Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Doggi, nie pamiętam jak długo Młoda miała smoka, ale na pewno ponad rok. I strasznie się bałam oduczania, bo bez smoczka to był koniec świata, a tymczasem poszło jak po maśle - jedno hasło, że smoka już nie ma i luz!!!
U nas Młody toleruje smoczek jak mu go poda mąż - jak ja, to nie ma bata, bo woli cycka
Ignaśko też gada, a najlepiej ostatnio, krzyknął "auuu" a Tosia uradowana "OOO! Jego pierwse słowo!"
U nas Młody toleruje smoczek jak mu go poda mąż - jak ja, to nie ma bata, bo woli cycka
Ignaśko też gada, a najlepiej ostatnio, krzyknął "auuu" a Tosia uradowana "OOO! Jego pierwse słowo!"