Taki typ pewnie,ogarnia się dopiero jak straci.
Tule mocno :*
 
Spokojni
Coz... Jakos sie nie ciesze na przeprowadzke. Boje sie, ze znow trafie na popierdolonych sasiadow. Ze znajac moje szczescie zamieszkam na parterze pod banda zuli i z widokiem na plac zabaw i drace sie ciagle bachory, ktore beda mi szczac pod okno.
Ze podobnie jak u tesciow bedzie zasrany bojler na prad, nagrzewajacy sie 2h pomto aby mogly sie umyc dwie osoby.
I zastanawiam sie czy w ogole chce mieszkac z nim. On juz ma wizje co kupi. Nowe auto i kompa. A co ***** dla mnie? Czekolada z Biedrony?
Dzis niby sie stara. Poszedl za mna na zakupy i zaniosl je do domu, klei malemu pudelko do pkola (zrzedzi caly czas zreszta, ale robi)

Ja gdybym wiedziala ze tak sie zmieni i ze takich tesciow dostane w pakiecie w zyciu bym za niego nie wyszla. Wolalabym byc sama z dzieckiem.
Smutna prawda. Jakos chyba nigdy nie mialam szczescia w milosci....
Zaczelam temat, ze chcialabym sobie pochodzic na jakies kobiece zajecia, to powiedzial "kasa wyjebana w bloto i tak nie schudniesz" Powiedzialam wiec moze dla Ciebie, pomyslales ze moze chce isc zeby sie zrelaksowac i odpoczac?" To sie zdziwil i powiedzial ze nie widzi abym robila cokolwiek innego poza relaksowaniem sie...
I stad sie wziela burza. I nie wytrzymalam.
Powiedzialam, ze nie jest dla nie relaksem mopowanie podlog czy jezdzenie szczota po oszczanym kiblu.
Nie relaksuja mnie resztki zarcia plywajace w zlewie podczas mycia naczyn, ani to, ze wygladam jakbym wpierdzielila pilke plazowa.
Daleko mi od ekscytacji i zachwytu przy mieszaniu w garach i nie czuje zadnego wzruszenia, gdy wieszam jego gacie i skarpety na suszarce i z jak mu sie nie podoba to pomoge mu sie spakowac do rodzicow. Ze skoro mu zle niech wraca. Niech wybierze koszary i zlozy pozew o rozwod. Tylko zyska bo nawet alimentow nie bedzie placil (bedzie placic wojsko) ale jakos sie nie spakowal.
Dalam mu rachunki z mojej karty,bo jeczal, ze za duzo wydaje. Zapytalam czy uwaza to za moje kaprysy
Lopatka wieprzowa - czy to wyglada jak nazwa zabiegu w spa?
Wloszczyzna - to nie nazwa potrawy w luksusowej knajpie!
Chleb, bulki,kawa - to nie bilety wstepu do nocnych klubow!

A jak mi wyrzygal, ze bylam milsza i szczuplejsza jak sie ze mna zenil to mnie szlag trafil. Powiedzialam, ze byl szarmancki, uroczy i nie lysial. I ze akurat jak sie ze mna zenil wygladalam jak teraz, bo bylam w szostym miesiacu ciazy. Tyko wtedy uwazal ze w ciazy jestem piekna. i jakos wlasnie sie interesowal,bo teraz wcale (dzieciak jaj dzieciak maly lysy i sie drze, nie ma sie nad czym spuszczac)
Spokojnie olej te wszystkie słowa a zrób swoje wogole po co się pytasz czy na zajęcia masz chodzić takie rzeczy się komunikuje a nie pyta o zgodę musisz go nauczyć pokory bo z tego co piszesz to za bardzo cie obraża. Nie denerwuj się nie wchodz w pyskowki ale rób tak jak ty uważasz wyjdź troszkę z domu i to sama pokaż że możesz mieć swoje zdanie i swój świat. Ja się zapisałam teraz na angielski oczywiście też m mi sugerował że bez sensu że przecież mam odpoczywać itd.
 
Zamierzam kupić wózek maxi cosi mura 4 . Czy może uźywaliscie go albo coś słyszeliście na jego temat? Chciałam kupić używany ale tak ludzie oszukują że już mam dość jeżdżenia i oglądania wózków w dobrym stanie a na live okazuje się że np. Brakuje jakiś części itd.
 
@Shaer nie chcę Ciebie buntować, ale dobrze, że doszło do takiej konfrontacji. Podejrzewam, że On chyba nie zna realiów życia poza jednostką. Wysyłaj go na zakupy. Jak zacznie sam kupować i płacić to zobaczy jakie życie jest drogie. I tak, jak Aniay i betina pisze, pomyśl o takim zajęciu co zrobi Ciebie bardziej niezależną finansowo. Myśl też o sobie i poczuciu swojej wartości, co Ci poprawi humor i poczujesz się lepiej i bardziej atrakcyjna jako kobieta, a nie tylko matka i żona.

Moj m ostatnio się śmiał (pozytywnie) jak wyszłam dumna i zadowolona ze sklepu z bielizną. Poszłam po jakieś majtki bo przytyłam. Zamiast niskobudżetowych i wygodnych, wyszłam z dwiema parami koronkowych ;-) Nie powiem ile wydałam, ale kurczę strasznie poprawiłam sobie humor :-)
 
@Shaer nie chcę Ciebie buntować, ale dobrze, że doszło do takiej konfrontacji. Podejrzewam, że On chyba nie zna realiów życia poza jednostką. Wysyłaj go na zakupy. Jak zacznie sam kupować i płacić to zobaczy jakie życie jest drogie. I tak, jak Aniay i betina pisze, pomyśl o takim zajęciu co zrobi Ciebie bardziej niezależną finansowo. Myśl też o sobie i poczuciu swojej wartości, co Ci poprawi humor i poczujesz się lepiej i bardziej atrakcyjna jako kobieta, a nie tylko matka i żona.

Moj m ostatnio się śmiał (pozytywnie) jak wyszłam dumna i zadowolona ze sklepu z bielizną. Poszłam po jakieś majtki bo przytyłam. Zamiast niskobudżetowych i wygodnych, wyszłam z dwiema parami koronkowych ;-) Nie powiem ile wydałam, ale kurczę strasznie poprawiłam sobie humor :-)
Dokładnie popieram nie zapominajmy że jesteśmy przede wszystkim kobietami a nie tylko mamami. Mnie zaczepił dziś gość w sklepie i chciał zaprosić na kawę. Moj M jaki był malutki przez resztę zakupów że aż śmieszne jacy oni są prości w tych sprawach.
 
reklama
Do góry