reklama
agulqa_b
Fanka BB :)
Emilchen super ze udaje sie cycac :-)
Ja nie mam odcisnietej ani raczki ani nozki :-(
Ja nie mam odcisnietej ani raczki ani nozki :-(
My już po szczepieniu. Francik był bardzo dzielny. Płakał tylko przy wykluciu. A po ostatnim dalam mu chcą i się uspokoił i potem całą drogę się do nas usmiechal. Kupilam pedicetamol w razie gorączki ale mam nadzieję, że nie będzie potrzebny. Następne szczepienie 16 kwietnia.
Nulini- wspolczuje. Wiem co czujesz.
Zmykam robić obiad bo ładna pogoda i potem na spacerek.
Nulini- wspolczuje. Wiem co czujesz.
Zmykam robić obiad bo ładna pogoda i potem na spacerek.
agulqa ja też nie mam nic odciśnięte, a mały tak szybko rośnie... z cycem to sama jestem zdziwiona, że jednak dało radę, nigdy nie wiadomo jak długo ale na chwilę obecną jest ok
jeżyk mój też tylko przy wkłuciu płakał ale tak konkretnie, chyba go mocno zabolało :-(
Przy gorączce można kąpać?? Bo wczoraj odpuściliśmy.
jeżyk mój też tylko przy wkłuciu płakał ale tak konkretnie, chyba go mocno zabolało :-(
Przy gorączce można kąpać?? Bo wczoraj odpuściliśmy.
femme fatal
Mama Ninki :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2008
- Postów
- 9 923
Goferek & & &
Emilchen po szczepieniu to normalne. Ja jestem przeraźliwiona bo siostrzeniec prawie roślinka by został przez bardzo wysoka temperaturę :-/ bardzo szybko zaczęła rosnąć i była bardzo wysoka więc na już przy 39 panikuje... Jak Nina miała to pediatra mówiła że kąpiele jak najbardziej tyle że trochę zimniejsza woda 36-37stopni ale nie wiem jak to wygląda z takimi maluchami
Emilchen po szczepieniu to normalne. Ja jestem przeraźliwiona bo siostrzeniec prawie roślinka by został przez bardzo wysoka temperaturę :-/ bardzo szybko zaczęła rosnąć i była bardzo wysoka więc na już przy 39 panikuje... Jak Nina miała to pediatra mówiła że kąpiele jak najbardziej tyle że trochę zimniejsza woda 36-37stopni ale nie wiem jak to wygląda z takimi maluchami
nieobecna87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Maj 2014
- Postów
- 894
Nulini, jak tak czytam co piszesz to wypisz wymaluj mój Antek za młodu Z tą tylko różnicą, że on jak miał tydzień zaczął przesypiać całe noce od 20 do 5 rano.
Ale w dzień bez przerwy się darł. Jedyne co pomagało to noszenie na rękach - i to obowiązkowo ze zmianą pozycji noszenia co 2 minuty bo inaczej się nudził. Do tego jak miał 3 miesiące dostał "alergii" na fotelik samochodowy - musiałam siedzieć z nim z tyłu i non stop machać jakąś zabawką. W tym samym jeszcze miesiącu znienawidził wózek - darł się nawet na spacerach. Tylko ręce, ręce i ręce. Nie było szans by chwilę sam poleżał czy to na huśtawce, łóżeczku czy bujaczku. Mam nadzieję, że Twojemu takie akcje szybko miną i nie będziesz miała takiego rozdarciucha jak ja. Ale na pocieszenie powiem Ci, że uspokoił się nieco jak miał 8 miesięcy (i zaczął raczkować) a już dużo lepiej było gdy miał 11 (i zaczął chodzić).
A, i nie było tak jak wszyscy mówili: "popłacze to się zmęczy i zaśnie". Potrafił drzeć się bez przerwy przez 3 godziny. Na spacerach aż ludzie mnie zaczepiali i pytali co robię dziecku, że tak się wydziera.
Suseł - zazdroszczę fitnessu! Tym bardziej, że z dzieckiem. U nas w mieście czegoś takiego nie ma... Ale rozmawiałam już z Mężem i 2 razy w tygodniu będę chodzić na siłownię. Muszę tylko zacząć prowadzić samochód bo z mojego zadupia gdziekolwiek się dostać to wyzwanie. A w tym roku 5 ślubów mamy (pierwszy w czerwcu) więc trzeba się ogarnąć i jakoś pozbyć tych ciążowych kilogramów i wałka na brzuchu.
Takie maluchy przy gorączce tak samo się kąpie jak starsze - nawet kilka razy dziennie, tylko właśnie w chłodniejszej wodzie. I jeśli temperatura nie spada to zawsze można dać dziecku ibuprofen (po konsultacji z lekarzem), na zmianę z paracetamolem (jeśli czas między kolejnymi dawkami jeszcze nie minął a temperatura się utrzymuje).
Ale w dzień bez przerwy się darł. Jedyne co pomagało to noszenie na rękach - i to obowiązkowo ze zmianą pozycji noszenia co 2 minuty bo inaczej się nudził. Do tego jak miał 3 miesiące dostał "alergii" na fotelik samochodowy - musiałam siedzieć z nim z tyłu i non stop machać jakąś zabawką. W tym samym jeszcze miesiącu znienawidził wózek - darł się nawet na spacerach. Tylko ręce, ręce i ręce. Nie było szans by chwilę sam poleżał czy to na huśtawce, łóżeczku czy bujaczku. Mam nadzieję, że Twojemu takie akcje szybko miną i nie będziesz miała takiego rozdarciucha jak ja. Ale na pocieszenie powiem Ci, że uspokoił się nieco jak miał 8 miesięcy (i zaczął raczkować) a już dużo lepiej było gdy miał 11 (i zaczął chodzić).
A, i nie było tak jak wszyscy mówili: "popłacze to się zmęczy i zaśnie". Potrafił drzeć się bez przerwy przez 3 godziny. Na spacerach aż ludzie mnie zaczepiali i pytali co robię dziecku, że tak się wydziera.
Suseł - zazdroszczę fitnessu! Tym bardziej, że z dzieckiem. U nas w mieście czegoś takiego nie ma... Ale rozmawiałam już z Mężem i 2 razy w tygodniu będę chodzić na siłownię. Muszę tylko zacząć prowadzić samochód bo z mojego zadupia gdziekolwiek się dostać to wyzwanie. A w tym roku 5 ślubów mamy (pierwszy w czerwcu) więc trzeba się ogarnąć i jakoś pozbyć tych ciążowych kilogramów i wałka na brzuchu.
Takie maluchy przy gorączce tak samo się kąpie jak starsze - nawet kilka razy dziennie, tylko właśnie w chłodniejszej wodzie. I jeśli temperatura nie spada to zawsze można dać dziecku ibuprofen (po konsultacji z lekarzem), na zmianę z paracetamolem (jeśli czas między kolejnymi dawkami jeszcze nie minął a temperatura się utrzymuje).
Ostatnia edycja:
agulqa_b
Fanka BB :)
Susel zazdroszcze fitnessu
Moj dzis tez ciagle sow drze
Zasnie i za 3minsie budzi z takim rykiem ze szok
Zastanawiam sie czy czegos nie znajdlam ale pomyslu nie mam
Nawet sab simplex nie pomaga :-(
Moj dzis tez ciagle sow drze
Zasnie i za 3minsie budzi z takim rykiem ze szok
Zastanawiam sie czy czegos nie znajdlam ale pomyslu nie mam
Nawet sab simplex nie pomaga :-(
reklama
McPearl
Fanka BB :)
Lay, moja jak ma czkawkę to daję jej trochę cyca, albo przechodzi jak zasypia. Charczeć też mi charczy.
Mała ulewa różnie. Raz tylko troszeczkę, ale to jak jej się późno odbije, a jak odbije się jej od razu po jedzeniu to potrafi ulać bardzo mocno i też daleko. Już mam dosyć tego jej ulewania. Miałam to samo z młodym.
Nulini, czytałam ostatnio o takich dzieciach ciągle płaczących. Są nadwrażliwe na bodźce. Mój brat tak mamie płakał. Może to to?
Jestem dzisiaj w totalnej rozsypce. W mieszkaniu wygląda jakby bomba wybuchła. Jak mała spała to byłyśmy na spacerze, a tu zaraz trzeba będzie jechać po młodego do przedszkola. Wczoraj moja mama przypaliła mi dywan żelazkiem bo jej spadło i teraz plama na dywanie i żelazko na razie nie nadaje się do prasowania...masakra
Mała ulewa różnie. Raz tylko troszeczkę, ale to jak jej się późno odbije, a jak odbije się jej od razu po jedzeniu to potrafi ulać bardzo mocno i też daleko. Już mam dosyć tego jej ulewania. Miałam to samo z młodym.
Nulini, czytałam ostatnio o takich dzieciach ciągle płaczących. Są nadwrażliwe na bodźce. Mój brat tak mamie płakał. Może to to?
Jestem dzisiaj w totalnej rozsypce. W mieszkaniu wygląda jakby bomba wybuchła. Jak mała spała to byłyśmy na spacerze, a tu zaraz trzeba będzie jechać po młodego do przedszkola. Wczoraj moja mama przypaliła mi dywan żelazkiem bo jej spadło i teraz plama na dywanie i żelazko na razie nie nadaje się do prasowania...masakra
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 262 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 326
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 292 tys
Podziel się: