aniay
Mamy styczniowe 2007 fulltime mum Moderatorka
Czesc dziewczyny. Ciezko was nadrobić a miałam dzisiaj dzień pelen wrazen I szalenstw. Wizyta u babci pozniej u najlepsiejszej przyjaciolki pozniej zakupy I sushi którym sie objadlam do nieprzytomnosci prawie, córa też.
A na koniec wyczesywanie wszy. Niby wszystkie martwe ale mam przynajmniej tydzien zabawy zanim sie wszystkich pozbede.
Nawiazujac do histori zachodzenia w ciaze to ja dwa albo trzy miesiace przed pozytywnym testem usłyszałam ze niewiadomo czy moge jeszcze zajść w ciaze. W dniu spodziewanej miesiaczki dostałam plamienia ale cos mnie tknelo ze poza krwia jest mnóstwo sluzu, stwierdziłam że raz sie żyje I po 10 dniach wyszedl test pozytywny. Trzeci cykl staran, 50cio dniowy, wiec szok I duzo szczescia.
Co do krwi pepowinowej to nic nie wiem ale mnie nie stac.
Bałam sie dzis ze cos sie maluchowi stalo bo mi "spadl" w miednice ale teraz sieznowu rozpycha u gory wiec odetchnelam z ulga.
A na koniec wyczesywanie wszy. Niby wszystkie martwe ale mam przynajmniej tydzien zabawy zanim sie wszystkich pozbede.
Nawiazujac do histori zachodzenia w ciaze to ja dwa albo trzy miesiace przed pozytywnym testem usłyszałam ze niewiadomo czy moge jeszcze zajść w ciaze. W dniu spodziewanej miesiaczki dostałam plamienia ale cos mnie tknelo ze poza krwia jest mnóstwo sluzu, stwierdziłam że raz sie żyje I po 10 dniach wyszedl test pozytywny. Trzeci cykl staran, 50cio dniowy, wiec szok I duzo szczescia.
Co do krwi pepowinowej to nic nie wiem ale mnie nie stac.
Bałam sie dzis ze cos sie maluchowi stalo bo mi "spadl" w miednice ale teraz sieznowu rozpycha u gory wiec odetchnelam z ulga.