Coz... Jakos sie nie ciesze na przeprowadzke. Boje sie, ze znow trafie na popierdolonych sasiadow. Ze znajac moje szczescie zamieszkam na parterze pod banda zuli i z widokiem na plac zabaw i drace sie ciagle bachory, ktore beda mi szczac pod okno.
Ze podobnie jak u tesciow bedzie zasrany bojler na prad, nagrzewajacy sie 2h pomto aby mogly sie umyc dwie osoby.
I zastanawiam sie czy w ogole chce mieszkac z nim. On juz ma wizje co kupi. Nowe auto i kompa. A co ***** dla mnie? Czekolada z Biedrony?
Dzis niby sie stara. Poszedl za mna na zakupy i zaniosl je do domu, klei malemu pudelko do pkola (zrzedzi caly czas zreszta, ale robi)
Ja gdybym wiedziala ze tak sie zmieni i ze takich tesciow dostane w pakiecie w zyciu bym za niego nie wyszla. Wolalabym byc sama z dzieckiem.
Smutna prawda. Jakos chyba nigdy nie mialam szczescia w milosci....
Zaczelam temat, ze chcialabym sobie pochodzic na jakies kobiece zajecia, to powiedzial "kasa wyjebana w bloto i tak nie schudniesz" Powiedzialam wiec moze dla Ciebie, pomyslales ze moze chce isc zeby sie zrelaksowac i odpoczac?" To sie zdziwil i powiedzial ze nie widzi abym robila cokolwiek innego poza relaksowaniem sie...
I stad sie wziela burza. I nie wytrzymalam.
Powiedzialam, ze nie jest dla nie relaksem mopowanie podlog czy jezdzenie szczota po oszczanym kiblu.
Nie relaksuja mnie resztki zarcia plywajace w zlewie podczas mycia naczyn, ani to, ze wygladam jakbym wpierdzielila pilke plazowa.
Daleko mi od ekscytacji i zachwytu przy mieszaniu w garach i nie czuje zadnego wzruszenia, gdy wieszam jego gacie i skarpety na suszarce i z jak mu sie nie podoba to pomoge mu sie spakowac do rodzicow. Ze skoro mu zle niech wraca. Niech wybierze koszary i zlozy pozew o rozwod. Tylko zyska bo nawet alimentow nie bedzie placil (bedzie placic wojsko) ale jakos sie nie spakowal.
Dalam mu rachunki z mojej karty,bo jeczal, ze za duzo wydaje. Zapytalam czy uwaza to za moje kaprysy
Lopatka wieprzowa - czy to wyglada jak nazwa zabiegu w spa?
Wloszczyzna - to nie nazwa potrawy w luksusowej knajpie!
Chleb, bulki,kawa - to nie bilety wstepu do nocnych klubow!
A jak mi wyrzygal, ze bylam milsza i szczuplejsza jak sie ze mna zenil to mnie szlag trafil. Powiedzialam, ze byl szarmancki, uroczy i nie lysial. I ze akurat jak sie ze mna zenil wygladalam jak teraz, bo bylam w szostym miesiacu ciazy. Tyko wtedy uwazal ze w ciazy jestem piekna. i jakos wlasnie sie interesowal,bo teraz wcale (dzieciak jaj dzieciak maly lysy i sie drze, nie ma sie nad czym spuszczac)
Ze podobnie jak u tesciow bedzie zasrany bojler na prad, nagrzewajacy sie 2h pomto aby mogly sie umyc dwie osoby.
I zastanawiam sie czy w ogole chce mieszkac z nim. On juz ma wizje co kupi. Nowe auto i kompa. A co ***** dla mnie? Czekolada z Biedrony?
Dzis niby sie stara. Poszedl za mna na zakupy i zaniosl je do domu, klei malemu pudelko do pkola (zrzedzi caly czas zreszta, ale robi)
Ja gdybym wiedziala ze tak sie zmieni i ze takich tesciow dostane w pakiecie w zyciu bym za niego nie wyszla. Wolalabym byc sama z dzieckiem.
Smutna prawda. Jakos chyba nigdy nie mialam szczescia w milosci....
Zaczelam temat, ze chcialabym sobie pochodzic na jakies kobiece zajecia, to powiedzial "kasa wyjebana w bloto i tak nie schudniesz" Powiedzialam wiec moze dla Ciebie, pomyslales ze moze chce isc zeby sie zrelaksowac i odpoczac?" To sie zdziwil i powiedzial ze nie widzi abym robila cokolwiek innego poza relaksowaniem sie...
I stad sie wziela burza. I nie wytrzymalam.
Powiedzialam, ze nie jest dla nie relaksem mopowanie podlog czy jezdzenie szczota po oszczanym kiblu.
Nie relaksuja mnie resztki zarcia plywajace w zlewie podczas mycia naczyn, ani to, ze wygladam jakbym wpierdzielila pilke plazowa.
Daleko mi od ekscytacji i zachwytu przy mieszaniu w garach i nie czuje zadnego wzruszenia, gdy wieszam jego gacie i skarpety na suszarce i z jak mu sie nie podoba to pomoge mu sie spakowac do rodzicow. Ze skoro mu zle niech wraca. Niech wybierze koszary i zlozy pozew o rozwod. Tylko zyska bo nawet alimentow nie bedzie placil (bedzie placic wojsko) ale jakos sie nie spakowal.
Dalam mu rachunki z mojej karty,bo jeczal, ze za duzo wydaje. Zapytalam czy uwaza to za moje kaprysy
Lopatka wieprzowa - czy to wyglada jak nazwa zabiegu w spa?
Wloszczyzna - to nie nazwa potrawy w luksusowej knajpie!
Chleb, bulki,kawa - to nie bilety wstepu do nocnych klubow!
A jak mi wyrzygal, ze bylam milsza i szczuplejsza jak sie ze mna zenil to mnie szlag trafil. Powiedzialam, ze byl szarmancki, uroczy i nie lysial. I ze akurat jak sie ze mna zenil wygladalam jak teraz, bo bylam w szostym miesiacu ciazy. Tyko wtedy uwazal ze w ciazy jestem piekna. i jakos wlasnie sie interesowal,bo teraz wcale (dzieciak jaj dzieciak maly lysy i sie drze, nie ma sie nad czym spuszczac)