reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2015

Mąż starszy o rok, jesteśmy razem od 7 lat a małżeństwem od roku. Myślę że okres szalonych imprez i głupich pomysłów przeszliśmy razem i teraz jakoś mąż beze mnie nie chce imprezować . Zresztą, gdzie on by poszedł jak najlepsze imprezy są u nas :-)
 
reklama
OO widze że sporo was starszych od mężów :) Ja nigdy sobie nie moglam wyobrazic jakbym miała być z młodszym, zawsze byłam opinii że faceci dojrzewają wolniej i chciałam mieć starszego a wyszło tak że mój mąż jest odemnie starszy ale tylko o niecałe 4mce. :p no i też musiałam poczekać aż w końcu dojrzeje, ale teraz to już odpowiedzialny za rodzinę facet więc jestem zadowolona :) Co do brzuszka to u mnie już widać, mam wystający brzuszek dosyć sporo jak na 8tc. W 1 ciąży widać było coś dopiero jakoś w 3 mcu a tu już nie mogę się dopiąć w spodnie, kupiłam kilka ciuchów na lato i ani razu nie ubrałam bo się nie dopinam :(
 
To my szalelismy oboje :-) przez pierwszy rok co weekend imprezy,az w koncu nam sie znudzilo i teraz wolimy domowki :-) a razem jestesmy prawie 6 lat :-) i prawie sie nie klocimy :-) z nas dwojga to ja wiecej wychodze,np.mam taki rytual z moimi psiapsiolami,ze raz w mcu idziemy do teatru i wczoraj wlasnie bylysmy :-)
 
Pyscek przykro mi...

Mój mąż jest ode mnie 2 lata starszy, ale ile ja sie musiałam napracować żeby zrobić z niego człowieka heh.
Wczesniej to tylko koledzy i imprezy takie, że dopoki łeb mu do kolan nie zwisal to impreza nie mogła się skończyć.
W końcu po którejś takiej imprezie, na której troche naodwalal powiedzialam mu, że albo chlanie z kolegami albo ja.
Wybrał jak widać mnie i teraz sam mówi, że na dobre mu to wyszło.

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
 
Pyscek, przykro mi bardzo. Trzymaj się...
Mój M. jest za to starszy ode mnie o 3 lata. Jak pije to najczęściej z moim ojcem. Szczególnie to rozrywkowy to on nie jest. To raczej ja szalałam na studiach...czasami brakuje tych czasów, ale teraz to jak już to razem jakieś kino czy coś. Mamy dla siebie i tak tylko same weekendy
 
Pyscek tule cieplo :-(

No wlasnie dziewczyny jaka jest roznica wieku miedzy Wami a Waszymi Mezami/Facetami?
U nas 2 lata,tylko to ja jestem starsza :-D
Łukaszek jest starszy o 2 lata ode mnie.

a co do naszego pozycia.. ja choleryk i furiat tez. Ł tez. bywa glosno, walecznie, ja go leje, sie dre, piana z pyska itd.. on tez sie drze, a czasami sie obraza jak panienka co mnie jeszcze bardziej wkurza.jestesmy ze sobą 10 lat i jeszcze zadne nikogo nie skaleczylo :D czyli jest ok :)
Ł tez ma zalety. Nie pije, nak pali to jestie pali ( jak palił to byl celibat :D ), nie szlaj\a sie z kumplami, swoje towarzystwo niekoniecznie normalne zostawił stąd 120 km.

a "wady"?? cale dnie spedzalby na rybach. I w ciągu sekundy potrafi mnie tak wkurzyc ze mam ochote w niego czyms rzucić.aaa i jest strasznie zazdrosny.o]wszedzie widzi potemcjalnego kochanka mojego. walcze z tym.. recznie
 
Mój to wprawie nigdzie nie chodzi. Taki typ domator. Czasami tylko imprezy służbowe bo trzeba. Na studiach mieszkał z kuzynem, kiedyś medialną postacią, to imprezom nie było końca i chyba się wyszalał. Ja kiedyś też człowiek- imprezka:) W domu prawie mnie nie było hehe a teraz wprawie nigdzie nie chodzę. Raz na dwa miesiące gdzieś wyjdę sama to sukces.

Wy dziewczyny serio się lejecie? Czy to taka przenośnia. U mnie ja się dre a on oaza spokoju czeka aż skończę:) więc u nas kłótni jeszcze nigdy nie było, wprawie 4 lata po ślubie.

Renia ja na ryby bym pojechała, lubię:) i na grzyby. Mój niestety ryby wcale a na grzyby jak ja go zmuszę hehe
 
Ostatnia edycja:
Ewi to ja moge dla ł powiedziec zeby cie wziął. jego marzeniem jest kobieta u boku z wedką. Ja za zadne skarby na ryby sie nie wybiore. Woda mi cuchnie a i nudno.Na grzyby lubie chodzić. Ł tez. Jak jedziemy to az dzieci wyją z glodu.. dopiero wracamy :) zli na caly swiat bo trzeba juz wracac :)

a z tym laniem. raz mi sie zdarzylo Ł przywalić. ale tak mnie wkurzyl ze tylko to mi zostało. wiecej nie musialam. chyba wtedy do niego go dotarło ze przegiął.

teraz jak sie klucimy to ja w ataku szalu macham lapami jak wariatka i jak sie malz nie schyli to bywa ze oberwie :) Ale on twierdzi ze ja jestem z tych spokojniejszych zon :D
 
Renata mój mąż też Łukasz ;)

Mi się raz zdążyło mojemu przywalić, ale na prawdę zasłużył. Ogolnie jest tak, że ja sie dre, on się wydrze, ale za chwilę przyjdzie przeprosić, bo on nie lubi być poklocony długo, a ja z kolei potrzebuje czasu żeby ochłonąć.
Ogolnie to zgodne z nas małżeństwo i rzadko się klocimy, ale jak już sie zdarzy to konkretnie heh.

Co do ryb to uwielbiam!
Niestety teraz nie mam kiedy ani z kim jechać.
Kiedyś z tatą jeździłam, ale to było dawno...

Za to na grzyby strasznie nie lubię chodzić.
Nerwica mnie bierze jak w jakąś pajeczyne wleze :p

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
 
reklama
Ha ha Renia a Ty wtedy zazdrosna nie będziesz?:) podlasie to może być blisko mnie;) ja kiedyś z bratem jeżdziłam, zawsze jak więcej złapałam to był wściekły heh

alecta a ja grzyby to potrafię o 5 rano wstać i jechać i tak chodzić z 10h nawet jak są:) po mamie to mam i dziadku. Codzienni sprawdzam na doniesieniach o grzybach czy już są i ubolewam ze nie mogę pojechać sama sprawdzić.
 
Do góry