reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe Mamusie 2008

reklama
Aha, piekny srebny naszyjnik z burszytynem i koralem:-)przesliczny, trafil 100%,
juz myslalam ,ze poczulam kilka dni temurybke w brzuchu ala to chyba byla kukurydza we flakach:-p:-p:-pjuz sie nie moge doczekac pierwszego kopniecia, ale pewnie jeszcze kilka tygodni:sick:
 
Czas w sumie szybko mija, zagrozenie najwieksze minelo, ufff;-)nasze zabki sobie spokojnie rosna. lipcowki rozdwojone, marcowki sie tez pokazaly za nim sie obejrzymy bedzie styczen:-)sporo przygotowan przed nami
 
Spokojnej drogi Olenko, niech fasolinka rosnie zdrowo na holenderskich serkach i sledziach;-)bon voyage!
 
AOla - szerokiej drogi i spokojnej podrozy!
mam nadzieje ze tam masz net i bedziesz z nami klikac?
ja zaraz jade do szpitala na wizyte.
wczoraj sie dowiedzialam ze moj tesc opuszcza nas tydzien wczesniej a to dlatego ze jego syn, czyli moj szwagier ma bilet do usa na 1 sierpnia i zostaje z nami do konca sierpnia- sezon hotelowy rozpoczety. potem bedziemy miec 3 tyg wolnosci i przylatuja moi rodzice-ale z tej wizyty sie akurat ciesze bo nie widzialam ich 3 lata.
koncze bo zaraz musze wyjsc!
 
Hej dziewczyny, a u nas znowu goraco:cool2:.A j miałam nie zaciekawy weekend, wczor aj najadlam sie strachu.Cały dzień bolał mnie brzuch, miałam takie dziwne skurcze z kłuciem, myślałam że to może więzadła w macicy się rozciągają więc wziełam no-spę ale nie pomogła, potem drugą i też nic, więc pojechałam do szpitala. Dzidzius miał tętno 121, :-:)-:)sick::sick:serce mi sie zatrzymło jak to usłyszałam,ale po godzinie wróciło do normy i bylo juz 147.Dostałam zastrzyk rozkurczowy.Przeziębiłam sobie nerki.Lekarz powiedział, że wystarczyło się kąpać w zimnej wodzie w jeziorze, wypić zimne piwo albo siedzieć długo w klimatyzowanym powietrzu i już jest się załatwionym, a kobiety w ciąży są bardziej wrażliwe.Więc dziewczyny uważajcie na siebie.
 
o rety Esti-ale juz bedzie teraz ok z dzidzia? to tylko dlatego spadlo tetno ze sie przeziebilas?
kurcze -kobito-uwazaj. ja kazde takie posty czytam na wdechu i umieram ze strachu za was wszystkie. sama nie malo juz przeszlam w tej i poprzedniej ( tragicznie zakonczonej) ciazy i trzese sie jak czytam niepokojace wiadomosci.
 
Nie wiadomo czemu spadło, może dlatego że się bardzo zdenerwowałam i mi ciśnienie skoczyło a to sie odbiło na maluszku.Ale dzisiaj byłam u ginka i już jest ok.:tak: Ajak Ty i dzidziunia po wizycie wszystko ok?Mocno Ci dokucza ten polip?Też sie trzymaj.A moje kochanie jak się przejeło, ze zdenerwowania przejechał2 razy na czerwonym swietle.Misio moj zachował sie cudni, tylko durna polozna:angry: nie pozwoliła mu iść ze mnąi musiał zostac w poczekalni.Nie zamierzam w tym szpitalu rodzic, takie małpy tam pracują:angry:
 
reklama
co za kretynskie polozne-chyba nie wiedza ile w takim momencie znaczy towarzystwo najblizszego ktory cie trzyma ze reke! trzeba je bylo opluc!
u nas na szczescie meza trzymali blisko mnie caly czas.
dzis bylam na wizycie- 3 godziny czekania i 10 minut wizyty. dali mi polsuchac przez minute sercunia mojego malenstwa i spojrzeli na wyniki z piatku z innego szpitala gdzie mnie wtedy zabrali. i dostalam termin na wizyte chyba u gastrologa ale nie jestem pewna co to za klinika dokladnie bo po angilesku nie wysztkie skroty umiem przetlumaczyc na polski. powiem wam ze ten woreczek mi troche daje we znaki. caly czas czuje taki lekki bol i ciezar w tym miejscu. ale ja wszystko przetrwam byle dzidzia zdrowa byla. na operacje moge sie zdecydowac po ciazy jak mi to dalej bedzie dokuczac.
szczesliwa jestem bo pomimo iz dzis slyszalam tylko chwile sercunio to dzidzie widzialam w piatek w calej okazalosci na ekranie. szczescie w nieszczesciu!!!!
 
Do góry