Megami, no własnie głowa nie była jakaś olbrzymia, bo tylko 34cm (ale mierzona jako ten kosmiczny owal z porodu haha). nie wiem co się stało. nagle utknął. skurcze miałam, parłam itd., ale dopiero nacięcie i pomoc lekarza+położnej podziałało. miał całe czoło sine. kilka dni mu ten siniak nie schodził. a przez zanikające tętno, jak był w kanale, to napięcie mięśni w pierwszej minucie też było słabe. w sumie dostał 7pkt, więc i tak myślę dobrze, ale to naprawdę dzięki temu nacięciu. nawet nie chcę myśleć, co byłoby gdyby położna i lekarz się na to nie zdecydowali. nie wnikałam później, dlaczego tak się stało. ale akurat o ten moment porodu strach pozostał i nic na to nie poradzę.
karpanna, nie wiem kiedy te usg, bo w przychodni dopiero po 20.01. chcieli mnie zapisać, a ja mam wizytę u gina 8.01., więc za późno. prywatnie, jak pytałam, to też dopiero 15.01. kombinuje jeszcze w innych placówkach. ale pewnie dopiero po nowym roku jakieś konkrety, bo teraz i tak albo kontrakty skończone, albo z powodu końca roku nie przyjmują.
karpanna, nie wiem kiedy te usg, bo w przychodni dopiero po 20.01. chcieli mnie zapisać, a ja mam wizytę u gina 8.01., więc za późno. prywatnie, jak pytałam, to też dopiero 15.01. kombinuje jeszcze w innych placówkach. ale pewnie dopiero po nowym roku jakieś konkrety, bo teraz i tak albo kontrakty skończone, albo z powodu końca roku nie przyjmują.