jenn to Ci się nie dziwię, że podajesz mm. Mam koleżanki, których dzieci tak wisiały i kiedyś - dopóki nie karmiłam - myślałam, że też tak będę ale ja po prostu wieczorem wymiękam, nie daję rady fizycznie! Wszystko mi wtedy przeszkadza, drażni, nie jestem w stanie spokojnie wysiedzieć przy karmieniu. Dzisiaj w dzień trochę ściągam laktatorem i jak będzie głodny wieczorem to podam najpierw moje, potem ew. dokarmię sztucznym...
Megami właśnie takim jak Ty zazdroszczę Co do nabiału to odstawiłam mleko (chociaż kocham wszystko co mleczne i przez to prawie nic nie jem teraz), staram się nie jeść twarogu, śmietany. Jogurtów nie jem. Ale zastanawiam się, czy te małego sensacje koniecznie wymagają aż takiego drastycznego ograniczenia diety. Nawet nie mam pewności czy to po nabiale, po prostu tak mi się wydaje.
Tasia a jak to dokładnie było z tą główką? W ogóle nie podnosiła czy za mało? W jakim wieku zaczęliście rehabilitację i kto na to zwrócił uwagę?
Megami właśnie takim jak Ty zazdroszczę Co do nabiału to odstawiłam mleko (chociaż kocham wszystko co mleczne i przez to prawie nic nie jem teraz), staram się nie jeść twarogu, śmietany. Jogurtów nie jem. Ale zastanawiam się, czy te małego sensacje koniecznie wymagają aż takiego drastycznego ograniczenia diety. Nawet nie mam pewności czy to po nabiale, po prostu tak mi się wydaje.
Tasia a jak to dokładnie było z tą główką? W ogóle nie podnosiła czy za mało? W jakim wieku zaczęliście rehabilitację i kto na to zwrócił uwagę?
Ostatnia edycja: