hej!
zgadzam się z Żelką, co do rotawirusów, że to loteria, więc szczepienie nie gwarantuje, że maluch przejdzie chorobę łagodnie.
u nas tylko kp. i póki co nawet nie my ślę o mm. cycki mi odpadają z bólu, bo jeszcze się przyzwyczajają, ale przecież robię to dla małej, wiec dam radę. z młodym i tak było gorzej, więc nie mam na co narzekać.
poza tym tak jak kasiek-cenię sobie wygodę kp. zawsze ciepły posiłek pod ręką lub latem napój. nie muszę pamiętać o wodach, butelkach itp.
faktycznie, u mnie pogoda też kiepska
dziś przychodzi do nas położna. ciekawe co powie na pępuszek.
miłego dnia Dziewczyny!
femme, w domu nam dobrze ;-)
zgadzam się z Żelką, co do rotawirusów, że to loteria, więc szczepienie nie gwarantuje, że maluch przejdzie chorobę łagodnie.
u nas tylko kp. i póki co nawet nie my ślę o mm. cycki mi odpadają z bólu, bo jeszcze się przyzwyczajają, ale przecież robię to dla małej, wiec dam radę. z młodym i tak było gorzej, więc nie mam na co narzekać.
poza tym tak jak kasiek-cenię sobie wygodę kp. zawsze ciepły posiłek pod ręką lub latem napój. nie muszę pamiętać o wodach, butelkach itp.
faktycznie, u mnie pogoda też kiepska
dziś przychodzi do nas położna. ciekawe co powie na pępuszek.
miłego dnia Dziewczyny!
femme, w domu nam dobrze ;-)