reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe Mamusie 2008

reklama
Albiniec a paluszki mozesz tez sa dobre chociaz jesli rozwolnienie trwa 1-2 dni to lepiej nic nie robic a o mleku przyznam pierwsze slysze ze na rozwolnienie u mnie dziala wrecz przeciwnie jak na pusty rzeladek wypije mleko to za 5 min jestem w kibelku ale moze to rodzinne bo moja mama tez tak ma :baffled:
szczypawka moja mama tez jest zwolennikiem zawijania dzieci w tony ubran to sie bieze chyba ztad ze kiedys jak dzidzia byla w zwyklej pieluszce to jak nasikala to zmarzla tak ja sobie mysle .Jak Lukasz byl maly to sie poklucilysmy o to ze w maju gdy na dwoze bylo 20 stopni Ja wystawilam dziecko w krotkim rekawie na dwor we wozku :szok:bylo pikne slonce !dwa dni sie nie odzywala ale potem zmiekla i juz sie nie wtracala a mieszkam razem z nia i obydwie jestesmy uparte
 
Wiesz Helenko ja nie wiem czy to przez te pieluszki tetrowe...Po prostu kiedys uwazano,ze aby dziecku bylo cieplo musi miec gorace raczki i nozki.Tak mnie sie wydaje i tak mi to wyjasnila polozna ze szkoly rodzenia.Natomiast dzisiaj uwaza sie,ze najgorsze co mozna zrobic to przegrzewac dziecko!Lepiej juz zeby zmarzlo niz zeby sie przegrzalo!
Moja mama tez jest a nie mniej niz ja...Takze nie wyobrazam sobie jak sobie dajecie rade pod jednym dachem :-) My od lat mieszkamy osobno bo bysmy sie chyba pozabijaly! :-)
O mleku tez pierwsze slysze zeby na rozwolnienie pomagalo...Raczej na zaparcia?Nie wiem...U mnie mdlosci wywoluje...
 
wreszcie jestem,:tak::tak:

witajcie kochane, ale sie stęskniłam hihi
po kilkudniowej nieobecności, aż się boje ile do nadrobienia. miałam małą awarię z kompem i netem jednocześnie ale mój mężulo poradził sobie śpiewająco.:-):-):-)

no cóż jem śniadanko i czytam

wczoraj była na pierwszym spotkaniu na szkole rodzenia.

O jesusie. Miało być 2 a było 3 godziny, ale mnie to akurat nie przeszkadzało. hihiihi ale się uśmiałam, aż mnie brzuch od śmiechu bolał.:-):-):-):-) Było bardzo fajnie i sympatycznie.Położna też bardzo miła i pomocna we wszystkim.
z części teoretycznej nic nowego i co prawda sie nie dowiedziałam, bo to były zajęcia wstępne. Za to na części praktycznej uczyliśmy sie jak ratować dziecko od zachłyśnięcia przytulanie, odbijanie i karmienie na dwie strony.
Tatusiowie też się uczyli;-), i mogę sie pochwalić, mój mężulek ratował lakę najlepiej , nawet dziewczyny co tam były to mi zazdrościły, że będę maiła taka pomoc, ze ho ho:-):-):-)

oczywiście zajęcia relaksujące, zajęcia na piłce podczas skurczów i nie skurczów no i masaż mężulków pomiędzy skurczami a przed porodem.:-):-):-)

tylko na początku to tak niezręcznie słuchać i rozmawiać przy obcych o hemoroidach o krwi i połogu i takie tam nie przyjemne sprawy :baffled:

tzn nie tak całkiem przy obcych bo na sam koniec przyszedł mój były adorator ze swoja żoną. ale mi sie głupio zrobiło. fajny był chłopak nawet ale wydawało mi się ze trochę za niski dla mnie , a jak stanęli obok siebie z moim mężem no to była niewielka różnica. tzn mój maż był trochę wyższy ale to przecież nie to chodziło:no::no:
mojego mężulka na nikogo bym nie wymieniła tylko tak wspomnienia ożyły hihi
 
Sylka- no to mialas przygody. Fajna taka szkoła rodzenia a maz zawsze sie przydaje na takich cwiczeniach. A co niech sie uczy. Ja to bym mojego chyba wołami nie zaciagneła. A ten byly adorator- no no ale spotkanie. A poznał Cie chociaz, zamieniał kilka słow?:-)
 
o kurde gdybym ja swojego ex spotkala w szkole rodzenia to bm sie przeteletrasnportowala:-D

Albiniec oto ta blue, misiu na chmurce:-)
 
troszkę poczytałam i odpowiadam.
ale nadrukowałyście prawie 20 stron hihi

Mili w zusie to normalka. moja koleżanka od czerwca czeka na pieniądze:shocked2::shocked2: ona tez jest w ciąży i coraz bardziej się denerwuje.

ja żadnych skurczów nie mam ale już się boje jak o tym piszecie.

Kurcze, aj tez przysyłam szczere kondolencje dziewczynom po starcie.
mnie zostało 6 zniczy i koniecznie muszę iść na cmentarz je zapalić. jeszcze nie byliśmy nigdzie na wsi. ale jest takie powiedzenie, że ile zniczy ci zostanie tyle ludzi umrze z twojego otoczenia. ja co prawda w to nie wierzyłam ale jednego roku nam się sprawdziło, dlatego nie chcę ryzykować

a co do brzuszka to tez każdy mi mówił zobaczysz jak ci w szóstym miesiącu wyskoczy. ja się wprost nie mogłam doczekać i teraz mam. Musze wstawić fotki hihih. Mnie zaczął się siódmy i rzeczywiście mam się już czym pochwalić, bo do tej pory to widziałam te spojrzenia godne politowania :dry:

Pumi gratuluję zostania ciocią:tak::tak::tak::-):-):-)

a my takie większe zakupy to chyba na styczeń zostawię, nie chcę być na minusie z końcem roku.:no::no:
grudzień to święta i będzie masakra. zresztą ciągle coś kupujemy do urządzania domku i kasa leci hihihi.
zresztą mam nadzieję,m ze u mnie to jednak będzie luty:tak::tak::tak:
a i tak co jakiś czas coś kupuję dla dzidzi, więc ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka:nerd:
ostatnio posprzątałam w szafie i odnalazłam komplet ręczników co dostaliśmy od teściowej po ślubie. w opakowaniu wydawały nam się małe, więc razem z mężem zdecydowaliśmy , że to dla dzidzi i ich nie ruszamy. atu wczoraj odkryłam pudełko a tu ogromne ręczniki tylko takie kolory jak dla dzidzi, bo błękitny różowy i żółty hihi. to dzidzia ma jak znalazł ręczniki na dzień dobry a na necie zamówiłam już rożek z matą kokosowa z feretti. Bo u mnie w mieście trzeba czekać na dostawę z wybranym modelem ok. 3 miesięcy:szok::szok::szok: a i tak nie zawsze jest to co chcesz dlatego zamówiłam na necie hihi.
no pogłupieli ci ludzie jak już zobaczą feretti to sie zabijają o to.:nerd::nerd:
 
adorator mnie poznał i od wejścia pierwszy się śmiał no i pierwszy zagadał.:tak::tak:
to ja byłam ta niezdobyta hihihi
później też kilka razy też zaczepiał, aż go żona na bok zabrała hihii

ale i tak było bardzo sympatycznie hihihi

Anja a ty nadal sprzedajesz tego misia na chmurce?
 
Witamy ponownie Sylka :happy2: Jak ja ci zazdroszczę,że z mężem na zajęcia do szkoły rodzenia chodzisz...W tej naszej mnie położne wcisnęły na rano.Ja nie wiedziałam,że tam trzeba się tak szybko zapisywać!Już nie ma miejsc na popołudnie w styczniu! :szok: No i mężuś mój nie może ze mną chodzić...Jak jest więcej dziewczyn samych to jest ok.Ale wczoraj byłam sama jedna bez partnera!Ostatecznie nie mam co narzekać bo się mężuś żywo interesuje co się tam dzieje,ja dostaję dla niego specjalne ulotki skróty z lekcji no i w dodatku mężuś stosuje się do tzw.zadań domowych :happy2:
Panowie mają wybrać krótką piosenkę lub wierszyk i codziennie wieczorem śpiewć ją do brzuszka.Tym sposobem jak tatuś weżmie pierwszy raz dziecko na ręce i mu zaśpiewa tą piosenkę to maluszek go rozpozna :happy2: Uważam,że to bardzo słodkie.A mężuś przejął się tak,że teraz nie może się zdecydować na żadną pioseneczkę...Za to drugie zadanie spodobało mu się jeszcze bardziej.Panowie mają przygotować dla nas obiadki ściśle przestrzegając diety stosowanej przy karmieniu piersią.Następnie mają spisać przepisy i przekazać je "dalej" czyli innym panom z grupy.No a że moje kochanie radzi sobie doskonale w kuchni(czasem mam wrażenie,że gotuje lepiej ode mnie!) to już zaciera rączki jak sie będzie mógł popisać...I dobrze!Ja będę miała wyżerkę :tak: mniam,mniam,mniam...
 
reklama
no widzisz Szczypawka twój nie chodzi a bardziej się angażuje jak nie jeden tab uczęszczający . pogratulować:tak::tak::tak:

Myszorka gratulki z bycia na swoim , wstawiaj fotki koniecznie:tak::tak:

Agnie ty uważaj z tymi badaniami, bo jak wczoraj ta położna ze szkoły rodzenia usłyszała , ze HGB mam 9,6 po kontrolowaniu jadłospisu w zawartość żelaza mam 10,4 a jak wcinam żelazo to 10,1 to była w wielkim szoku. i powiedziała, ze teraz to jeszcze nie jest taki wielki problem z ta anemią ale duży problem to będzie po porodzie. bo przy porodzie tracimy do 500ml krwi:szok::szok: a my kiedy mamy anemie to ciężko potem z niej wyjść po porodzie a tu jeszcze trzeba dziecko karmić.:no::no: a mnie ten mój gin, juz nie będę przeklinać na niego, nie ma sensu, nic nie powiedział jak miałam już 11. Teraz mi przepisał inne żelazo jakiś sorbifer czy że niby może będzie się lepiej wchłaniać.

a i położna powiedziała, ze przynajmniej u nas w szpitalach nie ma rutynowego wykonywania lewatywy, ale żeby lepiej o nią poprosić, bo słabo jak dziecko będzie oblepione masami kałowymi, ohyda.:no::no::baffled:
zresztą podobno na zachodzie ludzie robią sobie co najmniej 2 razy do roku te przyjemność bo to zapobiega przed zachorowaniem na raka jelita grubego:nerd:

a i jeszcze położna mówiła o 182 dniach po porodzie które nam się należy ( chodzi chyba o macierzyński) , ale czy to są 182 dni robocze?. czy ktoś wie coś na ten temat?

Anja ty się nie przejmuj drzwiami ja czekałam na swoje 4 tygodnie a jak przywieźli to nie były te no i znowu 4 tygodnie:shocked2::dry: a meble kuchenne miały być w 2 tygodnie a były po pięciu. ale jak przyjechały to dałam w kość montażystom hihiihi. tak ze kilkakrotnie jechali do zakładu i poprawiali co nie było za bardzo do poprawy ale powiedziałam, ze grosza nie zapłacę. i cały dzień do późnych godzin wieczornych montowali mi meble hihih. mówiłam , ze fachowcy mają ze mną kiepsko hihihi

Pumi jak zwykle szaleje z fotkami brzusia, ale bardzo słusznie , oj , słusznie hihihi
 
Do góry